| Motorowe / Formuła 1

Formuła 1. Biało-czarne byki, które marzą o czerwieni. Poznaj zespół Scuderia AlphaTauri

Sebastian Muraszewski

Przyszli mistrzowie, wybitni juniorzy, ci, którzy mogą wiele zdziałać w przyszłości. Tak mówi się o kierowcach jeżdżących w AlphaTauri. W tym roku ich skład się nie zmieni. Podobnie jak ich ambicje.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Zespół Kubicy na bogato! Poznaj ekipę Polaka w Formule 1

Czytaj też

Robert Kubica w 2022 roku pozostanie kierowcą rezerwowym Alfa Romeo F1 Team Orlen (fot. Getty)

Zespół Kubicy na bogato! Poznaj ekipę Polaka w Formule 1

Złapać byka za rogi

Od momentu przejęcia zespołu znanego obecnie jako AlphaTauri przez Red Bulla, jasnym było, że ekipa znajdzie się w cieniu stajni uważanej za seniorską. Widać to było od pierwszego sezonu funkcjonowania ówczesnej Scuderii Toro Rosso (dawna nazwa ekipy z włoskiej Faenzy, pol. Stajnia Czerwonego Byka). Bolid był niemalże kalką samochodu używanego rok wcześniej przez zespół Red Bulla. Przedsięwzięcie było idealnym dopełnieniem strategii polegającej na odpowiednim szkoleniu młodych talentów w drodze na szczyt.

Taką ścieżkę ma za sobą siedmiu kierowców rywalizujących w tym sezonie Formuły 1. Wśród tych, którzy w pewnym etapie swojej kariery znaleźli się w Toro Rosso, byli też tacy, dla których był to pierwszy i ostatni przystanek w królowej sportów motorowych. Aż trzy lata w zespole spędził Jaime Alguersuari, do pewnego czasu najmłodszy kierowca w historii serii w momencie swojego debiutu (19 lat i 125 dni, rekord pobity w 2015 roku przez Maksa Verstappena mającego 17 lat i 166 dni). Niestety ze względu na brak dalszych sukcesów Hiszpan zmuszony był poświęcić się karierze DJ-a, jako Squire. Podobny staż za sobą miał Jean-Eric Vergne. Francuzowi lepiej się wiodło w Formule E, gdzie zdobył dwa tytuły mistrzowskie. Trzy lata w Toro Rosso przebywał również inny mistrz elektrycznej serii, Sebastien Buemi. Szwajcar wraz z innym byłym członkiem juniorskiego zespołu Czerwonych Byków, Brendonem Hartleyem wygrał Le Mans 24 w roku 2020.

Zespół Kubicy na bogato! Poznaj ekipę Polaka w Formule 1

Czytaj też

Robert Kubica w 2022 roku pozostanie kierowcą rezerwowym Alfa Romeo F1 Team Orlen (fot. Getty)

Zespół Kubicy na bogato! Poznaj ekipę Polaka w Formule 1

Jaime Alguersuari tuż przed Sebastianem Buemim w GP Brazylii 2011. (fot. Getty)
Jaime Alguersuari tuż przed Sebastianem Buemim w GP Brazylii 2011. (fot. Getty)
Nowa era legendarnego zespołu F1. Poznaj dawną ekipę Kubicy

Czytaj też

W 2018 roku razem jeździli w jednym zespole w Formule 2. Cztery lata później Alex Albon i Nicholas Latifi zostali znów kolegami z teamu (fot. Getty)

Nowa era legendarnego zespołu F1. Poznaj dawną ekipę Kubicy

Spora również jest grupa kierowców, którzy według władz Red Bulla byli już godni awansu do najważniejszego zespołu, by go opuścić z podkulonym ogonem po krótkim czasie. Rzadko która ekipa dokonuje takich zmian personalnych w środku sezonu. Red Bull decydował się na to dwukrotnie. Za pierwszym razem trafili w dziesiątkę. Max Verstappen potrafił w pełni wykorzystać moc powierzonej mu maszyny i przy wypadnięciu ze stawki bolidów Mercedesa pojechał po zwycięstwo w GP Hiszpanii 2016. Jak się miało potem okazać, pierwsze z wielu. Tak efektownego wejścia nie miał Alexander Albon. Tajowi w sięganiu po największe triumfy brakowało szczęścia, a jego postawa coraz bardziej irytowała szefostwo.

