Przejdź do pełnej wersji artykułu

Premier League. Szwajcarsko-amerykańskie konsorcjum może przejąć Chelsea

Roman Abramowicz chce jak najszybciej sprzedać klub (fot. Getty) Roman Abramowicz chce jak najszybciej sprzedać klub (fot. Getty)

Na początku marca Roman Abramowicz poinformował, że chce sprzedać Chelsea i cały dochód netto odda dla ofiar wojny w Ukrainie. Rosjaninowi zależy, by jak najszybciej przekazać klub w ręce innych właścicieli i ponoć negocjacje są już blisko finalizacji. Jak poinformował amerykański dziennikarz, Nicola Imfeld, nowych szefów zespołu możemy poznać w ciągu najbliższych dni.

Abramowicz nie jest jedyny. Koniec pieniędzy w rosyjskim futbolu?

Czytaj też:

Premier League w najbliższy weekend okaże solidarność z Ukrainą. Z lewej ukraiński piłkarz Manchesteru City Ołeksandr Zinczenko (fot. Getty Images)

Premier League solidarna z Ukrainą. Kapitanowie założą specjalne opaski

Po wybuchu wojny w Ukrainie na rosyjskich sportowców zaczęły spływać sankcje, a przedsiębiorców z tego kraju dopadły problemy finansowe. Słowa krytyki popłynęły też w kierunku byłego prezesa Chelsea, Romana Abramowicza, który jest w bliskich stosunkach z Władimirem Putinem. W związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą oligarcha zdecydował się sprzedać klub.

Cena, za jaką 55-latek byłby skłonny oddać zespół, to ponoć cztery miliardy funtów. Mówi się jednak, że będzie to mniejsza kwota i wiele wskazuje na to, że niebawem możemy poznać nazwisko nowego właściciela. Według dziennikarza, Nicoli Imfelda, mocno zainteresowane zakupem jest amerykańsko-szwajcarskie konsorcjum.



Postęp w rozmowach ma nastąpić przez weekend, ze względu na to, że Rosjanin chce jak najszybciej oddać szefostwo i raczej będzie ugodowy w negocjacjach. Niewykluczone zatem, że w poniedziałek 7 lutego Chelsea pochwali się nowymi prezesami. Hansjorg Wiss oraz Todd Boehly to dwójka biznesmenów z ogromnym kapitałem na koncie, która mogłaby zainwestować w "The Blues". Obaj panowie pracowali już ze sobą w przeszłości.

Abramowicz złożył oferty czterem inwestorom. Byłemu szefowi londyńczyków pali się grunt pod nogami, bo każdy kolejny dzień może dla niego oznaczać dodatkowe kłopoty. Oligarcha ze względu na sankcje stracił już sporo pieniędzy, a niewykluczone, że należne mu dwa miliardy zainwestowane w klub też mogą przejść mu koło nosa. Stąd też zależy mu na szybkiej finalizacji rozmów z nowymi właścicielami.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także