{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PKO BP Ekstraklasa. Damian Jakubik nie zagra do końca sezonu

Kolejne problemy beniaminka PKO BP Ekstraklasy. Radomiak Radom do końca sezonu będzie musiał radzić sobie bez swojego podstawowego obrońcy, Damiana Jakubika. W meczu ze Stalą Mielec upadł i musiał opuścić boisko. Po szczegółowych badaniach okazało się, że zerwał więzadła krzyżowe przednie.
BRZĘCZEK: BONIEK ZWOLNIŁ MNIE, BO CHCIELI TEGO DZIENNIKARZE
Jakubik nie tylko nie zagra do końca bieżącego sezonu, ale opuści także pierwsze miesiące kolejnego. Oprócz zerwania więzadeł krzyżowych przednich zawodnik uszkodził łąkotkę. Do upadku doszło, gdy obrońca odprowadzał piłkę na aut. Wszystko wskazuja na to, że do tragicznej kontuzji przyczyniła się fatalnie przygotowana murawa. W najbliższych dniach kolano obrońcy Radomiaka zostanie zoperowane. Następnie czeka go długa rehabilitacja. Szacuje się, że do gry wróci dopiero w październiku lub listopadzie.
To nie pierwszy raz, gdy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Radomiu nie staje na wysokości zadania. Piłkarze, sztab i przedstawiciele klubu od dawna narzekają na stan boisk, o które dba miejska spółka. – Kontuzja Jakubika to wina tępego boiska. Nie da się zrobić zwrotu, zahamować i nie odnieść kontuzji. Na tym boisku nie da się grać w piłkę. Od pół roku czy od roku już chyba nie narzekałem na boisko, natomiast dzisiaj Jakubik wpadł w dziurę. Nie może być takich rzeczy na tym poziomie. Musimy mieć boisko, musi być tempo grania – stwierdził Banasik.
W podobnym tonie wypowiadał się Adam Majewski, trener Stali Mielec. Warto zaznaczyć, że dwa dni wcześniej na tym samym stadionie został rozegrany mecz III ligi pomiędzy Bronią Radom a Zniczem Biała Piska. Przed sezonem obiekt nie spełniał ekstraklasowych wymogów. Miejskiej spółki nie było stać na pełną modernizację, dlatego Radomiak zapłacił za montaż systemu podgrzewanej murawy. W fatalnym stanie są również boiska treningowe. Piłkarze są zirytowani warunkami, w których muszą przygotowywać się do meczów. Do momentu niedzielnej konferencji prasowej pracownicy klubu oficjalnie nie odnosili się do pracy MOSiR-u, ponieważ Radomiak jest sponsorowany z pieniędzy miejskich, a spółka bezpośrednio podlega prezydentowi Radomia, Radosławowi Witkowskiemu.