Na marcowe zgrupowanie Czesław Michniewicz powołał pięciu debiutantów. Czy w meczu ze Szkocją dojdzie kilku nowych zawodników dostanie szansę? A może któryś z nich odegra rolę w finale baraży o udział w mistrzostwach świata? Do pierwszego spotkania pod wodzą nowego selekcjonera pozostały dwa dni.
Większe szanse na grę ma Konrad Michalak, który jest nominalnym prawym skrzydłowym, ale jeśli zagra w kadrze, to prawdopodobnie na prawym wahadle. Można powiedzieć, że jest jedynym piłkarzem obok Matty'ego Casha, który może występować na tej pozycji, gdyż Tomasz Kędziora i Bartosz Bereszyński to "bardziej defensywni" boczni obrońcy i Michniewicz wystawi ich raczej w tercecie z tyłu. Michalak to zawodnik, który nie ma świetnych statystyk, ale bazuje na szybkości i zrywach, które mogą okazać się przydatne. Przeciwko Szkocji prawdopodobnie zagra – jeśli nie od początku, ma duże szanse, by wejść z ławki. A jeśli pokaże się z dobrej strony, może nawet wejdzie z ławki w barażach.
Więcej: Największa niespodzianka powołań. To będzie nowy "Turbogrosik"
Mateusz Wieteska, mimo słabszej formy Legii w większej części sezonu, wydawał się "pewniakiem" w kadrze Michniewicza. Selekcjoner nie ukrywał, że zawodnik, który występował u niego w kadrze U21 oraz stołecznym klubie ma potencjał i umiejętności, które pozwalają mu na powołanie. Trudno się go spodziewać w finale baraży, ale przeciwko Szkocji może zostać sprawdzony. U Sousy dobrze się spisywał tercet Bednarek-Glik-Dawidowicz, ale ostatni z powodu kontuzji nie mógł teraz znaleźć się w kadrze. Kto w takim razie będzie "tym trzecim"? Wszystko wskazuje na to, że będzie to któryś z prawych obrońców – Tomasz Kędziora albo Bartosz Bereszyński. Dlatego Wieteska, o ile może dostać szansę przeciwko Szkocji, w kolejnym meczu ma niewielkie szanse na grę. Chyba że selekcjoner ma na niego pomysł.
Więcej: Prymus Michniewicza. "Trzeba było wyganiać go z treningu"
Choć Szymon Żurkowski jeszcze nie zagrał w kadrze, jego powołanie wydawało się oczywistością. Pomocnik regularnie występuje w Empoli. Od końca listopada regularnie gra w Serie A w pierwszym składzie, a w całym sezonie zdobył pięć bramek i zaliczył dwie asysty. Można powiedzieć, że jest jedną z najważniejszych postaci drużyny. Dlatego wydaje się, że przeciwko Szkocji powinien zadebiutować, choćby wchodząc w drugiej połowie z ławki. A jeśli się sprawdzi – może nawet zagra w finale baraży? Choć jest w dobrej formie, w środku pola jest duża konkurencja. Ale wejście z ławki w tym spotkaniu nie powinno być zaskoczeniem.
Więcej: "Młode wilki" w natarciu. Ulubieńcy Michniewicza pomogą w barażach?
Podsumowując, największe szanse na debiut w kadrze podczas marcowego zgrupowania mają Żurkowski i Michalak. Występy Kuna i Wieteski są zależne od pomysłów selekcjonera, natomiast Grabary – od tego, czy Szczęsny zagra cały mecz ze Szkocją. Choć możliwych debiutantów jest sporo, teraz nie ma czasu na eksperymenty. Dlatego bardziej można się spodziewać w finale baraży Grosickiego, który ma duże doświadczenie w kadrze niż debiutującego Kuna.
Reprezentacja Polski zagra ze Szkocją 24 marca w Glasgow, natomiast pięć dni później zagra w finale baraży o awans do mistrzostw świata ze Szwecją albo z Czechami. Transmisja w TVP1, TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV.