Nie ma drugiej dyscypliny sportu tak silnie opierającej się na technologii jak sporty motorowe. Firmy technologiczne nie ograniczają się wyłącznie do wsparcia w kwestii dziedzin mogących poprawić osiągi aut, ale również działają w sferze finansowej. Czasami ta gra jest bardziej ryzykowna niż najbardziej niebezpieczny wyścig.
ANALITYCZNIE
Podczas oczekiwania na prezentację nowego bolidu Red Bulla szczególne zainteresowanie wzbudził nowy kontrakt sponsorski zespołu. Firma informatyczna Oracle utrzymywała kontakty ze stajnią od roku i zdecydowała się na wyjątkowe pogłębienie współpracy, zostając nowym sponsorem tytularnym Red Bulla. Według pogłosek ma to być jeden z najbardziej lukratywnych kontraktów nie tylko w historii Formuły 1, ale całego światowego sportu. Umowa ma przynosić Red Bullowi 100 milionów dolarów rocznie przez następne pięć lat.
To nie koniec benefitów. W dalszym ciągu intensywnie wykorzystywane będą rozwiązania chmurowe, wykorzystujące sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe do wspierania strategów wyścigowych oraz kierowców. Szefostwo zespołu podkreśla rolę analizy danych, która okazała się decydująca w zdobyciu tytułu przez Maxa Verstappena. Widzowie również stykają się z podobnymi analizami podczas wyścigów. Oczywiście otrzymują oni znacznie mniej informacji niż zespoły, a dostarczane one są przez Amazon Web Services. Owszem, zdarza się, że spotykają się one z uśmiechem pod nosem, jak osławiona już grafika procentowego zużycia opon, która często nie ma przełożenia na rzeczywisty stan ogumienia, ale inne analizy przedstawione w przystępny sposób są w stanie przybliżyć kibicom sytuację na torze.
REALNE ROZTERKI W SFERZE WIRTUALNEJ
Część zespołów korzysta ze sprzętu treningowego dostarczanego przez Technogym. Produkty tez znane są ze świata piłki nożnej, tenisa oraz golfa, dodatkowo można je spotkać na igrzyskach olimpijskich od 2000 roku. Ćwiczenia na nich są stałą częścią treningu kierowców, szczególnie w kwestii mięśni karku, do czego powstała specjalnie zaprojektowana maszyna. Takową posiada również Ferrari. W kwestiach analitycznych włoska stajnia korzysta ze wcześniej wymienionego Amazon Web Services. Wśród głównych sponsorów zespołu mamy również Snapdragon, czyli procesory do urządzeń mobilnych wytwarzane przez firmę Qualcomm.
To jest screen z serialu Netflixa o F1. Tak mogło wyglądać malowanie Haasa w 2021 roku, gdyby ich głównym sponsorem była firma 1&1 związana z Mickiem Schumacherem. Później dogadali się z Uralkali - stąd obecne malowanie. 1&1 ich sponsorem został, ale nie tytularnym. #F1PL pic.twitter.com/XE8kd5v2xj
— Karol z CyrkF1 (@Karol296) February 24, 2022
KRYPTOŚCIGANIE
Podobnie jak w innych dziedzinach życia, w ostatnich miesiącach coraz śmielsze inwestycje w Formule 1 są udziałem firm powiązanych z rynkiem kryptowalut. Takowe kontrakty podpisało aż osiem zespołów. Prym tutaj również wiedzie Red Bull. Wartość trzyletniej umowy z singapurską giełdą Bybit to 150 milionów dolarów. Strumień gotówki ma być stabilny, w przeciwieństwie do operacji finansowych i kursu kryptowalut na giełdzie.
A comparison between the Red Bull liveries unveiled - launch and Bybit announcement.
— Decalspotters (@decalspotters) February 16, 2022
Bybit logos takeover the sides of the cockpit, front and rear wings. Sponsor stack on the nose has been slightly altered to include Cash App, which is also around the cockpit. #F1 #RedBull pic.twitter.com/q9rmF9wUbM