W lutym razem cieszyli się ze złota olimpijskiego. Teraz drogi Andreasa Widhoelzla i jego asystenta Thomasa Thurnbichlera się rozeszły. Ale legendarny skoczek nie chowa urazy. – Już wcześniej wiedziałem, że ma ofertę z Polski i sporo o tym rozmawialiśmy. Nie będzie mu łatwo, ale poradzi sobie! – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL i zaznacza, że już nie może się doczekać rywalizacji polsko-austriackiej w kolejnym sezonie.
We wtorek Thomas Thurnbichler został ogłoszony już oficjalnie jako nowy trener reprezentacji Polski. Jeszcze w Planicy wydawało się, że młodego szkoleniowca może być trudno wyciągnąć z Austrii. Takiego zdania był między innymi Michael Hayboeck. Ale Polski Związek Narciarski dopiął swego i 32-latek wkrótce zamieni Innsbruck na Kraków.
– Tak, byłem tym dość zaskoczony! Rozmawialiśmy w Planicy i wszyscy myśleli, że Thomas zostanie w Austrii. On sam mówił, że zostanie. A kilka dni później zdecydował się podjąć pracę w Polsce. Ale takie jest życie i taki jest biznes – przyznaje Andreas Widhoelzl, który doprowadził Austrię do złotego medalu w konkursie drużynowym na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.
Choć taki obrót spraw mógł zaskoczyć 45-latka, to sam temat Thurnbichlera nad Wisłą nie był żadną nowością. – Już wcześniej wiedziałem, że ma ofertę z Polski i sporo o tym rozmawialiśmy. Nie będzie mu łatwo, ale poradzi sobie! – mówi otwarcie.
Skoro Polacy nowego trenera znaleźli, to poszukiwania, tyle że asystenta, zaczęli Austriacy. – Trudno powiedzieć, czy to kłopot. Na początku mnie to zaskoczyło, ale mam już nowego asystenta. Rozwiązaliśmy ten problem – przyznaje wielokrotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata. Nazwiska jednak nie podaje. – Nie mogę jeszcze zdradzić. Na razie trzymamy to wewnątrz Austriackiego Związku Narciarskiego, bo nie wszystko zostało w stu procentach uzgodnione. Trzeba jeszcze poczekać, nim ogłosimy nazwisko nowego asystenta – wyjaśnia w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Żal? Może tak, jednak Widhoelzl nie czuje urazy. Wręcz przeciwnie. – Myślę, że to odpowiednie dla Thomasa. To dobry trener, a nigdy nie jest łatwo, kiedy ktoś odchodzi – w dobrych słowach opisuje byłego już współpracownika. Na dobrą sprawę, spędzili tylko jedną zimę w gnieździe trenerskim. – W zeszłym roku musieliśmy poszukać nowego asystenta. Zdecydowaliśmy się na Thomasa i poszło dobrze, za nami udany sezon. To młody trener, nie ma wielkiego doświadczenia, pracował z młodymi skoczkami, a teraz przez rok z kadrą narodową jako trener. Ale jest zmotywowany, ma talent – wymienia zalety Thurnbichlera znakomity przed laty skoczek i jeden z wielkich rywali Adama Małysza.
Patrząc na drogi obu, trudno o punkt wspólny. Jeden był legendą, medalistą olimpijskim, zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni. Jego dotychczasowy asystent na skoczni zasłynął głównie... podwójną próbą, kiedy po lądowaniu odbił się i pofrunął jeszcze kilkadziesiąt metrów. Jest też bardzo młody jak na trenera, bez wielu wpisów w CV, a przyjdzie mu prowadzić polskich mistrzów – Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego – przed którymi ostatnie sezony w karierze. Do tego musi wprowadzać młodzież.
– To nie będzie łatwe zadanie. Wydaje mi się, że pracowałem przez dziewięć lat, zanim objąłem posadę trenera kadry narodowej. Miałem już sporo doświadczenia jako asystent, pierwszy trener kadry na Puchar Kontynentalny, przez trzy lata pracowałem też w Stams. Czeka go spore wyzwanie. Inny kraj, inny język, inny system. Ale myślę, że da radę. Jest zmotywowany. Życzę mu wszystkiego najlepszego. To dla niego wielka szansa. Oferty prowadzenia kadry narodowej nie pojawiają się co chwilę, więc skorzystał i postanowił zrobić krok naprzód – mówi nam Widhoelzl.
Młody wiek i brak renomy to wada? A może łatwiej będzie Thurnbichlerowi o nawiązanie dobrych relacji ze skoczkami, szybciej do nich dotrze? Albo, zakładając czarny scenariusz, trudniej będzie mu o respekt, szacunek?
– Ciężko powiedzieć. Moja sytuacja jest inna. Przez całą karierę trenerską pracowałem w Austrii. Byłem asystentem, kiedy skakali Stefan Kraft, Michael Hayboeck, wszyscy zawodnicy, których oglądamy obecnie. I ja już wcześniej z nimi pracowałem. Wszystko zależy od polskiego systemu i polskich skoczków. Od tego, jak bardzo otwarci będą na nowości i czy przypadnie im do gustu ta decyzja. To może być zarówno zaleta, jak i wada. Trudno przewidzieć. Mam nadzieję, że dostanie szansę od zawodników, żeby wykonywać swoją robotę – analizuje popularny "Swider", podkreślając jednocześnie, że życzy Thurnbichlerowi powodzenia i czeka na rywalizację polsko-austriacką w kolejnym sezonie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.