Tam, gdzie ktoś się cieszy z awansu na upragnione stanowisko, zawsze znajdą się ci, co je utracili. Oczywiście zawsze czyniono to pod pozorem zapewnienia kierowcom miejsca i warunków do jak najlepszego rozwoju. Pokrzywdzonym był Danił Kwiat, który rok po odejściu z Red Bulla musiał w podobnych okolicznościach opuścić Toro Rosso. W sezonie 2018 był kierowcą rezerwowym w Ferrari. Rok później Rosjanin wrócił tam, gdzie zdobywał swoje pierwsze szlify w Formule 1. Szło mu nad wyraz dobrze. W GP Niemiec 2019 uplasował się na trzecim miejscu. Wielu ekspertów przewidywało, że zastąpi w Red Bullu Pierre'a Gasly'ego. Owszem, doszło tam do zmiany. Jednak to jego zespołowy kolega, wcześniej wspomniany Alexander Albon otrzymał kredyt zaufania, którego nie wykorzystał. Kwiat jeździł w słabszej ekipie do końca 2020. W tym sezonie miał debiutować w wyścigach długodystansowych, lecz jego ekipa, rosyjskie G-Drive, wycofała się ze startów ze względu na sankcje nałożone po rosyjskiej napaści na Ukrainę.

Nowa era legendarnego zespołu F1. Poznaj dawną ekipę Kubicy

Czytaj też

W 2018 roku razem jeździli w jednym zespole w Formule 2. Cztery lata później Alex Albon i Nicholas Latifi zostali znów kolegami z teamu (fot. Getty)

Nowa era legendarnego zespołu F1. Poznaj dawną ekipę Kubicy

Danił Kwiat w bolidzie Toro Rosso. (fot. Getty)
Danił Kwiat w bolidzie Toro Rosso. (fot. Getty)
F1: wyrzucili Rosjanina z zespołu, a w składzie mają syna legendy

Czytaj też

Nikita Mazepin (L) i Mick Schumacher (P) (fot. Getty)

F1: wyrzucili Rosjanina z zespołu, a w składzie mają syna legendy

Albona zobaczymy w tym roku na starcie w barwach Williamsa. Jeżdżący onegdaj w Toro Rosso i Red Bullu Daniel Ricciardo swego szczęścia szuka obecnie w McLarenie. W tym zespole był również długoletni członek programu juniorskiego Red Bulla, Carlos Sainz. Nie wspiął się na ten ostatni szczebel w barwach austriackiej ekipy, tkwiąc przez długi czas w Toro Rosso. Zdecydował się na wybór Renault, a obecnie jeździ w Ferrari.

Oprócz sprawdzania kierowców, zespół pełni rolę poligonu doświadczalnego dla jednostek napędowych. To tam testowano silniki Hondy przed zastosowaniem ich w samochodach Red Bulla. Japoński koncern był w stanie pokazać, że dostarcza niezawodne części w tym segmencie. Można było mieć co do tego wątpliwości, patrząc na wcześniejszy nieudany epizod w McLarenie. Tym razem wszystko poszło bez zarzutu, co skłoniło do wyboru tych silników w bolidach właściwej ekipy. Skutek? Red Bull był w stanie nawiązać walkę z Mercedesem.



Licząc na więcej

Wzorcem pod względem występów w juniorskim zespole pozostaje Sebastian Vettel, który w Toro Rosso zdołał wygrać GP Włoch 2008, a po przejściu do Red Bulla czterokrotnie zostawał mistrzem świata. Staż Pierre'a Gasly'ego w Formule 1 jest nieporównywalnie krótszy od tego w przypadku niemieckiego kierowcy, w kwestii sukcesów również nie ma porównania. Francuzowi towarzyszyło jednak znacznie więcej przeżyć. Wśród nich niestety były również te tragiczne.

Gasly od najmłodszych lat przebywał na torze. Podczas swojej kartingowej przygody zawarł długotrwałe przyjaźnie między innymi z Charlesem Leclerkiem, Julesem Bianchim, Estebanem Oconem oraz Anthoine'em Hubertem, z którym chodził do jednej szkoły. Dobre występy w pobocznych seriach skłoniły Red Bulla do zaoferowania wsparcia francuskiemu kierowcy. Dzięki niemu Gasly uzyskał angaż w zespole Arden w Formule Renault 3.5. Późniejsze starty w GP2 skończyły się zdobyciem tytułu mistrzowskiego w roku 2016. Początek sezonu w Premie był nieudany, co sprawiło, że nie brano go dłużej pod uwagę w ramach miejsca w Toro Rosso. Potem było znacznie lepiej, ale furtka o nazwie "Formuła 1" była zamknięta na rok. Podobnie jak na nowo powstała Formuła 2, gdzie Francuz nie mógł rywalizować ze względu na wcześniej triumf w GP2.

F1: wyrzucili Rosjanina z zespołu, a w składzie mają syna legendy

Czytaj też

Nikita Mazepin (L) i Mick Schumacher (P) (fot. Getty)

F1: wyrzucili Rosjanina z zespołu, a w składzie mają syna legendy

Pierre Gasly jako świeżo upieczony mistrz GP2. (fot. Getty)
Pierre Gasly jako świeżo upieczony mistrz GP2. (fot. Getty)
Pojedyncze punkty to za mało. Czy zespół Vettela wykona misję?

Czytaj też

Sebastian Vettel na przedsezonowych testach w Bahrajnie. (fot. Getty)

Pojedyncze punkty to za mało. Czy zespół Vettela wykona misję?

Red Bull widział, jaki talent kryje się w kierowcy, zatem nie pozostawiono go na lodzie. Rok 2017 spędził na japońskich torach w ramach Super Formuły. Pierwsze starty znów nie napawały optymizmem, jednak potem zdołał nadrobić większość strat. Do mistrzostwa brakło mu zaledwie pół punktu. W międzyczasie zagościł również na kontynencie północnoamerykańskim, startując w dwóch wyścigach Formuły E w Nowym Jorku. Mocodawcy dostrzegli jego dobre występy, oferując mu wymarzone miejsce w Formule 1. W końcowej fazie sezonu zastąpił Daniłła Kwiata w Toro Rosso.

Wszystko przebiegało jak w bajce. Po odejściu Daniela Ricciardo do McLarena Gasly wydawał się naturalnym kandydatem do startów w Red Bullu. Tak też się stało. Rzeczywistość okazała się bardziej brutalna. W porównaniu ze swoim zespołowym kolegą, czyli Maksem Verstappenem, wypadał blado. Nie był w stanie wspierać Holendra chociażby pod względem taktycznym. Odbiegał tempem od czołówki, zatem stratedzy nie mogli trzymać innych zespołów w szachu.

Gasly wspomina pierwszą połowę sezonu 2019 jako najgorszy okres w swojej karierze. Presja ze strony zespołu, mediów oraz kibiców była dla niego zbyt przytłaczająca. Sen stał się koszmarem. O wyrzuceniu z zespołu dowiedział się podczas wakacji w Hiszpanii. Po powrocie na tor spotkał go jeszcze mocniejszy cios. W Spa zginął jego przyjaciel, Anthoine Hubert, który wspierał go również w najtrudniejszych chwilach. Gasly udowodnił jednak swoją siłę. Wyszedł z kryzysu i pokazał, że stać go na wiele. W Toro Rosso dokonywał rzeczy, które były dla niego nieosiągalne podczas jazdy w Red Bullu. W GP Brazylii 2019 uplasował się tuż za Verstappenem.



W następnych sezonach było tylko lepiej. Już w barwach AlphaTauri wygrał GP Włoch 2020, będąc pierwszym francuskim kierowcą od 24 lat, który dokonał tego wyczynu. Do tego doszło podium w GP Azerbejdżanu 2021. Nic dziwnego, że co jakiś czas pojawiają się pogłoski mówiące o powrocie Gasly'ego do Red Bulla, nasilające się szczególnie w momentach słabszych występów tamtejszych kierowców. Zespół nie wyklucza tej opcji, nadchodzące występy mogą być decydujące w tej kwestii. Sam Francuz mówi o tym, że rok 2023 przeważy o wszystkim. Wtedy właśnie kończy się jego kontrakt z Red Bullem. Jeśli nie dostanie ponownej szansy na rywalizację z najlepszymi, może wybrać ekipę, która mu to zapewni. Gasly obecnie zaangażowany jest w pomoc Ukrainie, skąd pochodzi jego partnerka oraz wielu jego przyjaciół. Na każdym kroku podkreśla konieczność zakończenia rosyjskiej inwazji.

Teraz albo nigdy

Rok temu duże nadzieje wiązano z ówczesnym debiutantem w stawce, czyli Yukim Tsunodą. Po testach i swoim pierwszym wyścigu, czyli GP Bahrajnu, mówiono, że Japończyk będzie jednym z najjaśniejszych punktów tego sezonu. Było wręcz przeciwnie. Tsunoda przez całą swoją karierę był wspierany przez rodzimy koncern Hondy. Po porozumieniu firmy z Red Bullem stał się członkiem programu austriackiego zespołu. W Formule 3 i Formule 2 radził sobie bez zarzutu. Przeszedł przez nie najszybciej, jak tylko mógł. W ciągu dwóch lat wylądował w F1.

Dwudziestojednolatkowi szybko zaczęły puszczać nerwy. W kwalifikacjach zawodził, w sesjach wyścigowych nie było dużo lepiej. Masa prostych błędów stawiała go w złym świetle. Jego zespołowy kolega był ostoją regularności. Frustracja Tsunody kierowana była również w stronę jego ekipy. Zarzucał gorsze przygotowanie samochodu niż w przypadku Gasly'ego, za co potem przepraszał. Nie przebierał w słowach również w innych sytuacjach, czego ofiarą padł między innymi Robert Kubica.



Dywagacje na temat przyszłości Japończyka towarzyszyły mu przez wiele miesięcy. Sam Tsunoda był zaskoczony decyzją o pozostawieniu go w składzie zespołu na 2022 rok. Przyznał, że to nie był jego rok i potrzebuje znacznie stabilniejszej formy, by być z siebie zadowolonym. Najlepiej się spisał wtedy, gdy zwracano na niego najmniej uwagi. W GP Abu Zabi po raz pierwszy okazał się lepszy od Gasly'ego w kwalifikacjach oraz w wyścigu, zajmując czwartą pozycję.

Tsunoda chce się przygotować mentalnie do nadchodzącego sezonu, współpracując z psychologiem. Czas spędzony w Japonii pozwolił mu na nabranie dystansu oraz odcięcie się od krytyki. Na jego korzyść może działać doświadczenie z osiemnastocalowymi oponami marki Pirelli, które zna z jazdy w Formule 2. Oby to pomogło wykorzystać szansę daną mu przez los. I przez Helmuta Marko.

Pojedyncze punkty to za mało. Czy zespół Vettela wykona misję?

