| Atak Rosji na Ukrainę

Witalij Jurczenko o pracy menedżera piłkarskiego w trakcie wojny. Sprawa Anatolija Tymoszczuka

Wojna na Ukrainie i dziwne interesy Anatolija Tymoszczuka (fot. Getty, blog Weroniki Radzivilyuk)
Wojna na Ukrainie i dziwne interesy Anatolija Tymoszczuka (fot. Getty, blog Weroniki Radzivilyuk)

Wojna zmienia wszystko. Ukraiński agent piłkarski Witalij Jurczenko dziś nie myśli o transferach, o projektowaniu karier swoich piłkarzy. Wykorzystuje swoje kontakty, by ratować ludzkie życie. Pomaga w ewakuacji drużyn, rodzin i dzieci. Piłka jest dziś w dalekim tle. Jurczenko porozmawiał z nami o nowej codzienności. I o Anatoliju Tymoszczuku. – To dziś największy zdrajca naszego kraju – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL i odsłania kulisy tej sprawy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Rosjanie nieustannie kłamią. "Rybus w swoim kraju jest obrzucany obelgami"

Czytaj też

Maciej Rybus w Lokomotiwie Moskwa gra od 2017 roku (fot. Getty)

Rosjanie nieustannie kłamią. "Rybus w swoim kraju jest obrzucany obelgami"

Film sensacyjny za oknem


O Witaliju Jurczence zrobiło się głośniej przy okazji afery Anatolija Tymoszczuka. Jurczenko przez dwanaście lat był jego agentem, a dziś – i teraz te słowa mogą wybrzmieć dosłownie – są w stanie wojny. Tymoszczuk zdradził Ukrainę. Opowiedział się po stronie wroga. Po wybuchu wojny nie wyjechał z Rosji i dziś nadal pracuje w Zenicie Sankt Petersburg, a ponadto – w żaden sposób nie skrytykował napaści na Ukrainę. Ale ta sprawa nie ma jednego dna. W marcu Jurczenko opublikował dokumenty świadczące o tym, że Tymoszczuk współpracował z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB). Wrócimy jeszcze do tego tematu, bo sprawa ma mnóstwo wątków, a jeden z nich prowadzi wprost do Warszawy. Faktem jest, że ten 144-krotny(!) reprezentant Ukrainy dla swoich rodaków w zasadzie przestał istnieć. Wymazali go z ksiąg, obdarli ze wszystkich odznaczeń.

Od kilku dni jestem w kontakcie z Jurczenką. W sobotę dowiaduję się, że ostatnio mieszkał w Irpieniu, na granicy z Buczą, niedaleko lotniska Gostomel. Kiedyś te nazwy pewnie nic by mi powiedziały, ale właśnie tego samego dnia – od samego rana – zaczynają do nas docierać przerażające zdjęcia z tamtych okolic. Codziennie odnajdywane są kolejne, absolutnie niewinne ofiary rosyjskich żołnierzy. Szok. Nasza korespondencja urywa się na kilka dni. Nie jestem w stanie oczekiwać od Witalija odpowiedzi na moje pytania, które teraz wydają się śmieszne, bezsensowne, a nawet po prostu nietaktowne. Od początku wojny na Ukrainie trzymam się jednak twardo tego samego stanowiska. Mówmy o wojnie. Mówmy jak najwięcej. Pytajmy świadków. Mówmy o wojnie, niech świat nie przechodzi nad nią do porządku dziennego!

A więc mówmy. 24 lutego Witalija obudziły odgłosy wybuchów, buczący telefon co chwilę oznajmiał kolejne powiadomienia – część pochodziła od nauczycieli, którzy informowali o odwołanych lekcjach w szkole. Zresztą nikt o szkole już nie myślał. Wystarczyło stanąć przed oknem, by stracić orientację. Przed wojną Witalij i jego rodzina często podziwiali przelatujący nad ich domem największy samolot świata, An-225 Mrija. Witalij mówi dziś, że patrząc przez okno czuł się, jakby oglądał film sensacyjny – nad lotniskiem krążyły rosyjskie śmigłowce Ka-52 i co rusz dochodziło do wymiany ognia. W pierwszym dniu wojny w Gostomlu wylądował rosyjski desant. To miał być pierwszy krok do upadku Ukrainy. Dziś mamy kwiecień, a ta wciąż walczy.

