Karol Świderski nie przyleciał na zgrupowanie reprezentacji Polski. Napastnik Charlotte FC zagrał jednak w swoim klubie. Zdobył dwie bramki, a na pomeczowej konferencji trener przyznał, że piłkarzowi zależało na występie w tym spotkaniu. – Chcę zaryzykować i wyjść na boisko – powiedział 25-latek.
Świderski z powodu urazu opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski. Napastnik był drugim najskuteczniejszym piłkarzem (po Robercie Lewandowskim) za kadencji Paulo Sousy. Strzelał gole na każdym z ostatnich zgrupowań. W 14 występach uzbierał sześć bramek. Piłkarz Charlotte FC zanotował świetne wejście do nowego klubu. W czterech spotkaniach zapisał na swoim koncie cztery bramki. Z dwóch cieszył się w... niedzielnym starciu z FC Cincinnati.
Jak do tego doszło, że piłkarz pojawił się na boisku w meczu ligi MLS? Jakub Kwiatkowski, rzecznik reprezentacji Polski opublikował oficjalne pismo, jakie PZPN otrzymał od klubu napastnika. Z treści wynikało, że Świderski ma pauzować od tygodnia do dwóch. Ostatecznie 25-latek wyszedł na boisko już 26 marca.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Miguel Angel Ramirez odniósł się do sytuacji Polaka. – Jestem dumny z zawodników, którzy wychodzą na boisko z bólem. Decyzja odnośnie występu Świderskiego została podjęta w ostatniej chwili. Powiedział do mnie "trenerze, wyjdę na boisko i podejmę ryzyko". Sprawdzaliśmy jego stan zdrowia przed meczem. Nasz sztab medyczny zdecydował, że może wyjść, ale jeżeli w trakcie gry poczuje się gorzej, to zostanie zmieniony – przyznał Hiszpan.
Braceskiiii pic.twitter.com/rss0hCYrya
— Charlotte FC (@CharlotteFC) March 26, 2022