| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy, Warta Poznań pokonała w Grodzisku Wielkopolskim Cracovię 1:0. Zwycięski gol dla gospodarzy padł w drugiej połowie. Jego autorem był Adam Zrelak, który jest najlepszym strzelcem Warty w tym sezonie. W końcówce spotkania Rivaldinho nie wykorzystał rzutu karnego. Piłka po strzale Brazylijczyka zatrzymała się na poprzeczce bramki Warty.
Warta przystępowała do tego spotkania po wyjazdowej porażce z Rakowem Częstochowa (0:2). Z kolei Cracovia przed tygodniem pokonała w delegacji Stal Mielec (2:1).
W pierwszej połowie podopieczni Dawida Szulczka nie potrafili stworzyć sobie klarownej okazji do strzelenia gola. Natomiast Cracovii udała się ta sztuka tuż przed zejściem do szatni.
W 41. minucie Rivaldinho zdecydował się oddać strzał z dystansu, który na rzut rożny odbił Jędrzej Grobelny. Kilka sekund później po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry Sergiu Hancy, ponownie w sytuacji strzeleckiej znalazł się Rivaldinho. Tym razem syn słynnego Brazylijczyka Rivaldo, był jeszcze bliżej wpisania się na listę strzelców. Jego uderzenie głową na poprzeczkę sparował Grobleny.
O wiele więcej działo się po zmianie stron. Cracovia nadal starała się grać atakiem pozycyjnym, ale ich starania nie przynosiły efektu w postaci bramki. Bardziej konkretnie okazali się być piłkarze Warty, a konkretnie Adam Zrelak.
W 61. minucie słowacki napastnik wykorzystał pomyłkę Lukasa Hrosso. Bramkarz Pasów po strzale z dystansu Miguela Luisa odbił piłkę wprost pod nogi swojego rodaka. Zrelak, który z ośmioma golami jest najlepszym snajperem poznańskiej ekipy, nie miał problemów ze skierowaniem futbolówki do pustej bramki.
Pasy starały się odwrócić losy rywalizacji, ale nawet rzut karny nie był w stanie im w tym pomóc. W 83. minucie po faulu Grobelnego na Rivaldinho sędzia podyktował jedenastkę dla gości. Minutę później sam poszkodowany wykonał karnego, ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę i Brazylijczyk zaprzepaścił świetną szansę na doprowadzenie do remisu.
W dalszej części meczu zespół prowadzony przez Jacka Zielińskiego nie był w stanie stworzyć sobie szansy na gol i ostatecznie Warta odniosła minimalne, ale bardzo cenne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie.