Najdłużej pracujący w jednym klubie Premier League trener, Sean Dyche został zwolniony z Burnley. Era rudowłosego Anglika w klubie zakończyła się po prawie dziesięciu latach. 52-latek był szkoleniowcem o trzecim najdłuższym stażu w czołowych pięciu ligach Europy.
Burnley od lat było drużyną, z którą gra w Premier League nie miała prawa należeć do przyjemnych. Piłkarze z robotniczego miasteczka słynęli z nieustępliwości i waleczności. To przez lata wystarczało do pewnego utrzymania, a czasem i gry o więcej. Symbolem The Clarets był ich szkoleniowiec, Sean Dyche. Anglik nawet ze skąpego materiału kadrowego był w stanie sklecić klasową drużynę. W obecnych rozgrywkach Burnley tak dobrze już nie szło. Zespół zajmuje obecnie 18. miejsce w lidze, tracąc cztery punkty do Evertonu. Niedawno Burnley pokonało The Toffees w bezpośrednim spotkaniu. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Inaczej uznały władze klubu, które w piątek postanowiły rozstać się ze szkoleniowcem.
Burnley Football Club can confirm the Club has parted company with manager Sean Dyche, assistant manager Ian Woan, first-team coach Steve Stone and goalkeeping coach Billy Mercer.
— Burnley FC (@BurnleyOfficial) April 15, 2022
Sean Dyche was in charge of Burnley for nine years and 166 days, the longest-serving manager in the Premier League and the third-longest-serving in the English football league.
— Squawka (@Squawka) April 15, 2022
The Royal Dyche's reign is over. 👑 pic.twitter.com/MYyKjLjZo4