Rosjanie nieustannie kłamią. "Rybus w swoim kraju jest obrzucany obelgami"

Czytaj też

Maciej Rybus w Lokomotiwie Moskwa gra od 2017 roku (fot. Getty)

Rosjanie nieustannie kłamią. "Rybus w swoim kraju jest obrzucany obelgami"

Dla kogo ligowy klasyk? "Magazyn sportowy" przed Lech – Legia
Magazyn sportowy RDC
Dla kogo ligowy klasyk? "Magazyn sportowy" przed Lech – Legia

Ukraiński sportowiec nie żyje. Zginął w walce o ojczyznę

Czytaj też

Dmitrij Sidoruk (fot. Twitter/Getty Images)

Ukraiński sportowiec nie żyje. Zginął w walce o ojczyznę

Jak tu oglądać mecze?


24 lutego trwała gorączkowa analiza sytuacji i spływających informacji. Te nie pozostawały żadnych wątpliwości – Rosjanie jadą ciężkim sprzętem i zamierzają zdobyć Kijów. Trzeba uciekać? Trzeba uciekać! Noc była bardzo niespokojna. Nad lotniskiem unosiły się kłęby dymu, trwały zaciekłe walki, artyleria huczała bez wytchnienia. Rano Jurczenko z żoną i trójką dzieci ruszyli w drogę, a jeszcze tego samego dnia zaczęto wysadzać mosty wokół Irpienia. Tam został dom, który dziś zapewne jest splądrowany. Rosjanie chodzili w tym regionie od domu do domu, rozstrzeliwując napotkane osoby. Czy będzie do czego wracać? Czy sąsiedzi wciąż tam będą? Zabrali ze sobą 18-letniego kota, kilka psów i hodowlę mrówek. Chodziło o to, by pokazać dzieciom, że w takich czasach nikogo nie można pozostawić samego.

– Od 1,5 miesiąca przebywamy w Pradze – mówi Jurczenko. – W dniu wybuchu wojny zadzwonił do mnie dyrektor sportowy Slavii, Jiri Bilek. Rozmawialiśmy o wybuchu wojny, a dokładnie w tej samej chwili nad moim domem trwały walki powietrzne. Slavia zaoferowała nam zakwaterowanie i pomoc, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni. Czujemy się w Pradze bardzo dobrze, bo w mieście jest mnóstwo flag Ukrainy. Odbieramy mnóstwo sygnałów wsparcia – z Wielkiej Brytanii, USA, Francji, Węgier, Polski, Niemiec, Czech, Słowacji, Chin, a nawet z Rosji, od ludzi, którzy są przeciwni wojnie. Czasami trudno uwierzyć, że wokół nas jest tylu dobrych ludzi – dodaje.

Dla niego to druga wojna. A może wciąż ta sama? Na pewno druga ucieczka. Urodził się w Makiejewce pod Donieckiem i tam spędził większość życia, ale w 2014 musiał się ratować, bo Rosjanie rozpoczęli inwazję na Donbas. Przez pewien czas mieszkał w Petersburgu, ale to nie mogło trwać zbyt długo. Wrócili na Ukrainę, by zamieszkać w Irpieniu. I znów trzeba było opuścić dom. Znajomi z Petersburga ponownie zaproponowali schronienie, ale to nie było już możliwe.

– Czy Ukraina wygra wojnę? – pytają dzieci.
– Wygra. Oczywiście, że wygra – odpowiada.
– A kiedy wrócimy do domu?
Tego już nie wie.

Wie za to, jak zmieniło się jego życie zawodowe. – Co się rzuca w oczy to fakt, że ludzie mocno się zjednoczyli. Nie jesteśmy już podzieleni pod względem wieku, zawodu czy statusu społecznego. Jesteśmy zjednoczeni wolą niesienia pomocy – każdy robi to, co potrafi najlepiej. Dziś mój normalny dzień zaczyna się znacznie wcześniej niż kiedyś. Budzę się około 5-5:30 rano, w porze, w której wybuchła wojna. Bardzo trudno skupiać się na oglądaniu meczów, ale życie idzie do przodu i musimy być optymistami – podkreśla.

Ukraiński sportowiec nie żyje. Zginął w walce o ojczyznę

Czytaj też

Dmitrij Sidoruk (fot. Twitter/Getty Images)

Ukraiński sportowiec nie żyje. Zginął w walce o ojczyznę

Ojciec sukcesów polskiego boksu. Historia Feliksa Stamma
Feliks Stamm (z lewej) (fot. PAP)
Ojciec sukcesów polskiego boksu. Historia Feliksa Stamma

Mazepin rozgoryczony wyrzuceniem z F1. O wojnie... milczy

Czytaj też

Nikita Mazepin (fot. Getty Images)

Mazepin rozgoryczony wyrzuceniem z F1. O wojnie... milczy

Ciągle za mało


Agent piłkarski umie za to łączyć ludzi i ta umiejętność dziś jest na wagę złota.

– Jeśli tylko mam możliwość, staram się pomagać dzieciom i młodzieży. Tu nie chodzi o biznes, a o ratowanie życia. Obecnie próbujemy uratować 16-letnią piłkarkę z Irpienia, jej rodziców i sześcioro rodzeństwa. Ich mieszkanie zostało zbombardowane w pierwszych dniach inwazji. Stracili cały dobytek. Dziś są w północnej części Ukrainy, gdzie jest bardzo niebezpiecznie. Mam nadzieję, że uda nam się im pomóc i wywieziemy ich z kraju. Dziś dzieci wyjeżdżające z ojczyzny zazwyczaj mają za sobą długi pobyt w piwnicy. Nawet gdy są już bezpieczne, nie myślą o niczym innym niż wojna, los bliskich itd – mówi Jurczenko. – Chcę podziękować klubom, które zaoferowały nam pomoc – Slavii, Hradec Kralove, Dynamo Czeskie Budziejowice, Dukli Praga. Wiem, że wiele innych klubów też pomaga, a jeśli są takie, które nadal chcą pomóc, chętnie poznam ich nazwy – dodaje.

Stara się pomagać, ile może, ale ciągle dręczy go uczucie, że robi za mało. – Po przekroczeniu granicy ukraińsko-węgierskiej zjechaliśmy do McDonald’s. Dzieci dostały balony, a wkrótce po powrocie do samochodu balon najmłodszego syna pękł z wielkim hukiem. Przerażony zaczął płakać, a mnie dopadła myśl o dzieciach, które wciąż są uwięzione gdzieś na Ukrainie i nie mogą nawet wyjść na zewnątrz. Chciałbym móc zrobić więcej. Widziałem w telewizji martwe dziecko z Mariupola. Miało 23 dni, a więc tylko trzy dni przeżyło w czasach pokoju... To przerażające. Dzieci są naszą przyszłością i musimy zrobić wszystko, by je ratować – zaznacza Jurczenko.

Mazepin rozgoryczony wyrzuceniem z F1. O wojnie... milczy

Czytaj też

Nikita Mazepin (fot. Getty Images)

Mazepin rozgoryczony wyrzuceniem z F1. O wojnie... milczy

Polska wciąż chętna na siatkarskie MŚ! Prezes zdradza kulisy
Polscy siatkarze (fot. Getty Images)
Polska wciąż chętna na siatkarskie MŚ! Prezes zdradza kulisy

Dwóch rosyjskich piłkarzy rozwiązało kontrakty z klubami

Czytaj też

Dwóch Rosjan rozwiązało kontrakty z powodu problemów wizowych (fot. PAP)

Dwóch rosyjskich piłkarzy rozwiązało kontrakty z klubami

Dziewięć lat wojny


Dziś ukraińscy piłkarze walczą na froncie lub w inny sposób pomagają w walce z Rosjanami. Obcokrajowcy wyjechali. To nie ich wojna. – Myślę, że większość wyjechała z kraju. Ja też jestem poza Ukrainą i pewnie niejeden by mnie za to skrytykował, ale staram się pomagać tak, jak potrafię najlepiej. Wsparcie nadchodzi z różnych kierunków. Czujemy wielkie ze strony polskich sportowców. Polski Związek Piłki Nożnej, prezes Cezary Kulesza, wasz kapitan Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak – wszyscy oni przyjęli właściwą postawę. Dziś są głośno krytykowani w Rosji. Nieważne, kim jesteś. Ważne, jaki jesteś – podkreśla Jurczenko. On wyjechał z Ukrainy i nie była to dla niego łatwa decyzja. Mógł to zrobić w pełni legalnie. Jako ojciec trójki dzieci nie był objęty powszechnym poborem.

