Mama powiedziała mi, że nie może już znieść alarmów bombowych. Tak bardzo jej dokuczają. Świat może się przyzwyczaić, ale Ukraińcy nie. To coraz bardziej bolesne – mówi w szczerej rozmowie z TVPSPORT.PL ukraińska tenisistka Lesia Curenko. 32-latka zastanawiała się, czy nie wrócić na Ukrainę i pomagać jako wolontariuszka. Została na korcie, by wspierać kraj finansowo, ale w świecie tenisa nikt nie okazał jej wsparcia. Dla rywalek, jak przyznaje, nic się nie zmieniło, choć Ukraińcy po ataku Rosji wciąż giną.
Antoni Cichy, TVPSPORT.PL: – Napisałaś na Twitterze, że nie masz gdzie jechać. Co zrobisz?
Lesia Curenko*: – Tak, to prawda, napisałam na Twitterze, że aktualnie nie mam, gdzie się udać. Mieszkałam w Kijowie, tam miałam swoją bazę, tam trenowałam. I wszystkie moje plany na przyszłość były związane z Kijowem. Właśnie tam chciałam założyć rodzinę, mieszkać, pracować nad rozwojem ukraińskiego tenisa. Może organizować nawet jakieś turnieje na Ukrainie. A teraz wszystko się zmieniło. Szukam jakiegoś miejsca pobytu na najbliższe trzy do sześciu miesięcy. Chcę być pewna, że będę mogła trenować. Zresztą, po prostu, zależy mi na miejscu, w którym poczuję się jak w domu, zostawię swoje rzeczy. I myślę o tym zwłaszcza w kontekście czekających mnie turniejów w Europie, Wimbledonu.
– Wspominałaś w tamtym wpisie o Kijowie. Mieszkałaś tam przed wybuchem wojny?
– Mam apartament w Kijowie. Jak już wspominałam, marzyło mi się, by założyć tam rodzinę, osiąść. Widziałam przed sobą sobie jasną przyszłość...
– A co z rodziną? Jest bezpieczna?
– Moja mama mieszka na południu, niedaleko elektrowni jądrowej. Nie chce się stamtąd ruszać. Czuje, że powinna zostać, a to jasne, że tam nie jest bezpiecznie. Na południu jest sporo rosyjskich wojsk. Mama bezpieczeństwo zawdzięcza południowym oddziałom, które bronią się w niezwykły sposób. Z kolei moja siostra z mężem uciekli z Kijowa. Teraz przebywają w środkowej części Ukrainy, w Winnicy. Na pewno jest lepiej. Przynajmniej oboje mogą pracować.
After the worst month of my life with constant headache, panic attacks and guilt over the war in Ukraine, I face a new challenge... as a player based in Kyiv, I have nowhere to go.
— Lesia Tsurenko (@LTsurenko) March 29, 2022
Now every Ukrainian has his own nightmare story...Where should I go? @wta #wta #tennis #ukraine pic.twitter.com/T5Wep4QpLY
Czasami po prostu nie jestem w stanie podjąć wyzwania, które rzuca mi mój własny organizm. Brakuje mi energii, nie mogę się skoncentrować, właściwie to nierealne. Czuję, jakbym nie była na korcie tylko w jakimś innym miejscu, mam negatywne myśli ogólnie na temat życia.
– Tenis to twoja praca, tak zarabiasz na życie, ale trudno w takiej sytuacji koncentrować się na grze.
– To prawda. Powiem szczerze. Przed Indian Wells poważnie myślałam, żeby wrócić na Ukrainę i jakoś pomóc, zostać wolontariuszką. Drugą możliwością było zostać, spróbować wygrać jakieś pieniądze i wesprzeć finansowo moją rodzinę, kraj. Zdawałam sobie sprawę, w jak wielkim stresie jestem i że ciężko tak grać. Ale nawet mój własny organizm parę razy mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że doznam pechowej kontuzji w Indian Wells, że będę miała napady paniki, trudności z oddychaniem albo nieustanne bóle głowy. Miewam koszmary w nocy. To wszystko wiąże się ze stresem. Ale nie jestem osamotniona, jedyna. To spotyka każdego z nas, Ukraińców. Wierzę, że niedługo ten koszmar się skończy, że będzie w porządku. I mam przy tym świadomość, że wcale nie mam najgorzej. Są osoby w dużo gorszym położeniu. To po prostu okropne.
– Nie miałaś problemu z motywacją? Czy wręcz przeciwnie, cała ta sytuacja wyzwala w tobie ogromną złość, chcesz wyjść na kort, pokazać, że jesteś z Ukrainy, że się nie poddasz?
