28 lut 2022 | Piłka nożna / Reprezentacja

Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN: to problem FIFA, z kim przyjdzie nam się zmierzyć w półfinale baraży

Wojciech Papuga

Po wykluczeniu reprezentacji Rosji przez FIFA z międzynarodowych rozgrywek, kwestią otwartą pozostaje, z kim Polacy mieliby się zmierzyć w półfinale baraży o awans do mistrzostw świata w Katarze. – To problem światowej federacji – powiedział rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski w magazynie "Gol" na antenie TVP Sport.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Z kim Polacy zagrają w barażach? Jest kilku możliwych kandydatów

Prezes PZPN nie powiedział ostatniego słowa. Kolejny cel

Czytaj też

Reprezentacja Polski nie zagra z Rosją po zawieszeniu jej przez FIFA i UEFA

Prezes PZPN nie powiedział ostatniego słowa. Kolejny cel

Piłkarska reprezentacja Rosji została zawieszona do odwołania przez FIFA i UEFA wskutek zbrojnego ataku tego kraju na Ukrainę. Taka decyzja oznacza, że Sborna nie będzie mogła zagrać w marcowych barażach o awans do mistrzostw świata w Katarze. Rodzi się zatem pytanie, z kim biało-czerwoni mieliby się zmierzyć 24 marca bieżącego roku.

– Nie mamy żadnych przecieków w tej sprawie. Widzieliśmy to, co wszyscy widzieli, czyli komunikat o wykluczeniu Rosji na czas nieokreślony. Pytanie: jak ten czas może długo potrwać. To problem FIFA, kiedy podejmie decyzję w tym względzie. A scenariusze, jakie mogą być, to jest gdybanie. Perspektywę tego, że otrzymamy walkower i automatycznie wejdziemy do finału baraży, uważam za nierealną. Bo jak się poczują w tej sytuacji Szwedzi i Czesi? Mówi się, że Rosjan mogliby zastąpić Słowacy, ale ci z kolei mają zaplanowany na 24 marca mecz towarzyski z Norwegią. Węgrzy natomiast grają w tym czasie z Serbią. No i, gdzie takie spotkanie miałoby się odbyć? – mówił Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN i team menedżer reprezentacji Polski na antenie TVP Sport.

Gościem magazynu "Gol" był również Kamil Bortniczuk. Minister sportu stwierdził, że nie ma szans na to, aby biało-czerwoni mogli automatycznie dostać się do finału baraży o mundial. – Najmniej skłaniałbym się ku temu rozwiązaniu, które byłoby dla nas najbardziej korzystne. Bo nie chciałbym, aby ktoś za jakiś czas zarzucał nam, że cała ta inicjatywa była związana właśnie z tym, że chcieliśmy bez grania dostać się do finału – dodał.

Prezes PZPN nie powiedział ostatniego słowa. Kolejny cel

Czytaj też

Prezes PZPN nie powiedział ostatniego słowa. Kolejny cel

Rosjanie są oburzeni decyzją FIFA. "Możemy się odwołać"

Czytaj też

Rosjanie są oburzeni decyzją FIFA. "Możemy się odwołać"

Szef resortu podkreślił, że FIFA i UEFA zbyt długo zwlekały z decyzją w sprawie wykluczenia Rosjan z rozgrywek organizowanych pod ich szyldem. – Zwlekanie z tą decyzją każdy kolejny dzień, to hańba, która powoduje, że świat piłki będzie musiał później oczyszczać się przez długie lata. Innego wyboru nie było. Dla mnie to było jasne, że FIFA musi się ugiąć niezależnie od tego, jak duża nić przyjaźni łączy Gianniego Infantino z Władimirem Putinem, ponieważ cywilizowany świat zbojkotuje wszystko to, co światowa federacja robi. I z takim przekazałem chciałem się udać do prezydenta FIFA. Myślę, że te przekazy dotarły do niego drogą nieformalną – zaznaczył.

Zdaniem Kwiatkowskiego natomiast, w obecnej sytuacji jakiekolwiek granie z Rosją było nierealne. – Nasze działanie, które trwało bardzo mocno zintensyfikowane od minionej soboty, przyniosło efekt i można powiedzieć, że osiągnęliśmy to, o co zabiegaliśmy. Ale nie doszłoby do tego, gdyby nie olbrzymia solidarność i my – wspólnie z naszymi piłkarzami – wrzuciliśmy ten pierwszy element domina, a później za nami poszły inne federacje. I widzimy teraz tego efekty – zakończył.

Przypomnijmy, że PZPN jako pierwszy podjął zdecydowane kroki wobec Rosji. W sobotę Cezary Kulesza oficjalnie poinformował – po konsultacjach z najważniejszymi piłkarzami kadry – że biało-czerwoni nie rozegrają ze Sborną zaplanowanego na 24 marca półfinałowego meczu barażowego. W ślad za PZPN poszli już również m.in. Szwedzi, Czesi, Anglicy, Duńczycy, Norwegowie czy Szkoci.

Rosjanie są oburzeni decyzją FIFA. "Możemy się odwołać"