Nie błyszczał w meczach młodzieżowej reprezentacji Polski, ale dostał kolejną szansę od Jose Mourinho. Nicola Zalewski nie zawiódł, a jego Roma pokonała Sampdorię Bartosza Bereszyńskiego 1:0 (1:0).
Dla Nicoli Zalewskiego był to szósty mecz z rzędu, w którym reprezentant Polski pojawił się w pierwszym składzie Romy. Drugi z naszych kadrowiczów jest pewniakiem, jeżeli chodzi o Sampdorię. Bereszyński dotychczas opuścił tylko trzy spotkania (w tym dwa z powodu zawieszenia za kartki).
Dla kapitana ekipy z Genui było to wyjątkowe starcie. Kadrowicz ma na swoim koncie już 164. mecze w barwach "Sampy" i jest to trzeci najlepszy wynik w historii klubu, jeśli chodzi o obcokrajowców.
Od pierwszego gwizdka sędziego byliśmy świadkami pojedynków Zalewski – Bereszyński. Skrzydłowy drużyny prowadzonej przez Jose Mourinho często był pod grą i w 27. minucie wziął udział w akcji bramkowej. Polak najpierw zostawił piłkę Lorenzo Pellegriniemu. Po chwili Włoch podał do 20-latka, a ten centrował w "piątkę" Sampdorii. Jeden z defensorów próbował ratować sytuację, ale Henrikh Mkhitaryan nie miał problemu z trafieniem do siatki. Rzymianie po składnej akcji wyszli na prowadzenie.
W 38. minucie fatalny błąd popełnił Bereszyński. Zagrywał do własnego bramkarza, ale kopnął piłkę zbyt lekko. Miał sporo szczęścia, bo Tammy Abraham uderzył bardzo niecelnie i Sampdoria wciąż przegrywała tylko 0:1. Szczęście pod koniec pierwszej połowy miał Zalewski pociągnął za ramię Bereszyńskiego, jednak arbiter nie sięgnął po kartkę.
Zalewski vs Bereszyński ���� #SampRoma #wloskarobota pic.twitter.com/e8N7SRak48
— Andrzej Ch (@Andrzej_Ch_) April 3, 2022