Co dalej z ukraińską piłką? Dziś tego nie wie nikt. Dynamo Kijów ma zamiar rozegrać w Polsce serię meczów pokazowych. Szachtar Donieck zapowiedział mecz charytatywny z Lechią Gdańsk. PZPN zaproponował ukraińskiej federacji pokrycie pełnych kosztów zgrupowania przed czerwcowymi barażami. A jeśli już wojna się skończy, czy liga szybko wznowi rozgrywki? – Nie byłbym taki pewny. Uważam, że nawet wtedy trudno będzie czuć się w pełni bezpiecznie. Nadal trzeba będzie obawiać się rosyjskich rakiet. Jeśli nie powstrzymują się przed zaatakowaniem szpitali, teatrów, porodówek... Myślisz, że stadion wypełniony ludźmi nie byłby dla nich celem? Dziś naszym głównym zadaniem jest zwycięstwo i obrona życia Ukraińców. Piłka jest daleko, daleko z tyłu – mówi Witalij.

– Nikt nie wie, jak długo potrwa wojna. Inna sprawa to ekonomia naszego kraju, który będzie musiał zostać najpierw odbudowany. Wyobraźcie sobie, że my walczymy z Rosją już w zasadzie osiem lat. To dłużej niż trwała druga wojna światowa. Wierzę, że w końcu nadejdzie jednak czas pokoju i weźmiemy się za odbudowę naszego kraju, ale bez pomocy z zewnątrz będzie to niemożliwe – dodaje.

Dwóch rosyjskich piłkarzy rozwiązało kontrakty z klubami

Czytaj też

Dwóch Rosjan rozwiązało kontrakty z powodu problemów wizowych (fot. PAP)

Dwóch rosyjskich piłkarzy rozwiązało kontrakty z klubami

Historia Feliksa Stamma i pięściarski kwiecień. Zobacz "Ring TVP Sport"
Ring TVP Sport 7.04.2022 transmisja na żywo
Historia Feliksa Stamma i pięściarski kwiecień. Zobacz "Ring TVP Sport"

Sprawa Tymoszczuka


Dopóki mógł skupiać się na pracy, w ostatnim czasie skupiał się na współpracy z młodymi piłkarzami. Jego klientem jest też grający w Slavii Maksym Talowjerow. Przez dwanaście lat Jurczenko był agentem Anatolija Tymoszczuka. Bohatera narodowego, który dziś stał się narodowym zdrajcą. Jurczenko jest przekonany, że powiązania Tymoszczuka z Rosją są bardzo szerokie. Zwraca uwagę, że do roku 2014 piłkarz często celebrował sukcesy narzucając na plecy ukraińską flagę, ale to się skończyło wkrótce po przenosinach z Bayernu do Zenitu. Paradował za to od czasu do czasu ze wstążkami świętego Jerzego, które na Ukrainie są uznawane za symbol rosyjskiego nacjonalizmu. – Przykro było mi, że Tymoszczuk milczy, gdy atakowany był Łuck, gdzie mieszkają jego rodzice. Gdy atakowany jest Donieck, gdzie wyrobił sobie markę jako piłkarz. I gdy bomby spadały na Kijów, w którym przecież grał jako kapitan naszej reprezentacji – mówi jego były agent.

Ale po kolei. W marcu Jurczenko opublikował dokumenty, które mają być dowodem na to, że Tymoszczuk był agentem FSB.

Kolejny sportowiec walczy za Ukrainę. To zdobywca Złotej Piłki

Czytaj też

Ihor Biełanow (fot. Getty)

Kolejny sportowiec walczy za Ukrainę. To zdobywca Złotej Piłki

To świetnie wpisywało by się w pozostałe informacje na jego temat. Była już żona Tymoszczuka twierdzi, że ten w gronie dobrych znajomych od dawna ma ludzi z najbliższego otoczenia Władimira Putina. Jeszcze w 2014, po ataku Rosji na Donbas, zaangażował się w pomoc Ukrainie, spotkała go za to spora krytyka ze strony rosyjskich mediów. "Chyba zapomniał, kto płaci mu pensję" – komentowano. Tymoszczuk był wtedy aktywnym piłkarzem Zenita, a więc płacił mu… Gazprom. Umówmy się – Ukrainiec to żywa legenda tego klubu, ale wtedy uznano jednak, że musi odejść. Trafił do Kairatu Ałmaty, jednak po zakończeniu kariery zaraz z powrotem był w Petersburgu. Dziś jest tam asystentem kolejnych trenerów. Jak widać, zdołał na nowo poukładać stosunki z Rosjanami. Co poszło w zastaw? Tego można się tylko domyślać.

W jaki sposób Jurczenko wszedł w posiadanie dokumentów potwierdzających współpracę Tymoszczuka z FSB?

