Sobotni występ Karola Świderskiego w barwach Charlotte FC wywołał spore zamieszanie w polskim środowisku piłkarskim. Lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski, wytłumaczył, dlaczego napastnik nie przyleciał na zgrupowanie kadry.
Świderski zaliczył bardzo dobre spotkanie, strzelając dwa gole i zapewniając swojej drużynie komplet punktów. W Polsce sytuacja ta zamiast radości wywołała jednak konsternację. Wiele osób zastanawiało się, dlaczego zdrowy piłkarz, będący w dobrej formie, nie przyleciał na zgrupowanie w momencie, gdy drużyna zmaga się z kontuzjami w formacji ofensywnej. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z agentem piłkarza, Mariuszem Piekarskim, który odesłał nas do wypowiedzi Jacka Jaroszewskiego dla "Przeglądu Sportowego".
"Nie jestem zdziwiony, że Świderski zagrał w meczu ligowym. Rozmawiałem z nim przed tygodniem, w sobotę. Miał naciągnięty mięsień uda, wiedzieliśmy, że wróci do gry za mniej więcej tydzień. Jego przerwa w treningach miała potrwać od czterech do siedmiu dni, na początku nie da się tego tak precyzyjnie określić. Potwierdziło się, po tygodniu zagrał, ale nie oznacza to, że przyjeżdżając na zgrupowanie kadry, też tak szybko wróciłby do zdrowia" — czytamy na stronie gazety.
Braceskiiii pic.twitter.com/rss0hCYrya
— Charlotte FC (@CharlotteFC) March 26, 2022