04 kwi 2022 | Tenis / WTA (kobiety)

Tenis. Iga Świątek była w szoku. "Płakałam przez 40 minut"

Paweł Smoliński

Iga Świątek była w szoku, gdy dowiedziała się o tym, że Ashleigh Barty zakończyła karierę. – Płakałam przez dobre czterdzieści minut – przyznała w rozmowie z "BBC" polska tenisistka.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Ranking, który cieszy. Iga Świątek już oficjalnie "jedynką"

– Nie mogłam uwierzyć, że Ash zakończyła karierę. Nie wiedziałam, co to dla mnie oznacza i co się teraz stanie – zdradziła Świątek. – Myślałam wcześniej, że będziemy rywalizowały ze sobą do 35 roku życia, czy nawet dłużej. Na pewno do momentu, w którym nasze ciała będą tak zmęczone, że już nie damy rady walczyć na korcie – mówiła.

Iga Świątek nową liderką rankingu WTA. "Mam nadzieję, że pierwszą i nie ostatnią"

Czytaj też

Iga Świątek wygrała turniej w Miami i została liderką rankingu WTA (fot. Getty)

Iga Świątek nową liderką rankingu WTA. "Mam nadzieję, że pierwszą i nie ostatnią"

– Dlatego też potrzebowałam czasu, by zrozumieć, co musiało nią kierować. Jej decyzja była bardzo odważna i wpłynęła też na mnie. Głównie emocjonalnie – dodała Polka.

Zakończenie kariery przez Barty miało bowiem bezpośredni wpływ na pozycję Świątek w globalnym rankingu WTA. Polka, niejako z automatu, została pierwszą rakietą świata.

– Po jakichś dwóch godzinach zrozumiałam, co to oznacza. Powiedziałam sobie wtedy: hej, nie możesz myśleć o tym, co się wydarzy, musisz jeszcze wygrać kilka meczów. Na ekscytację przyjdzie jeszcze czas. Na razie trzeba wykonać robotę – dodawała Polka w rozmowie z "BBC".

Jak powiedziała, tak zrobiła. Wygrała sześć meczów z rzędu, przedłużając swoją serię zwycięstw do siedemnastu spotkań. W ostatnim z tych starć pokonała Naomi Osakę, zapewniając sobie triumf w turnieju WTA w Miami.

�� Three consecutive WTA titles
1️⃣ The first Polish woman or man to reach world number one!#BBCTennis
— BBC Sport (@BBCSport) April 4, 2022

– Ostatnie trzy tygodnie pokazały mi, że mogę bardziej zaufać swoim umiejętnościom. Wcześniej nie byłam tego taka pewna. Nie sądziłam też, że mogę mieć taką serię zwycięstw. To wszystko mnie zaskoczyło – mówiła Świątek.

– Zawsze myślałam, że będzie jakaś różnica pomiędzy moją grą na treningach, a w meczach. Zdziwiło mnie to, że byłam w stanie przenieść poziom z zajęć na kort – dodawała, nawiązując do tego, że sporo dała jej współpraca z psychologiem sportowym – Darią Abramowicz.

– Na kortach w Miami czułam się nieustraszona. Nie odczuwałam żadnej presji. Bardzo mnie to zdziwiło – mówiła. – Pracowałyśmy nad tym i wiemy, że ta presja kiedyś wróci. Tym bardziej, że znalazłam się teraz w nowej sytuacji. Z jednej strony zyskałam mnóstwo pewności siebie, ale z drugiej muszę nauczyć się tego, jak utrzymać ten poziom i przedłużyć serię zwycięstw – zakończyła Świątek.

Iga Świątek nową liderką rankingu WTA. "Mam nadzieję, że pierwszą i nie ostatnią"