– To stara historia. Otrzymałem te dokumenty kilka lat temu, gdy w mediach pojawiły się pierwsze informacje o rozwodzie Tymoszczuka. W tym samym czasie rozpoczęła się inwazja na Krym i pewne rejony w okolicy Doniecka oraz Ługańska. Przesłałem te dokumenty do kilku dziennikarzy, ale oni z pewnych powodów ich nie opublikowali. Najwyraźniej obawiali się, jak to wpłynie na opinię publiczną. Co teraz pchnęło mnie do tego, by w końcu opublikować te informację? Poprosiłem naszego wspólnego kolegę, by zadał Tymoszczukowi jedno pytanie:

"Putin chujło?" (Putin szumowina)

– Odpowiedział, że nie chce się do tego odnosić, bo nie zwykł obrażać starszych od siebie. Ode mnie to była furtka dla Anatolija. Mógł powiedzieć kibicom dlaczego nie wyjechał z kraju, który napadł na jego ojczyznę. Z kraju, który organizuje naloty na miasta w których mieszkał. Milczenie w tym wypadku oznacza milczącą zgodę na działania wroga. Milczenie to opowiedzenie się po drugiej stronie. Przeciwko Ukrainie. Proszę zauważyć, że on w żaden sposób nie zareagował na te dokumenty. Nie dokonał żadnego wpisu w internecie, nie udzielił żadnego komentarza. Nie zaprzeczył. Do mnie też się nie odezwał, choć spodziewałem się, że będzie na mnie zły za tę wrzutkę. Co zrobił? Wyrzucił mnie jedynie z grona znajomych na Facebooku! Czy to jest reakcja szczerej osoby?
– zastanawia się były agent piłkarza.

Kolejny sportowiec walczy za Ukrainę. To zdobywca Złotej Piłki

Czytaj też

Ihor Biełanow (fot. Getty)

Kolejny sportowiec walczy za Ukrainę. To zdobywca Złotej Piłki

Polska – Armenia, el. MŚ kobiet [SKRÓT]
Weronika Zawistowska (fot. PAP)
Polska – Armenia, el. MŚ kobiet [SKRÓT]

Warszawskie tropy


On nie ma żadnych wątpliwości, że dokumenty są prawdziwe. Twierdzi, że Tymoszczuk otoczył się w Rosji ludźmi związanymi z tamtejszymi służbami. W pewnym momencie stał się nietykalny. Jako kierowca na drodze mógł robić wszystko – w razie kontroli policyjnej wiedział, do kogo zadzwonić, by funkcjonariusze puścili go wolno, a na koniec jeszcze zasalutowali. Można z góry założyć, że kilku bliskich przyjaciół Tymoszczuka jest dziś objętych zachodnimi sankcjami. Jest na tej liście Sergiej Bojarski, rosyjski deputowany, który był odpowiedzialny m.in. za banowanie Facebooka czy Instagrama. Są tu szef komendy głównej policji w Petersburgu, wiceminister spraw wewnętrznych oraz ludzie rządzący Gazpromem – prezes Aleksiej Miller i wiceprezes Aleksandr Miedwiedew. Są tu członkowie rządzącej partii Jedna Rosja. Długo by wyliczać. W pewnym momencie Tymoszczuk najwyraźniej uznał, że w Rosji ustawił się lepiej, że lepiej stanąć po stronie wroga. Przylepić się do silniejszego, który czuje do ciebie słabość.

I specjalnie się z tym nie krył. – Od 2007 roku wiedziałem, że ma kontakty z ludźmi z rosyjskich służb, a on opowiadał o tym kolegom. Za komentarz niech posłuży jeden fakt. Wszyscy jego kierowcy w Rosji byli żołnierzami wojsk specjalnych OMON. A numer rejestracyjny jego samochodu należał do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – podkreśla Jurczenko. Podejrzewa, że agentem FSB mogła być także Rosjanka, z którą Tymoszczuk związał się kilkanaście lat temu. Kobieta ta jest bliską przyjaciółką żony Andrieja Arszawina, a ta na początku 2021 roku wywołała awanturę w samolocie. Krzyczała, że jest majorem FSB, a załoga powinna spełniać wszystkie jej zachcianki. Dziś ta była już żona legendy Zenitu jest poważnie chora, coś dziwnego dzieje się z jej twarzą i twierdzi, że została intencjonalnie zarażona kiłą układu nerwowego.

