Reprezentacja Polski zremisowała ze Szkocją (1:1) w meczu towarzyskim, który był również debiutem Czesława Michniewicza w roli selekcjonera. Spotkanie w Glasgow było przetarciem przed finałem baraży o mundial, do którego dojdzie we wtorek 29 marca. – To starcie nie miało wielkiego znaczenia. Żądam od moich młodszych kolegów awansu na mistrzostwa świata – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz biało-czerwonych.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jak ocenia pan występ kadry w meczu towarzyskim ze Szkocją?
Jan Tomaszewski: – Spotkanie nie dało odpowiedzi na żadne pytanie. To był trening, który niewiele wniósł. Poza tym, że pojawiły się jeszcze urazy piłkarzy. To jest jednak wkalkulowane nawet w treningi. Klimat meczu był jednak faktycznie towarzyski. Jedna żółta kartka w tym meczu mocno kontrastuje z tym, co działo się w starciu Szwedów z Czechami, gdzie sędzia pokazał dziewięć kartek. Ciekawe, jak czują się pożyteczni idioci z FIFA, gdy teraz patrzą na to wszystko.
– Uważa pan, że walkower i bezpośredni awans Polski do finału baraży to niesprawiedliwe rozwiązanie?
– Jak najbardziej pochwalam wykluczenie Rosji. Słuszność tej decyzji nie podlega wątpliwości. Walkower zabił jednak ducha gry, zasadę fair play. Powinniśmy zagrać z innym rywalem i awansować po grze na boisku. Spójrzmy, w jakiej sytuacji są Szwedzi. Przyjadą do nas po 120 minutach ciężkiej walki. Jeśli tego nie wykorzystamy, to nie chciałbym być w skórze prezesa PZPN, selekcjonera i piłkarzy.
– Michniewicz chce grać trójką obronców. To dobra decyzja?
– Poprzednie mecze pokazały, że nie umiemy tak grać. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej czujemy się w systemie z czwórką obrońców. Spójrzmy na wczorajsze starcie. Miałem wrażenie, że w momencie gdy rywale atakowali, broniliśmy piątką, bo Matty Cash i Arkadiusz Reca cofali się i grali w jednej linii ze stoperami. Momentami... kryli trawę. Przyglądali się rywalom, którzy spokojnie rozgrywali piłkę i mieli przewagę liczebną w środkowej strefie. Efekt był taki, że Szkoci nas rozjeżdżali. Mieli dużą przewagę, oddali wiele strzałów. Gdyby nie Łukasz Skorupski, mogliśmy stracić więcej goli. Dziwi mnie też ciągłe opowiadanie pseudoekspertów, że mamy dobrych wahadłowych. Co oznacza ta rola w naszej drużynie? Gramy już tak przez dłuższy okres i dalej nie widzę efektów. Jeśli już w ostatnich latach prezentowaliśmy się dobrze, to wtedy gdy graliśmy sprawdzonym systemem. Z dwoma bocznymi obrońcami i pomocnikami.
– W czwartek nie mogliśmy liczyć też na Roberta Lewandowskiego.
– I dobrze. Lepiej nie ryzykować tak, jak zrobił to Sousa z Andorą. Raz jeszcze powtórzę, że dla mnie to spotkanie nie miało większego znaczenia. We wtorek obejrzymy kompletnie inne spotkanie. Z inną motywacją i nastawieniem, w innym składzie niż ten, który zobaczyliśmy w Szkocji. Wierzę w naszą drużynę i wiem, że ci chłopcy potrafią grać w piłkę. W Chorzowie muszą lecieć iskry.
– Na którą drużynę wolał pan trafić w finale baraży?
– Liczyłem na Czechów, bo Szwecja jest o wiele mniej wygodnym rywalem. Nie będzie łatwo wygrać z przeciwnikiem, który prezentuje tak konsekwentny futbol. Wiem, że wiele osób obawia się o wynik, także z powodu tego, co wydarzyło się na Euro 2020. Tamto spotkanie wyglądałoby jednak zupełnie inaczej, gdyby nie katastrofalne błędy Sousy w starciu ze Słowacją. Gdybyśmy podchodzili do starcia ze Szwedami z dorobkiem czterech punktów, bylibyśmy w kompletnie innej sytuacji. To wpłynęłoby na psychikę i założenia na ten mecz.
– Martwi to, że znów straciliśmy bramkę...
– To efekt gry trójką obrońców i tego, że nasi zawodnicy czasami grają na alibi. Liczą na to, że krycie przejmie któryś z kolegów, albo że ktoś wybije piłkę, która właśnie spada za jego plecy. Później pojawia się jednak zdziwienie, bo tam znajduje się niepilnowany rywal i tracimy gola.
– Wierzy pan w awans na mistrzostwa świata?
– Jako były reprezentant żądam tego od moich młodszych kolegów i całego PZPN. Dostaliśmy od światowych władz futbolu wielki prezent, który trzeba wykorzystać. Musimy zagrać tak, jak Szkoci w czwartek zrobili to z nami. Trzeba opanować środek pola i starać się jak najdłużej kontrolować mecz. Cały czas uważam to pokolenie za najzdolniejsze w historii, a poza ćwierćfinałem mistrzostw Europy nie osiągnęliśmy nic. Ten zespół stać na zdecydowanie więcej niż pokazał do tej pory. Wtorek będzie sądnym dniem dla polskiej piłki.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.