PKO Ekstraklasa. Remis Cracovii z Pogonią Szczecin
Kamil Grosicki w starciu z Jewhenem Konoplanką (fot. PAP)
Przemysław Chlebicki
Remis lidera PKO Ekstraklasy. W 25. kolejce Pogoń Szczecin zremisowała na wyjeździe z Cracovią 1:1. Obie bramki padły w doliczonym czasie. Choć goście prowadzili, decydującego gola strzelił Rivaldinho.
Kiepski mecz w Gliwicach dla Piasta. Murawa nie pomagała...
Przed meczem:
Po 24 meczach Pogoń była liderem PKO Ekstraklasy, po tym jak Lech przegrał z Rakowem. W spotkaniu z dziesiątą Cracovią ekipa ze Szczecina miała udowodnić, że jest w formie i po zwycięstwie 4:0 z Radomiakiem dołożyć kolejne zwycięstwo. Z kolei drużyna z Krakowa w ostatnich trzech spotkaniach zdobyła tylko punkt.
Jak padły bramki?
0:1 (90+2') Pogoń objęła prowadzenie po bramce Sebastiana Kowalczyka, który pojawił się na boisku w 80. minucie. 23-latek wykończył zespołową akcję w obrębie "szesnastki". Asystował mu Wahan Bichachczjan. 1:1 (90+5') Chwilę po wejściu na boisko Rivaldinho wyrównał strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
Przebieg spotkania:
W pierwszej połowie goście dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak to goście częściej atakowali bramkę. Bardzo aktywny z przodu był Jewhen Konoplanka, aczkolwiek nie strzelił, choć sytuacje kreowali mu Jakub Myszor i Pelle van Amersfoort. Z kolei w Pogoni co jakiś czas z dobrej strony pokazywał się Kamil Grosicki, jednak koledzy nie wykorzystali stworzonych przez niego okazji.
Wydawało się, że druga połowa przyniesie kolejne emocje. Na nie jednak trzeba było poczekać do końcówki, w której obie drużyny skierowały piłkę do bramki. Pogoń prowadziła, jednak zabrakło jej koncentracji w ostatnich minutach, co wykorzystali rywale.
Wcześniej spotkanie zatrzymała awantura z udziałem kibiców obu zespołów. Wtedy fanów Cracovii musiał uspokajać... trener Jacek Zieliński.
Co gol, to ładniejszy! Festiwal pięknych bramek dla Warty
Jak mogły paść bramki?
4' Kamil Grosicki po kontrataku podał w pole karne do Rafała Kurzawy. Zawodnik Pogoni jednak uderzył za mocno. 8' Szybka akcja Cracovii mogła zaskoczyć Pogoń. Jakub Myszor zagrał na wolne pole do Pelle van Amersfoorta, który następnie podał do Konoplanki. Dante Stipica jednak poradził sobie z jego strzałem. 20' Damian Dąbrowski uderzył z dystansu, wprost w ręce Karola Niemczyckiego. 47' Grosicki wypracował akcję Luce Zahoviciowi. Słoweniec jednak uderzył niecelnie. Jak się później okazało, napastnik był na spalonym. 51' Myszor podał na lewą stronę do Konoplanki. Ukrainiec uderzył niecelnie.
Co dalej?
Po sobotnim meczu Pogoń wciąż jest liderem, gromadząc 50 punktów. Jeszcze w tej kolejce mogą ją jednak wyprzedzić Raków i Lech, którzy tracą do szczecinian tylko dwa punkty. Z kolei Cracovia awansowała na dziesiątą lokatę (32 pkt).
W przyszłym tygodniu Pogoń podejmie Wisłę Kraków (18.03), natomiast Raków zagra u siebie z Legią (19.03).