Dziesięć lat temu chwalił go Zlatan Ibrahimović, obserwował ac Milan, a media zastanawiały się, czy wybierze grę dla Polski, czy Szwecji. Jego kariera w pewnym momencie mocno wyhamowała. – Chciałem to rzucić i więcej nie wracać na boisko – wyznał w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Ivo Pękalski (ur. 1990) – szwedzki piłkarz, którego rodzice pochodzą z Polski. Jako młodzieżowiec był uważany za wielki talent – był łączony z Milanem i chwalił go sam Zlatan Ibrahimović. W młodym wieku zagrał także w reprezentacji Szwecji, jednak jego przygoda z kadrą zakończyła się na dwóch meczach towarzyskich. Jego rozwój w pewnym momencie zatrzymały kontuzje oraz problemy natury psychicznej. W rozmowie z TVPSPORT.PL zdradził jednak, że nie żałuje żadnej decyzji, a swoje doświadczenie chce wykorzystać, pomagając innym. Obecnie występuje w Norrby IF, drużynie grającej na drugim poziomie rozgrywkowym w Szwecji.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Komu kibicowałeś podczas meczu Polska – Szwecja?
Ivo Pękalski: – Chciałbym, żeby jedni i drudzy awansowali na mistrzostwa, bo zawsze kibicuję obu reprezentacjom. Tym razem byłem jednak za Polską, bo w ostatnich latach Szwecja osiągała lepsze wyniki w wielkich turniejach. A Polska zasługuje na więcej niż ćwierćfinał mistrzostw Europy w ciągu piętnastu lat. Dlatego cieszyłem się ze zwycięstwa, choć Szwecja momentami była lepsza.
– Czujesz się bardziej Polakiem czy Szwedem?
– Jestem dumny tak samo z polskich korzeni, jak i tego, że wychowałem się w Szwecji.
– Ostatecznie wybrałeś grę w szwedzkich...
– Asystent selekcjonera Smudy przyjechał do Malmoe, gdy graliśmy w pucharach. Podczas spotkania powiedział mi, że są mną zainteresowani i będą mnie śledzić, bo jestem dobrym piłkarzem, wiele przede mną... Ale żadnej propozycji nie dostałem – powołania nie było, a temat odszedł w niepamięć. Szwedzi byli bardziej konkretni, szybciej zareagowali i jako 22-latek zadebiutowałem w sparingu. Gdyby jednak w tamtym momencie zgłosiła się polska federacja, byłoby mi trudno podjąć decyzję.
– W tamtym czasie byłeś uważany za wielki talent, mówiło się o zainteresowaniu Milanu. Czy dostałeś ofertę od któregoś z gigantów?
– Było zainteresowanie, były też propozycje, ale o nich nie wiedziałem. Od mojego byłego agenta tylko słyszałem o ofertach, ale o jakichś szczegółach – nic a nic. Czułem się jednak wtedy dobrze w Malmoe. Miałem wrażenie, że się rozwijam, wierzyłem w swoje umiejętności. I sądziłem, że jeśli będę zdrowy, zrobię kolejny krok.
– Myślałeś wtedy o tym, gdzie będziesz po trzydziestce?
– Koncentrowałem się na przyszłości, ale nie tak odległej, tylko w kolejnych latach. Czułem, że mam kontrolę nad sobą. Bardzo chciałem się rozwijać i grać na najwyższym poziomie. Marzyłem o tym, że pewnego dnia zagram w Serie A.
– Chwalił cię wtedy sam Zlatan Ibrahimović. Mieliście kontakt?
– Pierwszy raz go spotkałem, gdy wręczał mi nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza w Malmoe. Poza tym kilka razy przyleciał do nas, żeby trenować. Nie mieliśmy bliskiego kontaktu, tylko na "cześć, co słychać". Ale gdy mnie pochwalił, byłem pozytywnie zaskoczony. Tym bardziej, że Zlatan wszystkich nie chwali.
– Teraz uważasz, że mógłbyś inaczej pokierować swoją karierą?
– Po latach sądzę, że niczego nie mogłem zrobić lepiej. Kilka razy musiałem podjąć ważne decyzje i żadnej z nich nie żałuję. Ale niestety czasami zdarzają się sytuacje, których nie można przewidzieć... Wtedy trudno odnaleźć radość.
– Masz na myśli kontuzje?
– Też, i miałem kilka osobistych problemów, o których nie chciałbym mówić. Przez ostatni rok w Malmoe czułem się coraz gorzej, jakbym stracił całą energię. Gdy jesteś młody i ambitny, a wszystko wymyka ci się spod kontroli, jest ciężko. Wtedy znienawidziłem to, co tak bardzo kochałem...
– Chciałeś zrezygnować z piłki?
– Było bardzo blisko. Chciałem to rzucić i więcej nie wracać na boisko. Znaleźć inną drogę.
– Jakie miałeś alternatywy?
