20 mar 2022 | Skoki

Skoki. Jedyny taki as. Piotr Żyła na drodze po tytuł najlepszego polskiego lotnika

Piotr Żyła to ewenement polskiego sportu, w każdej sytuacji, na zawsze. Jedyny, niepodrabialny, znakomity. (fot. PAP)

Adam Małysz dał radę raz, Kamil Stoch dwukrotnie, chociaż on akurat ma w dorobku medal MŚ w lotach. Jednak w klasyfikacjach sezonu w tej konkurencji Piotr Żyła zaraz może być w TOP3 po raz trzeci. A to wszystko w wieku 35 lat. Tylko że wiek w przypadku wiślanina jest kwestią względną. Podobnie jak wszystko inne i za to chyba tak go lubimy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Oberstdorf: loty po podium. Wielki konkurs Piotra Żyły!

Czytaj też

Piotr Żyła w locie na mamucie w Oberstdorfie. (fot. Getty)

Oberstdorf: loty po podium. Wielki konkurs Piotra Żyły!

Gdy Piotr Żyła czekał na górze mamuta w Oberstdorfie na drugą próbę, przypomniał się konkurs lotów z lutego 2020 roku. Wtedy już 33-letni skoczek po raz drugi w karierze (i dotąd ostatni) wygrał w Tauplitz konkurs Pucharu Świata. – Kurde, szczerze? Nie sądziłem, że jeszcze mi się przydarzy. Siedem lat czekałem! – cieszył się wtedy, a przecież nie wiedział jeszcze, że rok później w Oberstdorfie zostanie mistrzem świata, w dodatku na obiekcie ponad dwukrotnie mniejszym od austriackiej Kulm.

Teraz w niedzielę Oberstdorf znów okazał się terra felix – ziemią szczęśliwą. Chociaż nowego cudu na liście nie było, bo druga próba pozwoliła mu zająć "tylko" drugie miejsce, to Żyła kolejny raz zapreczył wszelkiej skokowej logice.

Piotr Żyła drugi w Oberstdorfie. Taki sam Piotrek, co dziewięć lat temu w Oslo

Stając na podium obok Timiego Zajca i Stefana Krafta, najstarszy w tym trio Polak po raz 19. w życiu posmakował takiego wyróżnienia. To stawia go w tej chwili na 53. miejscu w klasyfikacji wszech czasów. "Wewiór", bo to określenie nadal się od niego nie odkleiło, zrównał się tym samym z Mariusem Lindvikiem i Jarim Puikkonenem – dwoma mistrzami olimpijskimi.

A w Pucharze Świata od 1979 roku wystąpiły przecież nieprzebrane setki śmiałków, których marzeniem byłby choć jeden taki raz.

Po dzisiejszym konkursie Piotr Żyła �� zrównał się pod względem liczby pucharowych zmagań zakończonych z punktami z Martinem Schmittem �� (po 238). Niemiec potrzebował do tego 292 występów.#skijumpingfamily #skokoholicy https://t.co/8T7r3OyGxI
— Marcin A. Szemraj (@marcin_szemraj) March 20, 2022

– Ach, gdyby on tylko nie był taki krnąbrny. Zresztą sami wiecie, jaki jest – regularnie wzdycha w sprawie młodszego krajana Adam Małysz. A co byłoby, "gdyby"? – My przecież od lat jesteśmy zgodni, że Żyła mógłby być spokojnie najlepszym skoczkiem narciarskim na świecie – uzupełnia Jan Szturc, trener-legenda i jego wychowawca z klubu w Wiśle.

Ale Piotr Żyła inny już nie będzie, bo nie chce. I w zasadzie chwała mu za to, skoro w wieku 35 lat nadal potrafi kręcić się w absolutnej ścisłej czołówce. Do tego, że chodzi swoimi drogami, że ma własne, nietypowe spojrzenie na świat i po prostu traktuje skoki jako wielką przygodę (a dopiero później pracę i poważne zajęcie), zdążyliśmy się przyzwyczaić, odkąd w 2013 roku po wygranej w Oslo był tak zahukany, że zgubił gdzieś czapkę i na konferencji prasowej siedział w kasku. – Jakoś trzeba było tego sponsora wyeksponować, nie?

Dziewięć lat później, choć po drodze zdarzyło się w jego życiu tak wiele – od wspaniałości po osobiste zakręty – rozmowy z nim nadal są takie same. Siedząc na kanapie w popularnych talk-show'ach wciąż mógłby opowiedzieć historię o skakaniu na podwójnym gazie lub tę o "kostce z kibla", którą połknęła jego córka, gdy nie patrzyli rodzice.

Oberstdorf: loty po podium. Wielki konkurs Piotra Żyły!

Czytaj też

Oberstdorf: loty po podium. Wielki konkurs Piotra Żyły!

Żyła z szansami na Małą Kryształową Kulę. Sprawdź klasyfikację po Oberstdorfie!

Czytaj też

Klasyfikacja Pucharu Świata w lotach narciarskich po skokach w Oberstdorfie (20.03.2022)

Żyła z szansami na Małą Kryształową Kulę. Sprawdź klasyfikację po Oberstdorfie!

"Swoje ścieżki" nie znaczy gorsze ścieżki. Bo to bzdura, że Żyła jest śmieszkiem-leniem

Sceptycy talentu zawodnika uważają, że przez brak koncentracji traci bardzo wiele i w zawodach, i podczas treningów. A to nieprawda. Mimo że mówimy o prawdopodobnie jedynym zawodniku, który w kadrze Polski nie kłania się w uniżeniu przed Kamilem Stochem (ostatnio przed MŚ w Vikersund potrafił na przykład zostać w Oslo po Raw Air zamiast z pozostałymi wracać na dwa dni do kraju), to gdy przychodzą zajęcia, robi wszystko tak jak może najlepiej. Oczywiście, o ile nie jest akurat głodny, bo wówczas – jak przekonaliśmy się wiele razy osobiście – następuje jedyny moment, w którym Piotr staje się markotny, niechętny i przygaszony. Ale wtedy po prostu idzie zjeść i wszystko wraca do normy.

Drugą sytuacją, w której oglądamy innego Piotra, jest ta, gdy akurat to sobie zaplanuje. Doskonale pamiętamy ją z początku zimy 2018/19 – tej, gdy raz za razem zgarniał kolejne podia, ale pływając myślami daleko poza skocznią nie nadawał się do żadnej rozmowy przed kamerą.

– Teraz jednak Żyła wyważył wszystkie swoje skrajności. Potrafi być tak nabuzowany, że cieszy się, siedząc na belce jak w Oberstdorfie, potrafi być w gorszej formie. Jednak on dojrzał, to widać po nim całym – uważa Jan Winkiel, sekretarz PZN. A sam Piotr, choć nie chodzi już w Wiśle na basen, żeby z najwyższej wieży kręcić bez namysłu salta do wody, jesienią w rozmowie z TVPSPORT.PL potwierdził, iż ochoty do wysiłku mu nie brakuje.

– Mnie czasami roznosi energia – śmiał się i na potwierdzenie opowiedział, jak w trakcie IO w Tokio namówił kolegów na obozie, żeby pościgali się z nim na 60 metrów. Oczywiście dobiegł pierwszy. Żałuje, że testy sprawnościowe w kadrze zastąpiła platforma dynamometryczna, bo za czasów Łukasza Kruczka skakał w dal z miejsca blisko 3,5 metra.

Żyła z szansami na Małą Kryształową Kulę. Sprawdź klasyfikację po Oberstdorfie!

Czytaj też

Żyła z szansami na Małą Kryształową Kulę. Sprawdź klasyfikację po Oberstdorfie!

Historyczny wyczyn Stocha, czyli dwieście razy dwieście w lotach

Czytaj też

Kamil Stoch goni osiągnięcie Roberta Kranjca. (fot. Getty)

Historyczny wyczyn Stocha, czyli dwieście razy dwieście w lotach

Żyła dofrunął do podium tydzień po tym, jak "trochę zapomniał latać"

Człowiek, którego stać na wszystko, w niedzielę w Oberstdorfie był o 6,8 punktu od zostania trzecim w historii zwycięzcą konkursu PŚ w wieku przynajmniej 35 lat. Ale to jeszcze nic straconego, bo teraz przed zawodnikami Planica. I to dla Żyły jest jedno z absolutnie ukochanych miejsc, gdzie przy sprawiedliwych, dobrych warunkach stać go nawet i na atakowanie rekordu Polski w długości lotu (251,5 m, Stoch). I to wszystko, co możemy teraz pisać, dzieje się raptem po tygodniu od MŚwL, gdy trochę rozczarowany swoimi skokami mówił: – chyba trochę zapomniałem latać, a to dziwne, bo tak w sumie lubię.

Po dwóch z czterech konkursów lotów tej zimy Żyła zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji lotów. I walka o małą kryształową kulę nadal pozostaje otwartą kwestią. Piotr już dwa razy w karierze kończył sezon na trzecim miejscu tego rankingu – tyle co Stoch i o jeden więcej niż Małysz. Żaden z biało-czerwonych od początku istnienia tego rankingu nie zdołał jednak dofrunąć do statuetki i pierwszego miejsca.

Może teraz? Może ten 35-latek?

Historyczny wyczyn Stocha, czyli dwieście razy dwieście w lotach