Czytaj też

Sebastian Vettel na przedsezonowych testach w Bahrajnie. (fot. Getty)

Pojedyncze punkty to za mało. Czy zespół Vettela wykona misję?

Tsunoda i Nikita Mazepin w ostatnim wyścigu sprinterskim sezonu 2020 w Formule 2. (fot. Getty)
Tsunoda i Nikita Mazepin w ostatnim wyścigu sprinterskim sezonu 2020 w Formule 2. (fot. Getty)

Siła marzeń

A co w przypadku, gdy się nie uda? Kandydatów jest kilku, ale potrzebowaliby czasu na wdrożenie się do Formuły 1. Wcześniejsze doświadczenia sprawiają, że Red Bull i AlphaTauri podchodzą do tych kwestii znacznie ostrożniej niż to bywało. W samej Formule 2 w tym sezonie będzie jeździć pięciu kierowców powiązanych z marką napojów energetycznych. Estończyk Juri Vips, Norweg Dennis Hauger, Hindus Jehan Daruvala, Nowozelandczyk Jehan Daruvala oraz Japończyk Ayumu Iwasa.

Na razie cała uwaga skupia się na Gaslym i Tsunodzie. Szef zespołu, czyli Franz Tost marzy o tym, by zespół skończył ten sezon w pierwszej piątce klasyfikacji konstruktorów. Nie uda to się jednak bez solidnego bolidu. Na oficjalnej prezentacji ujrzeliśmy jedynie rendery samochodu. Na testach forma mogła zadowalać, ale wiadomo, że nie jest to wymierny wskaźnik aktualnej dyspozycji.



W Faenzie, gdzie znajdują się fabryki zespołu, nadzieje są spore. Możliwe, że będzie to przełomowy sezon dla AlphaTauri. Tym razem samochody napędzane są silnikiem firmy Red Bull Powertrains, wspieranej przez inżynierów z Hondy. Mimo oficjalnego zakończenia współpracy z japońską firmą, zarówno kierowców, jak i inżynierów wciąż towarzyszy siła marzeń.

F1. Sezon 2022. Sylwetki zespołów Formuły 1. Czytaj na TVPSPORT.PL:


– Scuderia Ferrari: "Czerwony, czyli szybki"
– Alfa Romeo F1 Team Orlen: zespół Roberta Kubicy
– Mercedes AMG Petronas: Lewis Hamilton i spółka
– Red Bull Racing: Max Verstappen mistrzem świata. Czy obroni tytuł z 2021 roku?
– McLaren F1 Team: legenda Formuły 1, w której... pracuje Polak
– Haas F1 Team: pozbyli się Rosjan z zespołu, jeździ dla nich... syn wielkiego mistrza, Michaela Schumachera
– BWT Alpine F1 Team: Fernando Alonso marzy o trzecim tytule mistrzowskim. Na marzeniach się skończy?
– Scuderia AlphaTauri: eksperci od sensacyjnych podiów oraz zwycięstw. Poznaj siostrzaną ekipę Red Bulla
– Aston Martin F1: na Sebastianie Vettelu po sukcesy
– Williams Racing: odbudowa ikony Formuły 1 trwa, poznaj były zespół Kubicy

Mazepin czuje się pokrzywdzony. "O zwolnieniu dowiedziałem się z prasy"
Nikita Mazepin (fot. Getty)
Mazepin czuje się pokrzywdzony. "O zwolnieniu dowiedziałem się z prasy"

Zobacz też
Pierwsza taka sytuacja w historii! Znamy kalendarz F1
Grand Prix Hiszpanii (fot. Getty)

Pierwsza taka sytuacja w historii! Znamy kalendarz F1

| Motorowe / Formuła 1 
F1 przenosi się za ocean. Kiedy i o której GP Kanady?
F1 przenosi się za ocean. Kiedy i o której GP Kanady? (fot. Getty)

F1 przenosi się za ocean. Kiedy i o której GP Kanady?

