Po kilku miesiącach od ustanowienia nowego rekordu Guinnessa w podciąganiu się na drążku kobiet przez 24 godziny, Paula Gorlo wróciła do sportowej rywalizacji. Tym razem suwalczanka ustanowiła rekord Polski w podciąganiu się na drążku kobiet przez 60 sekund.
29 powtórzeń w minutę, to oficjalny rekord Polski w podciąganiu się na drążku kobiet. Ustanowiła go Paula Gorlo, która wróciła po kilku miesiącach wytężonych treningów na sportową arenę. Latem ubiegłego roku suwalczanka pobiła rekord Guinnessa w podciąganiu się na drążku kobiet przez 24 godziny. Wówczas podciągnęła się 4081 razy.
– Rozpoczynamy od ustanowienia oficjalnego rekordu Polski, bo takiego jeszcze w naszym kraju nie ma. To nie będzie jednak ostatnie słowo Pauli. Później będziemy ustanawiać rekordy Polski i Guinnessa w kolejnych odcinkach czasowych. Będzie godzinny maraton, sześciogodzinny, dwunastogodzinny i spróbujemy jeszcze raz pobić całodobowy rekord Pauli, czyli prawie 4100 podciągnięć – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL szef sztabu sportsmenki Marek Papiernik.
Gorlo mierzyła w ponad 30 podciągnięć. Próbę ustanowienia rekordu Polski w podciąganiu się przez minutę rozpoczęła od szybkich kilkunastu powtórzeń. Z każdymi kolejnymi sekundami brakowało coraz więcej sił. Licznik zatrzymał się na 29 podciągnięciach.
– Już dawno się tak nie stresowałam. Jestem już po ustanowieniu rekordu Polski, a nadal trzęsą mi się nogi z nerwów. Mocno ruszyłam i później zaczęło brakować mi sił, ale taka właśnie była taktyka. Na treningach zawsze miałam około 30 podciągnięć. Czasami powyżej, czasami poniżej – powiedziała nam zaraz po ustanowieniu rekordu Polski Paula Gorlo.
– To nie jest koniec mojej walki na tym dystansie. Teraz zrobię krótką przerwę i w kolejnym tygodniu rozpocznę przygotowania pod pobicie rekordu Guinnessa na tym odcinku czasowym. Muszę najpierw zmienić taktykę. To będą już poważniejsze przygotowania. Podczas bicia rekordu Guinnessa będę chciała mieć bardziej rozstawione ramiona – dodaje suwalczanka.
Obecny rekord Guinnessa w podciąganiu się na drążku kobiet przez minutę wynosi 36 powtórzeń. Sportsmenka z województwa podlaskiego powiedziała TVPSPORT.PL, że jeśli dobrze się przygotuje, to będzie w stanie wykonać 40 podciągnięć, a to już będzie granica rekordu bardzo trudna do pobicia.
Oprócz bicia rekordu wydarzenie miało jeszcze inny, bardzo ważny charakter. – Próba ustanowienia przeze mnie rekordu Polski nie jest dziś najważniejsza. W tracie wydarzenia zbieraliśmy dary dla uchodźców z Ukrainy. Wszystko, co przynieśli kibice i nasi bliscy przewieziemy samochodem do punktu zbiórki w Białymstoku. Dziś wszyscy jesteśmy z Ukrainą – dodała Gorlo.
Paula Gorlo na co dzień jest stomatolożką. Jej pasja do kalisteniki zrodziła się kilkanaście lat temu. Pochodząca z Suwałk sportsmenka natrafiła wówczas w Internecie na artykuł o rekordzistach świata w podnoszeniu się na drążku. Sporty siłowe uprawia od ponad dekady. Postawiła sobie za cel bicie wszelkich istniejących rekordów, i na razie wychodzi jej to dobrze.