Trenerska giełda nazwisk w polskich skokach narciarskich trwa w najlepsze. Tymczasem – jak słyszymy – nadal mocną pozycję w grupie zawodników ma obecny szkoleniowiec Michal Doleżal. Za Czechem stoją ufni zawodnicy, choć tu warunek jest jeden: – do zmian w sztabie na pewno dojdzie – powiedział Adam Małysz. Tylko że Polaków teraz powinien bardziej interesować nie trener seniorów, lecz ten, który ogarnie przyszłość.