| Motorowe / Formuła 1 
Kiedy kolejny wyścig Formuły 1? Sprawdź terminarz sezonu 2025
Terminarz wyścigów F1 na 2025 rok. Kiedy wyścigi Formuły 1? Sprawdź kalendarz

Kiedy kolejny wyścig Formuły 1? Sprawdź terminarz sezonu 2025

| Motorowe / Formuła 1 
Piastri odjechał Norrisowi. Sprawdź klasyfikację F1 po GP Hiszpanii
F1: klasyfikacja generalna Formuły 1 w sezonie 2025 [AKTUALIZACJA]

Piastri odjechał Norrisowi. Sprawdź klasyfikację F1 po GP Hiszpanii

| Motorowe / Formuła 1 
Robert Lewandowski zakończył wyścig Formuły 1!
McLareny najlepsze, a Robert Lewandowski z ważną rolą podczas wyścigu (fot. Getty Images)

Robert Lewandowski zakończył wyścig Formuły 1!

| Motorowe / Formuła 1 
Czas na GP Hiszpanii 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?
Czas na GP Hiszpanii 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1? (fot. Getty)

Czas na GP Hiszpanii 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?

| Motorowe / Formuła 1 
Lewandowski na torze F1. Spotkanie z mistrzem świata
Robert Lewandowski i Max Verstappen (fot. Getty Images)

Lewandowski na torze F1. Spotkanie z mistrzem świata

| Motorowe / Formuła 1 
Formuła 1. Kierowca McLarena najszybszy w Monte Carlo
Lando Norris (fot. Getty Images)

Formuła 1. Kierowca McLarena najszybszy w Monte Carlo

| Motorowe / Formuła 1 
Czas na GP Monako 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?
GP Monako 2025 – kiedy najbliższy wyścig F1? (fot. Getty)

Czas na GP Monako 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?

| Motorowe / Formuła 1 
Polak na podium wyścigu w Monako!
Roman Biliński (fot. Getty Images)

Polak na podium wyścigu w Monako!

| Motorowe / Formuła 1 
Polecane
Najnowsze
Artur Szalpuk: mam apetyt na więcej [WIDEO]
Artur Szalpuk: mam apetyt na więcej [WIDEO]
| Siatkówka / Reprezentacja 
Artur Szalpuk (fot. TVP SPORT)
Były szkoleniowiec Realu Madryt zgłosił się do PZPN-u!
Carlos Queiroz wyraził chęć poprowadzenia reprezentacji Polski (fot. Getty Images)
nowe
Były szkoleniowiec Realu Madryt zgłosił się do PZPN-u!
FOTO
Wojciech Papuga
Barcelona o krok od sprowadzenia bramkarza!
Joan Garcia (fot. Getty Images)
Barcelona o krok od sprowadzenia bramkarza!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Trasy Tour de Pologne kobiet i mężczyzn zaprezentowane
Triumfatorem zeszłorocznego Tour de Pologne był Jonas Vingegaard (fot. Getty Images)
Trasy Tour de Pologne kobiet i mężczyzn zaprezentowane
| Kolarstwo / Tour de Pologne 
"To, jak Probierz postąpił z Lewandowskim, to kryminał"
Robert Lewandowski i Michał Probierz (fot. Getty Images)
"To, jak Probierz postąpił z Lewandowskim, to kryminał"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Legenda nie zawodzi w próbie generalnej przed Tour de France
Tadej Pogacar (fot. Getty Images)
Legenda nie zawodzi w próbie generalnej przed Tour de France
| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe 
Kolarstwo. Prezentacja trasy Tour de Pologne 2025 [ZAPIS]
Kolarstwo. Prezentacja trasy Tour de Pologne 2025. Transmisja online na żywo w TVP Sport (13.06.2025)
Kolarstwo. Prezentacja trasy Tour de Pologne 2025 [ZAPIS]
| Kolarstwo / Tour de Pologne 
Do góry