Przejdź do pełnej wersji artykułu

HMŚ w Belgradzie. Adrianna Sułek: chcę być największym talentem na świecie [WIDEO]

Bardzo się cieszę, jednak mój cel był jeszcze wyższy, o to jedno miejsce na podium. Wynik jest kosmiczny. Jestem młoda, więc wierzę, że za parę lat będę startować na poziomie 5000 punktów – powiedziała Adrianna Sułek po wywalczeniu srebrnego medalu w pięcioboju podczas halowych mistrzostw świata w Belgradzie.

Oglądaj sobotnią poranną sesję HMŚ w lekkoatletyce w Belgradzie

Czytaj też:

Ewa Swoboda, Swoboda lekkoatletyka, Swoboda mistrzostwa świata

Lekkoatletyka. HMŚ w Belgradzie. Ewa Swoboda bez medalu. Decydowały centymetry

Adrianna Sułek w piątek wywalczyła pierwszy i jak na razie jedyny medal dla Polski w halowych mistrzostwach świata w Belgradzie. Choć to rewelacyjny wynik, bo przecież pobiła rekord kraju, i dopiero trzecie podium polskiej pięcioboistki w historii, nasza reprezentantka w pełni usatysfakcjonowana nie była.

Bardzo się cieszę, jednak mój cel był jeszcze wyższy, o to jedno miejsce na podium. Wynik jest kosmiczny. Jestem młoda, więc wierzę, że za parę lat będę startować na poziomie też 5000 punktów, ale myślałam, że w tym roku, kiedy trzykrotnie zdobywałam pozycję liderki światowych list, to 4800 wystarczy do złota. (...) Ale poziom był tak kosmiczny, że rekord Polski wystarczył tylko do srebra – mówiła na gorąco w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim.

22-latka prezentowała się znakomicie. Pobiła rekord życiowy w skoku w dal. – Myślałam, że po takim otwarciu faworytki trochę się zagotują, bo nie spodziewają się po mnie takiego skakania, ale są na tyle mocne psychicznie, że to one pokazały mi, gdzie jest moje miejsce w szeregu. I bardzo się z tego powodu cieszę. Zmuszają mnie do tego, żeby nie być szczęśliwą z takich wyników. Świat idzie na przód i ja też muszę. Nie mogę spoczywać na laurach – mówiła głosem pełnym ambicji.

W Belgradzie Sułek rywalizowała w pięcioboju. Na otwartym stadionie dojdą jeszcze dwie konkurencje – pchnięcie kulą i rzut oszczepem. W przeszłości różnie bywało, ale teraz chce ze słabej strony uczynić swój atut. – Praca nad oszczepem i kulą jest tak ciężka, że nie pokazałam jeszcze w kole tego, co potrafię. Przestaję się bać oszczepu. Wierzę, że trener znalazł na mnie sposób i wyniki będą na tyle zadowalające, że to nie będzie moja pięta Achillesowa tylko as w rękawie – zapowiedziała.

22-letnia lekkoatletka wierzy, że to dopiero początek pięknych chwil w jej karierze. A kolejne ma zapewnić ciężka praca. – Wiele osób mówi mi, że większego talentu w Polsce nie było, ale ja chciałabym być największym na świecie, więc muszę ciężko pracować – przyznała.

W weekend ciąg dalszy rywalizacji w Belgradzie i kolejne medalowe szanse. Sprawdź plan sobotnich zmagań. Transmisje z halowych mistrzostw świata oczywiście w Telewizji Polskiej.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także