Przyszli mistrzowie, wybitni juniorzy, ci, którzy mogą wiele zdziałać w przyszłości. Tak mówi się o kierowcach jeżdżących w AlphaTauri. W tym roku ich skład się nie zmieni. Podobnie jak ich ambicje.
Złapać byka za rogi
Od momentu przejęcia zespołu znanego obecnie jako AlphaTauri przez Red Bulla, jasnym było, że ekipa znajdzie się w cieniu stajni uważanej za seniorską. Widać to było od pierwszego sezonu funkcjonowania ówczesnej Scuderii Toro Rosso (dawna nazwa ekipy z włoskiej Faenzy, pol. Stajnia Czerwonego Byka). Bolid był niemalże kalką samochodu używanego rok wcześniej przez zespół Red Bulla. Przedsięwzięcie było idealnym dopełnieniem strategii polegającej na odpowiednim szkoleniu młodych talentów w drodze na szczyt.
Taką ścieżkę ma za sobą siedmiu kierowców rywalizujących w tym sezonie Formuły 1. Wśród tych, którzy w pewnym etapie swojej kariery znaleźli się w Toro Rosso, byli też tacy, dla których był to pierwszy i ostatni przystanek w królowej sportów motorowych. Aż trzy lata w zespole spędził Jaime Alguersuari, do pewnego czasu najmłodszy kierowca w historii serii w momencie swojego debiutu (19 lat i 125 dni, rekord pobity w 2015 roku przez Maksa Verstappena mającego 17 lat i 166 dni). Niestety ze względu na brak dalszych sukcesów Hiszpan zmuszony był poświęcić się karierze DJ-a, jako Squire. Podobny staż za sobą miał Jean-Eric Vergne. Francuzowi lepiej się wiodło w Formule E, gdzie zdobył dwa tytuły mistrzowskie. Trzy lata w Toro Rosso przebywał również inny mistrz elektrycznej serii, Sebastien Buemi. Szwajcar wraz z innym byłym członkiem juniorskiego zespołu Czerwonych Byków, Brendonem Hartleyem wygrał Le Mans 24 w roku 2020.
Spora również jest grupa kierowców, którzy według władz Red Bulla byli już godni awansu do najważniejszego zespołu, by go opuścić z podkulonym ogonem po krótkim czasie. Rzadko która ekipa dokonuje takich zmian personalnych w środku sezonu. Red Bull decydował się na to dwukrotnie. Za pierwszym razem trafili w dziesiątkę. Max Verstappen potrafił w pełni wykorzystać moc powierzonej mu maszyny i przy wypadnięciu ze stawki bolidów Mercedesa pojechał po zwycięstwo w GP Hiszpanii 2016. Jak się miało potem okazać, pierwsze z wielu. Tak efektownego wejścia nie miał Alexander Albon. Tajowi w sięganiu po największe triumfy brakowało szczęścia, a jego postawa coraz bardziej irytowała szefostwo.
Tam, gdzie ktoś się cieszy z awansu na upragnione stanowisko, zawsze znajdą się ci, co je utracili. Oczywiście zawsze czyniono to pod pozorem zapewnienia kierowcom miejsca i warunków do jak najlepszego rozwoju. Pokrzywdzonym był Danił Kwiat, który rok po odejściu z Red Bulla musiał w podobnych okolicznościach opuścić Toro Rosso. W sezonie 2018 był kierowcą rezerwowym w Ferrari. Rok później Rosjanin wrócił tam, gdzie zdobywał swoje pierwsze szlify w Formule 1. Szło mu nad wyraz dobrze. W GP Niemiec 2019 uplasował się na trzecim miejscu. Wielu ekspertów przewidywało, że zastąpi w Red Bullu Pierre'a Gasly'ego. Owszem, doszło tam do zmiany. Jednak to jego zespołowy kolega, wcześniej wspomniany Alexander Albon otrzymał kredyt zaufania, którego nie wykorzystał. Kwiat jeździł w słabszej ekipie do końca 2020. W tym sezonie miał debiutować w wyścigach długodystansowych, lecz jego ekipa, rosyjskie G-Drive, wycofała się ze startów ze względu na sankcje nałożone po rosyjskiej napaści na Ukrainę.
Albona zobaczymy w tym roku na starcie w barwach Williamsa. Jeżdżący onegdaj w Toro Rosso i Red Bullu Daniel Ricciardo swego szczęścia szuka obecnie w McLarenie. W tym zespole był również długoletni członek programu juniorskiego Red Bulla, Carlos Sainz. Nie wspiął się na ten ostatni szczebel w barwach austriackiej ekipy, tkwiąc przez długi czas w Toro Rosso. Zdecydował się na wybór Renault, a obecnie jeździ w Ferrari.