– Nie miałem żadnych planów. Wiedziałem tylko tyle, że muszę coś zmienić, żeby znów cieszyć się z życia. I zmieniłem klub.
– Tam znów znalazłeś radość?
– Tak, i bardzo się cieszę, że nie zakończyłem wtedy kariery. Myślę, że po latach bardzo żałowałbym tej decyzji.
– Co cię zmotywowało do tego, że jednak postanowiłeś wciąż grać? Korzystałeś z pomocy specjalisty?
– Przez pewien czas chodziłem do psychoterapeuty, ale szczerze mówiąc – nie pomagało mi to. Musiałem odpocząć od piłki, dlatego postanowiłem się z niej kompletnie wyłączyć, zrobić przerwę od treningów. Spędziłem wtedy dużo czasu z rodziną i znajomymi. Pewnego dnia brat i koledzy namówili mnie, żebym pograł z nimi w futsal. W hali, w której grałem, gdy byłem dzieckiem. Wtedy na nowo zakochałem się w piłce i zrozumiałem, że nie mogę jej stracić. Musiałem tylko zmienić środowisko, bo poprzednie znów sprowadziłoby mnie w sportową przepaść.
– Szybko się zaaklimatyzowałeś w nowym miejscu?
– Na początku nie było łatwo, ale szedłem w zaparte. Po kilku tygodniach energia wróciła i czułem, że jestem w dobrym miejscu. Postanowiłem także nie zamykać się na piłkę i otworzyć się na świat i innych ludzi. Zacząłem robić kursy, poszedłem na studia. Traktowałem je początkowo jako odskocznię od gry, ale potem mnie to wciągnęło!
– Co studiowałeś?
– Science of behaviour*.
– Widziałem, że spędziłeś kilka miesięcy w Oxfordzie. Miało to związek z edukacją?
– Nie, wyłącznie z piłką. Drużynę przejął wtedy hiszpański trener Pep Clotet, który wcześniej pracował w Malmoe. Przyznam, że mnie namówił – gdyby nie on, nigdy nie poszedłbym tam. Już pierwszego dnia miałem pecha – zerwałem więzadło w kolanie.
– Dawne myśli wtedy nie wróciły?
– W pierwszych dniach było trudno, ale nie tak jak wcześniej. Myślę, że moje wcześniejsze doniesienia pomogły mi się szybko podnieść. Jak najszybciej chciałem wrócić na boisko. Miałem inną perspektywę.
– To był twój jedyny zagraniczny wyjazd w karierze – poza tym epizodem spędziłeś ją w Szwecji. A miałeś może oferty z Polski?
– Ktoś chyba pytał, ale bez konkretów. Nawet nie pamiętam, z których klubów.
– Teraz grasz w drugoligowym Norrby, w którym jesteś kapitanem. Czy mimo wielu trudności, czujesz się spełnionym piłkarzem?
– Myślę, że jestem w odpowiednim miejscu. To mały klub, ale przez ostatnie lata bardzo się rozwinął. Byliśmy już blisko awansu do pierwszej ligi, który byłby ogromnym szokiem w kraju, bo pod względem ekonomicznym bylibyśmy daleko z tyłu. Zabrakło nam jednej bramki...
Uważam że mógłbym grać na wyższym poziomie, nawet w pierwszej lidze. Ale nie chciałbym wyjeżdżać daleko od Goeteborga i mojej rodziny.
– Rozumiem, że może to być trudne ze względu na twoją drugą pracę.
– Od roku pracuję w lokalnym gimnazjum, w poradni psychologicznej. Rozmawiam z młodzieżą o ich codziennych problemach i im pomagam się z nimi uporać. Myślę, że takie wsparcie jest bardzo ważne dla młodych ludzi.
– Pomagałeś kiedyś kolegom w problemach natury psychologicznej?
– Wsparcie innych jest bardzo ważne w piłkarskim środowisku, o czym się przekonałem, gdy miałem najgorszy czas. Kilka razy pomagałem kolegom z innych drużyn, a także młodzieżowcom w moim klubie.
– Jak sądzisz – czy teraz zawodnicy otrzymują więcej pomocy psychologicznej, gdy jej potrzebują, niż dziewięć lat temu?
– Młodzi piłkarze cieszą się większym zaufaniem trenerów i reszty drużyny niż kiedyś. Wiele klubów chce na nich zarobić, ale by zrobić następny krok w karierze, ważna jest stabilizacja – także emocjonalna.
– Zdarza ci się odwiedzać Polskę?
– Odwiedzam rodzinę w Rzeszowie. Gdy byłem młodszy, spędzałem u niej każde lato. Choć przyznam, że dawno tam nie byłem – ostatni raz chyba na święta w 2018 roku. Poza tym zwiedziłem kilka miast – Gdańsk, Warszawę, Kraków... Muszę znów przylecieć!
* Science of behaviour – nauki poznawcze, badające aspekty ludzkiego zachowania.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.