10. edycja Intel Extreme Masters za nami. Najlepsi zawodnicy świata zebrali się w katowickim Spodku by rywalizować o pulę nagród w wysokości miliona dolarów. Zwycięzca mógł być tylko jeden. Po emocjonującym pojedynku FaZe Clan po raz pierwszy w historii wygrało IEM Katowice, pokonując G2 Esports 3:0.
Nawet w świecie esportu nie dało się przejść obojętnie obok tragicznych wydarzeń w Ukrainie. – To są esportowcy, oni chcą grać. Nie mają z tym atakiem nic wspólnego, a niestety normalne życie nie jest teraz dla nich możliwe – komentował sytuację zawodników, organizator IEM Katowice, Michał "Carmac" Blicharz. Do finału dostały się drużyny, które nie były faworytami do wygrania turnieju. – To co stało się na świecie, myślę że miało na to spory wpływ – mówił Piotr "Izak" Skowyrski. – Dla mnie przed startem IEM'u faworytami było NaVi i Gambit Esports – dodał. Finał rozgrywany był w formule Bo5 (do trzech wygranych map).
Pierwszą mapę lepiej rozpoczęli zawodnicy G2 Esports. Zdołali wyjść na kilkupunktowe prowadzenie. Jednak zawodnicy FaZe Clan nie poddawali się. Po zmianie stron doprowadzili do remisu. Rozgrywka była na tyle wyrównana, że zwycięzcę musiała wyłonić dogrywka. W niej lepsi okazali się zawodnicy z amerykańskiej organizacji, pokonują G2 19:15.
.@ropz FORCES OVERTIME ON INFERNO WHAT??!!!#IEM pic.twitter.com/nRiDdu9OZr
— ESL Counter-Strike (@ESLCS) February 27, 2022
THE STAND IN STANDS UP AND LOCKS IN MAP TWO FOR @FaZeClan
— ESL Counter-Strike (@ESLCS) February 27, 2022
ALL HAIL @COL_jks ��#IEM #CSGO pic.twitter.com/0mcEWZhNkp
You can't win #IEM Katowice without screaming:
— ESL Counter-Strike (@ESLCS) February 27, 2022
NAIIICCCCCCCCCCCEEEEEEEEEEE @FaZeClan pic.twitter.com/H27jorpSXS