Rzuciła się na głęboką wodę i póki co nie żałuje decyzji. Joanna Fiodorow trenuje mistrza olimpijskiego Wojciecha Nowickiego. Coraz bardziej jej się to podoba, chociaż przez kilka miesięcy była obrażona na rzut młotem. Opowiedziała o tym w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Życie się zmieniło?
Joanna Fiodorow: – Każdy tak myśli i mi to wmawia, a tak nie jest. Czuję się dobrze. Zdarza się, że trenuję też dla siebie. Jest zabawa, crossfit. Poza tym patrzę jak rzuca Nowicki.
– Zostałaś trenerem. To była jedna z najbardziej szalonych decyzji w życiu?
– Wszystko działo się szybko. Musiałam podjąć trudną decyzję. Nie planowałam zostać w Polsce. Chciałam zmienić otoczenie, ludzi, miejsce. Po rozmowach z Wojtkiem i mamą zdecydowałam, że spróbuję czegoś nowego. Chcę pomóc naszemu mistrzowi. Czy tego żałuję? Na tę chwilę nie. Współpraca się układa. Dobrze się rozumiemy. Dużo rozmawiamy. Jest sporo zmian. Wszystko wygląda obiecująco. Sezon zweryfikuje naszą robotę. Odpukać w niemalowane, ale Wojtek jest zdrowy. Przeciążenia się wkradają, ale w sporcie wyczynowym to normalność. Nie ma dnia, że nic nie pobolewa, ciągnie.
– Jeszcze się nie pobiliście?
– Mieliśmy jedną sprzeczkę. Nie ma tragedii.
– Jest pokusa, żeby wznowić treningi?
– Kurde, dziwne jest to, że ja nie muszę ćwiczyć. W końcu nie zastanawiam się, co muszę zrobić, żebym rzucała dalej i lepiej. Patrzę jedynie na Wojtka. Analizuję trening. Wyciągam wnioski. Nie ma wielkiej nerwówki. Jest chillout. Gdy byłam zawodniczką chciałam więcej, mocniej, dalej. Teraz mam chłodną głowę. Uspokajam Nowickiego, bo on już chciałby rzucać bardzo daleko. Tłumaczę mu, że schodzimy dopiero z treningów. Ustawiamy się pod sezon startowy. Na pewno z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej.
– Wprowadziłaś innowację?
– Nie. Skupiliśmy się na elementach techniki. Wojtek musi wykorzystywać gabaryty, zasięgi. Po części nam to wychodzi. Zmiany w technice nie przychodzą łatwo. Postawiłam na trening sprawnościowy. Zaniedbaliśmy to w poprzednich latach. Skupialiśmy się tylko na dalekim rzucaniu. Okres przygotowawczy idzie zgodnie z planem. W rzucie młotem innowacji nie ma. Podstawy każdy ma takie same. Z nowości mogę wspomnieć o crossficie i ogólnorozwojówce. Trening oddaje w wynikach. W poprzednich latach wkradała się monotonia. Teraz zawodnik jest zadowolony. Ja dwa razy bardziej.
– Siedzisz za biurkiem i analizujesz wykresy?
– Oj, nie. Nic z tych rzeczy! Są momenty, gdy coś nie idzie i należy wrócić do analizy przygotowań. Plany są ruchome. Zawodnik nie jest robotem tylko człowiekiem. Mamy lepsze i gorsze dni. Musimy dużo rozmawiać. Na szczęście mamy bardzo dobry kontakt. Od razu widzę, gdy jest zmęczony. Nie umie tego ukryć. Wtedy można wprowadzać lekkie zmiany.
– Miałaś duże obawy na początku?
– Dopiero rywalizacja zweryfikuje czy Wojtek podjął dobrą decyzję. Do stycznia miałam kłopot, by wrócić do pracy. Byłam obrażona na młot. Wszystko działo się po igrzyskach.
– O co dokładnie chodzi?
– Była to dla mnie najważniejsza impreza w dwunastoletniej karierze. Niestety, nie wyszło tak jak chciałam. Marzyłam, jak każdy sportowiec o medalu. Byłam blisko, ale daleko. Bardzo obraziłam się na młot. Miałam kłopot na początku współpracy, by przekazać Wojtkowi to co mam w głowie. Była blokada. Słabszy wynik z Tokio nadal siedzi w serduszku. Poświęciłam tyle lat na sport, a zabrakło medalu. Dałam z siebie 110 procent.
– Myślisz, że medal wywalczony z zawodnikiem w roli trenerki będzie dobrze smakował?
– Najpierw taki musi być! A tak serio, to będzie smakował inaczej. Miałam nieco inne marzenia. Być może nie było mi to pisane. Trudno. Czasu nie cofnę. Teraz jest już lepiej. Najgorsze raczej za mną.
– Skąd czerpiesz wzorce?
– Dużo czytam. Szukam inspiracji. Nie jestem specem od siłowni, pomagają mi znajomi. Wolę się skupiać na technice. Szkolił mnie Czesław Cybulski. Potem trenował Krzysztof Kaliszewski. Następnie zbierałam szlify od Jolanty Kumor i Malwiny Wojtulewicz. Każdy miał inny styl. Czerpię od wszystkich. Wyciągam co nieco z moich treningów z poprzednich lat.
– Mistrza olimpijskiego da się jeszcze czegoś nauczyć?
– Oczywiście. Były elementy techniki do poprawy. Leciały w międzyczasie mocne, niecenzuralne słowa, ale dajemy radę.
– Nowicki to dobry uczeń?
– Tak. W sporcie osiągnął niemal wszystko. Nadal ma ochotę. Chce poprawiać wyniki.
– Myślicie już o igrzyskach w Paryżu?
– A gdzie tam! Zwariowaliście!? Najpierw otwarcie sezonu. Potem mistrzostwa świata i Europy. Spokojnie. Krok po kroku. Wybieganie do Francji to za dużo. W życiu różnie bywa. Nasze losy mogą się zmienić. Teraz jest spoko, za chwilę tak być nie musi.
– W okresie przygotowawczym zerkaliście na pracę Pawła Fajdka i Szymona Ziółkowskiego?
– Mijaliśmy się. Nie mieliśmy okazji pojawić się wspólnie na żadnych zgrupowaniu. Dopiero w czerwcu-lipcu może to nastąpić w Cetniewie. Wybieraliśmy miejsca, które nam pasowały. Nie potrzebujemy za wszelką cenę pojawiać się tam gdzie Paweł. Mieliśmy być na początku roku w USA, ale przez koronawirusa trzeba było przełożyć wizytę. W ogóle to będąc szczera, mam nadzieję, że w kolejnych latach nie zdegradują rzutu młotem. Jest coraz większa rywalizacja. Zyskujemy widowiskowo. Niedaleka przyszłość pokaże jak World Athletics do nas podchodzi.
– Mówisz, że dopiero sezon zweryfikuje twoją pracę. Masz jakieś marzenia?
– Marzy mi się, by Wojtek był zdrowy. Naprawdę niczego więcej nie potrzebujemy. Fajnie byłoby, gdyby z 82 metrów nie spadł na... 78. Oby na imprezie docelowej postraszył pozostałych chłopaków. Przecież ja jestem trenerka-koleżanka. Nie ma u nas złej krwi. Jestem młodsza od Wojtka o dwa tygodnie. Rozumiemy się. Nie stawiam sobie wysokich celów. Stąpam po kruchym lodzie. Uczę się. Staram się robić tak, by Wojtkowi nic nie przeszkadzało. Mistrz olimpijski ma wysoko postawione wymagania. Rok poolimpijski jest różny.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.