{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Luka Modrić (Real Madryt)
Thomas Mueller (Bayern Monachium)
Christian Pulisic (Chelsea FC)
Karim Benzema (Real Madryt)
Liga Mistrzów: najlepsza jedenastka 1/8 finału. Nie zabrakło Roberta Lewandowskiego

Za nami bardzo emocjonujące mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów. Oglądaliśmy zacięte spotkania i futbol na naprawdę najwyższym poziomie. Wybraliśmy jedenastkę gwiazd tej fazy rozgrywek, w której nie zabrakło coraz pewniej zmierzającego po koronę króla strzelców – Roberta Lewandowskiego.
Liga Mistrzów: sprawdź, kiedy losowanie par 1/4 finału
Czytaj też:

Liga Mistrzów. Włoskie media oceniły Wojciecha Szczęsnego po blamażu. Wskazano winowajców
BRAMKARZ
Jan Oblak (Atletico Madryt)
To w dużej mierze dzięki niemu Atletico pokonało na Old Trafford Manchester United i mogło cieszyć się z awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pewny między słupkami przez całe spotkanie. Słoweniec swoją postawą przypominał najlepszą wersję samego siebie z ostatnich lat. Zanotował dwie kluczowe interwencje, kiedy w efektownym stylu zatrzymał uderzenia z bliskiej odległości Anthony'ego Elangi oraz Raphaela Varane'a.
OBROŃCY
To w dużej mierze dzięki niemu Atletico pokonało na Old Trafford Manchester United i mogło cieszyć się z awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pewny między słupkami przez całe spotkanie. Słoweniec swoją postawą przypominał najlepszą wersję samego siebie z ostatnich lat. Zanotował dwie kluczowe interwencje, kiedy w efektownym stylu zatrzymał uderzenia z bliskiej odległości Anthony'ego Elangi oraz Raphaela Varane'a.
OBROŃCY
Cesar Azpilicueta (Chelsea FC)
Należał do głównych aktorów dwumeczu z Lille, a bramka jego autorstwa na Stade Pierre-Mauroy ostatecznie przesądziła o awansie obrońców tytułu do najlepszej ósemki rozgrywek. Hiszpan był kluczowy nie tylko w rozbijaniu ataków przeciwnika, ale i w ich konstruowaniu.
Pau Torres (Villarreal CF)
Na Allianz Stadium w Turynie zanotował jeden ze swoich najlepszych występów w obecnym sezonie, czego ukoronowaniem był gol strzelony Wojciechowi Szczęsnemu w końcówce spotkania. Stworzył świetny duet stoperów z doświadczonym Raulem Albiolem, ustrzegając się poważniejszych błędów w obu meczach. Dał drużynie stabilność.
Aymeric Laporte (Manchester City)
Pomógł Obywatelom zachować czyste konto zarówno w pierwszym, jak i drugim starciu ze Sportingiem Lizbona. Do czego kibice aktualnego lidera Premier League zdążyli się już przyzwyczaić, po raz kolejny pewnie dowodził linią obronną swojego zespołu. Trudno dziś wyobrazić sobie pierwszy skład ekipy Pepa Guardioli bez hiszpańskiego stopera. Skała.
Renan Lodi (Atletico Madryt)
Motor napędowy Los Colchoneros. Miał niebagatelny wpływ na losy dwumeczu z Manchesterem United. To po jego dośrodkowaniu gola głową strzelił Joao Felix w Madrycie, z kolei na Old Trafford już sam wziął sprawy w swoje ręce i w 41. minucie celną "główką" wykończył precyzyjną centrę Antoine'a Griezmanna. Lewy obrońca – bez dwóch zdań – przeżywa swój najlepszy okres odkąd trafił do klubu z Wanda Metropolitano.
Pau Torres (Villarreal CF)
Na Allianz Stadium w Turynie zanotował jeden ze swoich najlepszych występów w obecnym sezonie, czego ukoronowaniem był gol strzelony Wojciechowi Szczęsnemu w końcówce spotkania. Stworzył świetny duet stoperów z doświadczonym Raulem Albiolem, ustrzegając się poważniejszych błędów w obu meczach. Dał drużynie stabilność.