– Właściwie to nie było mi trudno o motywację. Sama podjęłam taką decyzję, że zamierzam walczyć na korcie i zrobię to, co zrobić mogę. Czyli grać w tenisa. A z drugiej strony czuję, że moje rywalki mają pewną przewagę. Wszystkie trenujemy, wszystkie ćwiczymy na korcie, poza nim, ale inne tenisistki nie doświadczają takiego stresu jak my. Przegrałam trzy mecze z rzędu. Za każdym razem walczyłam, każde z tych spotkań było zacięte, dawałam z siebie wszystko, ale poziom stresu jest bardzo wysoki. Czasami po prostu nie jestem w stanie podjąć wyzwania, które rzuca mi mój własny organizm. Brakuje mi energii, nie mogę się skoncentrować, właściwie to nierealne. Czuję, jakbym nie była na korcie tylko w jakimś innym miejscu, mam negatywne myśli ogólnie na temat życia, a to strasznie wpływa na moją grę.
Świat może się przyzwyczaić, ale Ukraińcy nie. To coraz bardziej bolesne. Ja po prostu czuję, że chcę, żeby to już się skończyło. Chcę normalnego życia, bez żadnych problemów, bez żadnych wyzwań, z którymi spotykam się ja i inni ludzie. Czuję się tym już wszystkim niemiłosiernie wyczerpana, a jednocześnie potężnie wkurzona. Nie chcę już w sobie tych emocji.
– Jak zareagował świat tenisa? Skrytykowałaś publicznie WTA.
– Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim zawodniczkom, które wyraziły sprzeciw, powiedziały coś, w jakiś sposób pomogły Ukraińcom – finansowo, słownie, mentalnie. To teraz bardzo istotne. Spodziewałabym się więcej po tenisistkach, ale większość chyba nie rozumie, co się dzieje, nie pojmuje, na jak wielką skalę. Jestem już od lat w tourze i dobrze rozumiem, że wojna znaczy o wiele, wiele więcej niż tenis. Czasami ciężko przebywać w tym światku i patrzeć, że tak naprawdę niewiele się zmieniło. Dla większości zawodniczek tak naprawdę nic się nie dzieje. A dla mnie, Ukrainki, to strasznie bolesne.
– Pojawiały się hasła "nie dla wojny". A może lepiej, jakby ludzie jasno mówili "stop rosyjskiej agresji", żeby było jasne, kto zaatakował Ukrainę?
– Jak dla mnie, generalnie dla Ukraińców, sprawiedliwiej byłoby, gdyby to przesłanie brzmiało "stop rosyjskiej agresji". Na mówienie "nie dla wojny" moim zdaniem już za późno. Ona trwa, wiele miast zostało kompletnie zrujnowanych, wiele ludzi zginęło i obawiam się, że jeszcze wiele zginie. Oczywiście, wolałabym, żeby podjęli ten temat, poruszali go publicznie w mediach społecznościowych, porozmawiali ze mną, ale niestety tak się nie stało. Nie wiem, czy to się zmieni, czy zmieni się coś w ich myśleniu.
– Ukraiński sport, ukraińscy sportowcy też cierpią. Przykładów daleko szukać nie trzeba.
– To wszystko nie jest sprawiedliwie dla ukraińskiego tenisa, w ogóle całego ukraińskiego sportu. Przecież oni zniszczyli tak wiele obiektów sportowych, infrastruktury, a cały ukraiński naród przechodzi traumę. I lata upłyną, nim się z tego otrząśniemy, dojdziemy do siebie nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Ukraiński sport czekają bardzo ciężkie czasy.
– Nie boicie się, że wojna spowszednieje światu? Że ludzie w innych krajach się do niej przyzwyczają?
– Prawdopodobnie tak się stanie. W pierwszych dniach temat jest żywy, mocny, a potem zaczynasz się przyzwyczajać do złych wieści. Mama powiedziała mi, że nie może już znieść alarmów bombowych. Tak bardzo jej dokuczają. Świat może się przyzwyczaić, ale Ukraińcy nie. To coraz bardziej bolesne. Ja po prostu czuję, że chcę, żeby to już się skończyło. Chcę normalnego życia, bez żadnych problemów, bez żadnych wyzwań, z którymi spotykam się ja i inni ludzie. Czuję się tym już wszystkim niemiłosiernie wyczerpana, a jednocześnie potężnie wkurzona. Nie chcę już w sobie tych emocji.
*Lesia Curenko – 32-letnia tenisistka z Ukrainy, wielokrotna reprezentantka kraju. Zdobywczyni czterech tytułów w turniejach WTA, najwyżej w karierze była na 32. miejscu w rankingu WTA. Ćwierćfinalistka US Open z 2018 roku.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.