01 mar 2022 | Koszykówka / Reprezentacja

PZKosz chce wykluczenia Rosji z EuroBasketu! Ukraińscy koszykarze otrzymają pomoc w Polsce

Polacy chcą wyrzucić Rosjan z EuroBasketu (fot. PAP). — Polacy chcą wyrzucić Rosjan z EuroBasketu (fot. PAP, Getty Images)

Polski Związek Koszykówki bardzo szybko potępił agresję Rosji przeciwko Ukrainie. Nasza reprezentacja przed meczami z Estonią miała ze sobą flagę wschodnich sąsiadów oraz transparent "Stop the War". To jednak nie koniec. Prezes Radosław Piesiewicz zapowiedział, że Polska chce wykluczenia Rosji z tegorocznego EuroBasketu!

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

El. MŚ koszykarzy. Polska – Estonia 70:68. Jest zwycięstwo Polaków, ale nie o taką wygraną chodziło

Kadra pod ścianą. "Nie przyzwyczailiśmy kibiców do takich porażek"

Czytaj też

Michał Michalak nie może być zadowolony z postawy swojej i drużyny w meczu z Estonią (fot. FIBA).

Kadra pod ścianą. "Nie przyzwyczailiśmy kibiców do takich porażek"

Biało–czerwoni w czwartek 24 lutego udali się do Tallina na mecz z Estonią. Dosłownie kilka godzin wcześniej Władimir Putin zaatakował Ukrainę, suwerenne i wolne państwo... – Atmosfera jest dosyć gęsta. Jak lecieliśmy do Tallina, to widzieliśmy samoloty bojowe, które przelatywały obok nas. Ciarki przechodzą po ciele. Każdy przeżywa to na swój sposób. Mateusz Ponitka jest cały czas w Rosji. Liczę, że jak najszybciej wróci do kraju i będzie bezpieczny wraz ze swoją rodziną. Powiedziałem, że ma nasze pełne wsparcie. Jesteśmy w stanie zrobić wszystko, aby mu pomóc. Marcel też gra w Rosji i jemu w głowie również siedzi mnóstwo rzeczy. Długo rozmawialiśmy. Wraca do Rosji, ale mam nadzieję, że na chwilę. To niebywale trudne momenty dla nich i rodzin. Mateusz jest tam z żoną. Nie jesteśmy w stanie przejść obok tego do porządku dziennego. Nie myślałem, że będę żył w czasach wojny. Człowiek uczył się o Hitlerze, a Putin jest Hitlerem tego wieku – powiedział Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz.

Reprezentacja Polski już przed pierwszym meczem z Estonią miała ze sobą ukraińską flagę. W Lublinie związek włączył się w akcję pomocy naszym sąsiadom. Wolontariusze zbierali pieniądze do puszek, a kibice zostawiali rzeczy pierwszej potrzeby, które trafią na Ukrainę. Polacy i Estończycy wyszli na parkiet z transparentem "Stop the War (Nie dla wojny)".

– My jako pierwsi nie polecieliśmy do Petersburga. Nasza drużyna miała wystąpić w turnieju 3x3. Nie wyobrażam sobie gry przeciwko Rosji. Myślę, że tak, jak dla większości społeczeństwa, Rosja dzisiaj nie istnieje. To powinno być głośno powiedziane. W środę zaczynamy zarząd. Będę namawiać wszystkich członków, aby podjąć uchwałę i wystosować pismo do FIBA odnośnie EuroBasketu. Rosja powinna być wykluczona ze wszystkiego. Dziwi mnie, że ich skoczkowie biorą udział w rywalizacji, uśmiechają się i udają, jakby nic się nie stało. To niedopuszczalne. Powinniśmy wszyscy się zjednoczyć i odeprzeć atak agresora. W Lublinie znajdują się kobiety z dziećmi. Łzy same cisną się do oczu. Trzeba pomóc Ukrainie wygrać najważniejszą walkę w naszej nowej historii – przyznał szef PZKosz.

@KoszKadra i �� przed meczem. ��#stopthewar #plkpl @sport_tvppl pic.twitter.com/8RXxQXPJoy
— Jakub Kłyszejko (@jakubklyszejko) February 28, 2022

Gesty i słowa są bardzo ważne, ale Polska nie zamierza na tym poprzestać. Na środowym spotkaniu zarządu PZKosz poruszone zostaną kolejne kwestie pomocy Ukrainie. – Jest projekt, który musi tylko zostać zaakceptowany przez zarząd. Będziemy chcieli pomóc naszym braciom Ukraińcom, którzy grają w koszykówkę – dodał Piesiewicz. Nieoficjalnie można usłyszeć, że ewentualne zakontraktowanie graczy z Ukrainy nie będzie wiązało się z dodatkową opłatą licencyjną. Być może koszykarze z tego kraju nie będą wliczani do limitu obcokrajowców w Energa Basket Lidze. Decyzje w tej sprawie zapadną w środę lub czwartek.

– Do końca życia będziemy pamiętali to, co zrobił Władimir Putin. Rosjanie odpowiadają za wszystko, co się stało. Cieszy mnie, że jest jedność w Unii Europejskiej i NATO, a pomoc do naszych sąsiadów rzeczywiście dociera. Widzę, ilu Polaków wspiera rodziny ukraińskie. Ta sytuacja nie miała prawa się wydarzyć. Sam mam trójkę dzieci, staram się pomagać na tyle, na ile mogę i nie wyobrażam sobie tego, co muszą przeżywać ukraińskie rodziny. To coś strasznego – zakończył prezes Energa Basket Ligi.

Przypomnijmy, rosyjskie kluby zostały już zawieszone przez Euroligę i EuroCup. "Jeśli sytuacja się nie poprawi, wszystkie wyniki meczów sezonu zasadniczego z udziałem rosyjskich drużyn zostaną anulowane" – poinformowała ECA, firma zarządzająca rozgrywkami. Z Parmy Perm, klubu Marcela Ponitki odszedł trener Kazys Maksvytis. Zenit Petersburg wysłał już do domów wszystkich zagranicznych koszykarzy. CSKA Moskwa opuścił już m.in. doskonale znany w Polsce Gabriel Lundberg. W najbliższym czasie FIBA zapewne ustosunkuje się do kwestii rozwiązania kontraktów zawodników grających w Rosji. Na razie obecna sytuacja, a dokładniej wojna wypowiedziana przez Rosję jest dla wszystkich niespodziewana i nowa. Oby zakończyła się jak najszybciej i Ukraina mogła ponownie cieszyć się wolnością...

Kadra pod ścianą. "Nie przyzwyczailiśmy kibiców do takich porażek"