Przejdź do pełnej wersji artykułu

PKO Ekstraklasa. Wisła Kraków zremisowała z Piastem Gliwice. Kibice obejrzeli świetne spotkanie

Joseph Colley i Damian Kądzior Joseph Colley i Damian Kądzior (fot. PAP)

W przedostatnim meczu 27. kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała z Piastem Gliwice 2:2. Spotkanie obfitowało w wiele sytuacji bramkowych.

LVuković wyjaśnia brak Boruca w kadrze meczowej Legii. "Nie będę go sadzał na ławce rezerwowych"

Czytaj też:

Raphael Rossi (L) i Kacper Śpiewak (P) (fot. PAP/Łukasz Gągulski)

PKO Ekstraklasa. Bruk-Bet – Radomiak 1:1. Coraz trudniejsza sytuacja zespołu z Niecieczy

Przed meczem:
Wisła przed przerwą reprezentacyjną zdecydowanie przegrała w Szczecinie 1:4. Gracze Jerzego Brzęczka do rywalizacji z Piastem przystępowali z 16. pozycji. Gliwiczanie do Krakowa przyjeżdżali po serii dwóch wygranych z Lechią i Cracovią. Zajmowali 6. miejsce w tabeli.

Jak padły bramki?
1:0 (31') – rajdem lewą stroną boiska popisał się Elvis Manu. Po zablokowanym strzale Holendra piłka trafiła pod nogi Stefana Savicia, który z bliskiej odległości dał prowadzenie swojemu zespołowi.
1:1 (51')Mikołaj Biegański sfaulował w polu karnym Rauno Sappinena. Mimo że bramkarz gospodarzy wyczuł intencję Kamila Wilczka, napastnik Piasta wykorzystał jedenastkę.
1:2 (61') – po zamieszaniu w polu karnym dośrodkowywał Jakub Czerwiński. Golkiper Wisły minął się z piłką i Wilczek uderzeniem głową zdobył drugą bramkę.
2:2 (71') – z rzutu wolnego przymierzył Luis Fernandez. Błąd popełnił Frantisek Plach, który odbił piłkę przed siebie. Dobitkę wykorzystał Dor Hugi.

Przebieg spotkania:
Wiślacy zaczęli odważnie, ale to goście stworzyli pierwsze sytuacje. W 8. minucie ze strzałem Wilczka poradził sobie Biegański. Pięć minut później niecelnie uderzał Damian Kądzior. Kibice zebrani przy ul. Reymonta kolejną groźną akcję zobaczyli w 28. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w poprzeczkę trafił Michal Frydrych.

Na gola Savicia goście odpowiedzieli niecelnym uderzeniem Jakuba Czerwińskiego. Blisko podwyższenia prowadzenia była Wisła. Najpierw po strzale Manu futbolówka odbiła się od słupka. Chwilę potem w ten sam słupek trafił Zdenek Ondrasek. W 43. minucie strzał Michała Kaputa obronił Biegański. Minęła minuta i znowu z dobrej strony pokazał się Manu, którego uderzenie na poprzeczkę sparował Plach.



Po pierwszej połowie obfitującej w akcje kibice mogli mieć nadzieję na równie dobre widowisko po przerwie. Inicjatywę przejął Piast. Kilka minut po bramce Wilczka celnie głową uderzał Ariel Mosór. Chwilę potem drugiego gola mógł strzelić Wilczek, ale minął się z piłką. Po tym, jak kilka minut później napastnik dopiął swego, wyrównać starał się Frydrych, ale nie trafił w bramkę.

Trafienie Hugiego na 2:2 rozdrażniło drużynę z Gliwic. W 73. minucie świetnie przy uderzeniu Sappinena spisał się Biegański. W końcówce meczu oba zespoły nieco spuściły z tonu. Za całe spotkanie należą się im jednak słowa uznania, ponieważ zobaczyliśmy emocjonującą rywalizację ze zwrotami akcji.



Co dalej?
Biała Gwiazda pozostaje w strefie spadkowej, ze stratą trzech punktów do bezpiecznego miejsca. W następną niedzielę Wisła znów będzie gospodarzem. Podejmie Górnika Zabrze. Piast utrzymał szóstą lokatę. Zespół Waldemara Fornalika zagra u siebie w sobotę z Górnikiem Łęczna.

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także