Oprócz sprawdzania kierowców, zespół pełni rolę poligonu doświadczalnego dla jednostek napędowych. To tam testowano silniki Hondy przed zastosowaniem ich w samochodach Red Bulla. Japoński koncern był w stanie pokazać, że dostarcza niezawodne części w tym segmencie. Można było mieć co do tego wątpliwości, patrząc na wcześniejszy nieudany epizod w McLarenie. Tym razem wszystko poszło bez zarzutu, co skłoniło do wyboru tych silników w bolidach właściwej ekipy. Skutek? Red Bull był w stanie nawiązać walkę z Mercedesem.
The fans are out in force for Red Bull Toro Rosso Honda day! #USLETE pic.twitter.com/gi6lG8Bhbu
— Honda Racing F1_Archive (@HondaRacingF1) March 17, 2018
Red Bull widział, jaki talent kryje się w kierowcy, zatem nie pozostawiono go na lodzie. Rok 2017 spędził na japońskich torach w ramach Super Formuły. Pierwsze starty znów nie napawały optymizmem, jednak potem zdołał nadrobić większość strat. Do mistrzostwa brakło mu zaledwie pół punktu. W międzyczasie zagościł również na kontynencie północnoamerykańskim, startując w dwóch wyścigach Formuły E w Nowym Jorku. Mocodawcy dostrzegli jego dobre występy, oferując mu wymarzone miejsce w Formule 1. W końcowej fazie sezonu zastąpił Daniłła Kwiata w Toro Rosso.
Wszystko przebiegało jak w bajce. Po odejściu Daniela Ricciardo do McLarena Gasly wydawał się naturalnym kandydatem do startów w Red Bullu. Tak też się stało. Rzeczywistość okazała się bardziej brutalna. W porównaniu ze swoim zespołowym kolegą, czyli Maksem Verstappenem, wypadał blado. Nie był w stanie wspierać Holendra chociażby pod względem taktycznym. Odbiegał tempem od czołówki, zatem stratedzy nie mogli trzymać innych zespołów w szachu.
Gasly wspomina pierwszą połowę sezonu 2019 jako najgorszy okres w swojej karierze. Presja ze strony zespołu, mediów oraz kibiców była dla niego zbyt przytłaczająca. Sen stał się koszmarem. O wyrzuceniu z zespołu dowiedział się podczas wakacji w Hiszpanii. Po powrocie na tor spotkał go jeszcze mocniejszy cios. W Spa zginął jego przyjaciel, Anthoine Hubert, który wspierał go również w najtrudniejszych chwilach. Gasly udowodnił jednak swoją siłę. Wyszedł z kryzysu i pokazał, że stać go na wiele. W Toro Rosso dokonywał rzeczy, które były dla niego nieosiągalne podczas jazdy w Red Bullu. W GP Brazylii 2019 uplasował się tuż za Verstappenem.
"WOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!" - @PierreGASLY, 2019
— Formula 1 (@F1) November 17, 2019
Words to live by.#BrazilGP ���� #F1 pic.twitter.com/7xESECgNJJ
Yuki #Tsunoda ���� tym manewrem trafił Roberta #Kubicę w prawe tylne koło, przez co Polak ���� wypadł z toru. Wymiana zdań ���� z inżynierem była ciekawa:
— Paweł Baran (@pawelbae) September 11, 2021
- Yuki, kto w Ciebie trafił?
- Pierdo***y #Kubica! Idiota!#ItalianGP #F1PL pic.twitter.com/0ZMDvMOKML
Siła marzeń
A co w przypadku, gdy się nie uda? Kandydatów jest kilku, ale potrzebowaliby czasu na wdrożenie się do Formuły 1. Wcześniejsze doświadczenia sprawiają, że Red Bull i AlphaTauri podchodzą do tych kwestii znacznie ostrożniej niż to bywało. W samej Formule 2 w tym sezonie będzie jeździć pięciu kierowców powiązanych z marką napojów energetycznych. Estończyk Juri Vips, Norweg Dennis Hauger, Hindus Jehan Daruvala, Nowozelandczyk Jehan Daruvala oraz Japończyk Ayumu Iwasa.
Na razie cała uwaga skupia się na Gaslym i Tsunodzie. Szef zespołu, czyli Franz Tost marzy o tym, by zespół skończył ten sezon w pierwszej piątce klasyfikacji konstruktorów. Nie uda to się jednak bez solidnego bolidu. Na oficjalnej prezentacji ujrzeliśmy jedynie rendery samochodu. Na testach forma mogła zadowalać, ale wiadomo, że nie jest to wymierny wskaźnik aktualnej dyspozycji.
one for the stats fans out there �� get to know the deets of the AT03 ✌️
— Scuderia AlphaTauri (@AlphaTauriF1) February 15, 2022
get the full 360 experience on https://t.co/Nxy2JyeZKP pic.twitter.com/DQtWItJlC2
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.