{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Legenda szwedzkiego futbolu o Lewandowskim: jest niezbędny do wygrywania spotkań
Przed reprezentacją Polski najważniejszy mecz tego roku, którego stawką będzie awans na mistrzostwa świata w Katarze. Biało-czerwoni podejmą w Chorzowie reprezentację Szwecji. W samych superlatywach o Robercie Lewandowskim wypowiada się legenda szwedzkiej piłki, Thomas Brolin. – Zalicza się do czołowej piątki piłkarzy na świecie. To silna broń – mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Polska walczy o awans do mistrzostw świata. Mecz ze Szwecją w Telewizji Polskiej!
Szwedzi to rywale, z którymi Polacy nie mają najmilszych wspomnień. Osiem razy wygrali, cztery razy zremisowali i aż czternastokrotnie przegrali. Więcej porażek zanotowali jedynie z Węgrami. Ostatni mecz o stawkę wygrali w 1974 roku, na mistrzostwach świata w Niemczech.
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym", legenda szwedzkiej piłki i zawodnik, który poprowadził swoją kadrę do brązowego medalu MŚ 1994 w USA, Thomas Brolin uważa, że jego rodaków czeka trudne, wyrównane starcie. Jednocześnie zachwala największą gwiazdę biało-czerwonych, Roberta Lewandowskiego.
–Macie silną reprezentację i przewagę własnego boiska. Wszystko zależy od tego, czy Janne Anderson znajdzie sposób, żeby powstrzymać Lewandowskiego. Rzadko widzi się napastnika, który jest fenomenalny pod względem wykańczania akcji. Taki piłkarz jest niezbędny, żeby wygrywać spotkania i dochodzić daleko w turniejach – skomentował.
–Na sto procent nie powiem, że jest najlepszym zawodnikiem na świecie, bo jest paru wybitnych zawodników, ale on z całą pewnością należy do tej grupy. Do czołowej piątki. Gwarantuje gole w Bayernie i reprezentacji – kontynuował w "Przeglądzie Sportowym".
Brązowy medalista mundialu nie jest zachwycony postawą swojej reprezentacji w meczu z Czechami. Dodaje, że Polska będzie faworytem meczu.
– Szwecja nie zagrała specjalnie z Czechami. Było dużo nerwów po naszej stronie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jaki to ważny wieczór i ile kosztuje ewentualna porażka u siebie. To przełożyło się na występ. Widać było nastawienie szwedzkich piłkarzy, że za bardzo boją się utraty bramki i zarazem trudno im o dogodną sytuację w polu karnym przeciwnika. Mecz z Polską zapowiada się na trudny, ale myślę, że naszej kadrze lepiej będzie się grało na wyjeździe, niż u siebie z Czechami – stwierdził.
–Polska będzie faworytem i rola kogoś, kto może sprawić niespodziankę, pasuje Szwecji. Będzie można nastawić się na kontry, bo to na rywalu będzie spoczywało prowadzenie gry – zakończył były piłkarz..