Aymeric Laporte (Manchester City)
Pomógł Obywatelom zachować czyste konto zarówno w pierwszym, jak i drugim starciu ze Sportingiem Lizbona. Do czego kibice aktualnego lidera Premier League zdążyli się już przyzwyczaić, po raz kolejny pewnie dowodził linią obronną swojego zespołu. Trudno dziś wyobrazić sobie pierwszy skład ekipy Pepa Guardioli bez hiszpańskiego stopera. Skała.
Renan Lodi (Atletico Madryt)
Motor napędowy Los Colchoneros. Miał niebagatelny wpływ na losy dwumeczu z Manchesterem United. To po jego dośrodkowaniu gola głową strzelił Joao Felix w Madrycie, z kolei na Old Trafford już sam wziął sprawy w swoje ręce i w 41. minucie celną "główką" wykończył precyzyjną centrę Antoine'a Griezmanna. Lewy obrońca – bez dwóch zdań – przeżywa swój najlepszy okres odkąd trafił do klubu z Wanda Metropolitano.
POMOCNICY
Bernardo Silva (Manchester City)
Wyróżniony głównie za pierwszą potyczkę ze Sportingiem. Wówczas zdobył dwie bramki oraz popisał się kluczowym podaniem przy trafieniu Raheema Sterlinga. Od niego w zasadzie wszystko się zaczynało. To on inicjował większość akcji ofensywnych Manchesteru i każdego jego zagranie do przodu siało popłoch w szeregach defensywnych rywali. Świetnie uzupełniał ataki Obywateli.
Luka Modrić (Real Madryt)
Jak zwykle uważny i błyskotliwy z piłką przy nodze. Niewielu jest zawodników, którzy potrafią operować futbolówką tak jak on. To właśnie po podaniu Chorwata gola na 2:1 w rewanżowym starciu z Paris Saint-Germain strzelił Karim Benzema. Znakomity po obu stronach boiska. Carlo Ancelotti ma w talii prawdziwego asa.
Thomas Mueller (Bayern Monachium)
Dwa gole i asysta – tak wygląda dorobek wychowanka Bawarczyków w dwumeczu z Red Bull Salzburg. Mistrz świata z 2014 roku szczególnie zaimponował na Allianz Arena. Znakomicie radził sobie w pojedynkach jeden na jednego oraz w walce o górne piłki, co akurat nie jest regułą w przypadku reprezentanta Niemiec. Od początku sezonu nie schodzi poniżej pewnego, wysokiego poziomu.
Christian Pulisic (Chelsea FC)
Odegrał fundamentalną rolę w awansie The Blues do ćwierćfinału Champions League. Wyjątkowo skuteczny. Swoje pierwsze trafienia w bieżących rozgrywkach Ligi Mistrzów zanotował właśnie w meczach z Lille. Najpierw pokonał Leo Jardima na Stamford Bridge, a następnie – Stade Pierre-Mauroy. Thomas Tuchel ostatnimi czasy coraz częściej stawia na Amerykanina, a ten odpłaca się niemieckiemu szkoleniowcowi bardzo dobrą postawą na boisku.
Snajper drużyny dowodzonej przez Juliana Nagelsmanna się nie zatrzymuje. W rewanżu z Red Bull Salzburg zaliczył hat-tricka już w pierwszych 23 minutach spotkania, co oznaczało pobicie rekordu należącego dotychczas do Marco Simeone. Do swojego dorobku bramkowego dołożył również asystę. Uzbierał już dwanaście goli w trwającej edycji Champions League i wiele wskazuje na to, że po raz drugi w karierze zostanie królem strzelców najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na Starym Kontynencie.
Karim Benzema (Real Madryt)
Niekwestionowany bohaterem rewanżowego starcia z PSG. Kiedy losy dwumeczu nie układały się po myśli Królewskich, Francuz wziął sprawy w swoje ręce i w odstępie zaledwie 17 minut trzykrotnie skierował futbolówkę do bramki Gianluigiego Donnarummy, zapewniając ekipie ze stolicy Hiszpanii awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Przy okazji został najstarszym autorem hat-tricka od czasu powstania Champions League. Dokonał tego mając 34 lata i 80 dni.
Źródło: TVPSPORT.PL