Roman Abramowicz szuka kupca dla Chelsea. Lista nazwisk zainteresowanych przejęciem angielskiego klubu jest długa, a do niej dołączył kolejny chętny. Nowym właścicielem chciałby zostać biznesmen z... Ghany, Bernard Antwi Boasiako.
W wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę wielu oligarchów potraciło część swoich majątków. Wielu z nich zostało objętymi sankcjami i karami finansowymi. Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że z inwestowania w klub z Londynu chce wycofać się bliski znajomy Władimira Putina, Roman Abramowicz.
Rosyjski biznesmen zdecydował się na sprzedaż Chelsea po 19 latach. W tym czasie The Blues stali się jednym z najbardziej utytułowanych angielskich zespołów – pięciokrotnie wygrali Premier League, dwukrotnie Ligę Mistrzów i raz Ligę Europy. Klub w tym sezonie zdobył też Superpuchar Europy oraz klubowe mistrzostwo świata.
Nie brakuje chętnych na kupno jednej z największych piłkarskich firm w Europie. Zainteresowany jest inwestor z... Ghany. Bernard Antwi Boasiako ma 45 lat i dorobił się fortuny, będąc właścicielem kopalni złota. Jak zdradził jego rzecznik w rozmowie z "Daily Mail", Ghańczyk jest zainteresowany przejęciem zespołu.
"Bernard Antwi Boasiako bada potencjalną ofertę dla Chelsea. Odbyły się rozmowy z różnymi stronami zaangażowanymi w sprzedaż."
Według rzecznika, kluczowym aspektem dla którego Boasiako jest zainteresowany przejęciem Chelsea są tradycje związane z zawodnikami z Afryki, którzy niegdyś występowali w drużynie ze Stamford Bridge. Legendą klubu jest Didier Drogba, jedna z największych ikon afrykańskiego futbolu.
"Chelsea ma trwałą spuściznę w Afryce, gracze tacy jak Didier Drogba i Michael Essien są legendami klubu; możliwość wzmocnienia reputacji klubu w Afryce to bardzo kusząca perspektywa" – kontynuował rzecznik afrykańskiego biznesmena.
Oprócz Drogby i Essiena, w klubie grali przedstawiciele czarnego lądu jak Salomon Kalou, John Obi Mikel, Samuel Eto'o, a teraz świetne recenzje zbiera bramkarz reprezentacji Senegalu, Edouard Mendy. Jak informuje "Daily Mail", Boasiako darzy sympatią Chelsea też ze względu na to, że grał tam jeden z jego ulubionych piłkarzy, Claude Makelele, który jest kongijskiego pochodzenia.
Nie tylko Ghańczyk ma chrapkę na przejęcie Chelsea. Kandydatem do pozyskania klubu jest konsorcjum założone przez szwajcarskiego multimiliardera Hansjoerga Wyssa oraz Todda Boehly'ego, który jest współwłaścicielem Los Angeles Dodgers. Kupić klub chciałby także inny właściciel baseballowego zespołu, Chicago Cubs, Ken Griffin, założyciel Citadel LLC, największego animatora rynku w USA. Zainteresowane jest także arabskie konsorcjum Saudi Media Group, Woody Johnson, właściciel New York Jets i prywatnie przyjaciel Donalda Trumpa oraz turecki biznesmen Muhsin Bayrak.