Dziwnych wątków wokół Tymoszczuka jest mnóstwo, a jeden prowadzi nas do Warszawy, do apartamentowca Złota 44. Tu mieszkanie nabył m.in. Robert Lewandowski, który według prasy zapłacił za lokum około 35 milionów złotych. Jednymi z pierwszych lokatorów była ukraińska para – biznesmen Oleg Zdanowicz i modelka Weronika Radziviliuk. Przy Złotej zamieszkali, gdy budynek nie był jeszcze do końca gotowy. Co ich łączy z Tymoszczukiem? Oleg był bliskim przyjacielem piłkarza. Poznali się w Doniecku, a połączyła ich pasja – obaj skupowali ukraińskie ikony i obaj też byli w pierwszej trójce największych kolekcjonerów.

Sąsiedzi ze Złotej (fot. blog Weroniki Radzivilyuk)
Sąsiedzi ze Złotej (fot. blog Weroniki Radzivilyuk)
"Z jednej strony Surkisowie pomagają, z drugiej – uciekają maybachami"

Czytaj też

Ihor Surkis (fot. Getty Images)

"Z jednej strony Surkisowie pomagają, z drugiej – uciekają maybachami"

Od bohatera do zera


W 2018 roku doszło do tragedii. Weronika była na Ukrainie, Zdanowicz w Warszawie. Według modelki, jej mąż miewał problemy mentalne, więc gdy zadzwonił do niej i zaczął mówić o agentach służb specjalnych, którzy kręcą się po budynku, wiedziała, że sprawa może być poważna. Obsługa, na polecenie żony, kilkakrotnie sprawdzała, czy u jej męża wszystko w porządku. Ten za każdym razem potwierdzał, ale gdy Weronika wróciła do domu, jej mąż już nie żył. Powiesił się. Wdowa domagała się od zarządcy budynku odszkodowania w wysokości 10 milionów złotych. Uważała bowiem, że gdyby wezwano do niego karetkę, do tragedii by nie doszło.

– Po śmierci kolekcja ikon należąca do Igora przepadła. A Tymoszczuk przewiózł swoją kolekcję do Rosji. Zrobił to bezprawnie, co dziś jest obiektem śledztwa – zaznacza były agent piłkarza. Czy kolekcja Olega podążyła w tym samym kierunku?

Dziś na Ukrainie mało jest pewnych rzeczy, ale o zdradzie Tymoszczuka wiedzą wszyscy.

– Dla mnie osobiście Anatolij jest największym rozczarowaniem w życiu. Znałem go bardzo dobrze, ale dziś wiem, że prowadził podwójne życie i w zależności od sytuacji zakładał różne maski. Wszyscy zostaliśmy oszukani. I ja, i tysiące fanów na całym świecie. Dziś Tymoszczuk jest największym zdrajcą Ukrainy. Taka rola przypadnie mu już na zawsze. Od bohatera do zera – dodaje Jurczenko.

"Z jednej strony Surkisowie pomagają, z drugiej – uciekają maybachami"

Czytaj też

Ihor Surkis (fot. Getty Images)

"Z jednej strony Surkisowie pomagają, z drugiej – uciekają maybachami"

Polecane
Najnowsze
Wielki transfer reprezentanta Polski!? Padła konkretna kwota
Wielki transfer reprezentanta Polski!? Padła konkretna kwota
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Maxi Oyedele zmieni klub po zgrupowaniu reprezentacji Polski (fot: PAP)
"Lewy" niesłusznie krytykowany? Ekspert wini media
(fot. TVP)
"Lewy" niesłusznie krytykowany? Ekspert wini media
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Finowie przestraszyli się Holendrów. Czego mamy się spodziewać we wtorek?
Mecz Finlandia - Holandia (fot. PAP)
Finowie przestraszyli się Holendrów. Czego mamy się spodziewać we wtorek?
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Sportowy wieczór (07.06.2025)
Sportowy wieczór (07.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (07.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Finlandia – Holandia. Eliminacje mistrzostw świata 2026, Helsinki [MECZ]
Finlandia – Holandia. Eliminacje mistrzostw świata 2026, Helsinki. Transmisja online na żywo w TVP Sport (07.06.2025)
Finlandia – Holandia. Eliminacje mistrzostw świata 2026, Helsinki [MECZ]
| Piłka nożna 
Trwają el. MŚ 2026 w Europie. Sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
El. MŚ 2026. Sprawdź terminarz, wyniki i tabele grup (fot. Getty)
Trwają el. MŚ 2026 w Europie. Sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Hiszpańsko-argentyńska para wygrała French Open
Granollers i Zeballos (fot. Getty Images)
Hiszpańsko-argentyńska para wygrała French Open
| Tenis / Wielki Szlem 
Do góry