Szykuje się kolejny skandal w futbolowym światku. Jak poinformowało "El Confidencial", były piłkarz FC Barcelony i reprezentant Francji, Eric Abidal może zostać oskarżony o handel narządami. W sprawę zamieszany jest także były prezydent Blaugrany, Sandro Rosell.
6 kwietnia 2013 roku – Eric Abidal ponownie zakłada koszulkę Barcelony w oficjalnym spotkaniu. Francuz po przejściu przeszczepu wątroby, przez 13 miesięcy nie mógł grać w piłkę. Podczas meczu z Mallorcą, zmienia Gerarda Pique, a całe Camp Nou oklaskuje go na stojące. Po spotkaniu piłkarze Barcy podrzucają go w powietrzu. Piękny, wzruszający obrazek, który po informacjach "El Confidential" nabiera mroczniejszego znaczenia.
Sprawa ma swój początek w 2012 roku. Wówczas jako zawodnik FC Barcelony, Eric Abidal musiał przejść operacji wątroby. Była to jedyna możliwość na pokonanie nowotworu, który zagrażał życiu piłkarza. Ogromny problem stanowiło znalezienie dawcy. Poszukiwania były skomplikowane, ale ostatecznie udało przeszczepić się narząd od Gerarda Armanda, który miał być kuzynem zawodnika.
Miał, bo jak poinformował "El Confidencial", hiszpańska prokuratura ma spore wątpliwości, czy domniemany członek rodziny jest naprawdę spokrewniony z Abidalem. Według informacji dziennika, Narodowy Instytut Toksykologii przeprowadził szereg testów biologicznych, które nie wykazały żadnego związku między byłym piłkarzem Blaugrany, a tajemniczym "kuzynem".
EXCLUSIVA | Toxicología no halla evidencias de que Abidal y su supuesto primo sean realmente familia https://t.co/3RsgSUjYWG pic.twitter.com/jSxhL8xMZT
— El Confidencial (@elconfidencial) April 4, 2022