{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kolejny Polak w najlepszej lidze świata? Jeremy Sochan zgłosił się do draftu NBA

Na tą wiadomość czekali wszyscy sympatycy koszykówki w Polsce. 18-letni Jeremy Sochan ogłosił, że przystępuje do draftu NBA. Szanse na angaż w najlepszej koszykarskiej lidze świata Polak ma duże, gdyż w notowaniach ekspertów jest typowany do wyboru w pierwszej rundzie.
Polak blisko NBA. "Ma coś więcej niż rówieśnicy z USA"
Trzy lata – tyle czasu czekają kibice na kolejnego rodaka w NBA po Marcinie Gortacie. Wygląda na to, że zakończyły się poszukiwania następcy "Polish Hammera" w najlepszej lidze świata.
Jeremy Sochan przebojem wdarł się na parkiety akademickie. Gdy 18-latek zamieniał niemiecki Ratiopharm Ulm na mistrzów NCAA, Baylor, niewielu sądziło, że Polak jest w stanie przebić się do rotacji drużyny. Polak zagrał jednak na nosie wielu niedowiarków – nie tylko przebił się do składu zespołu, ale i stał się ważną postacią drużyny, prowadząc ekipę ze stanu Teksas do pierwszego miejsca w swojej konferencji w sezonie zasadniczym. Przy okazji dzięki swojej świetnej grze, został uznany najlepszym zmiennikiem konferencji Big 12.
Choć Baylor już w drugiej rundzie odpadli z turnieju March Madness (wyłaniającego najlepszą drużynę w kraju), to Sochan mógł być zadowolony ze swoich występów. W meczu pierwszej rundy z Norfolk State zdobył 15 punktów, zanotował 7 zbiórek i 3 asysty, a w przegranym spotkaniu z North Carolina rzucił tyle samo punktów, ale dołożył do tego aż 11 zbiórek i 3 asysty. Eksperci chwalili Polaka za wszechstronność, nieprzeciętne umiejętności w obronie, a także za zmysł ofensywny.
Według wstępnych przewidywań ekspertów, Polak ma ogromne szanse na nie tyle co wybór w drafcie, a w pierwszej dziesiątce. Choć Sochan jest pierwszoroczniakiem i miał jeszcze cztery lata na podjęcie decyzji, już teraz przedstawił swoje plany na następny sezon. Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że przystąpi do tegorocznego draftu, który odbędzie się 23 czerwca w Barclays Center na Brooklynie.
– To była niezła jazda. Podróż, w której towarzyszyło mi wielu pozytywnych ludzi, ale zawsze znałem swój cel. Cel, w którym można się zgubić i zapomnieć, ale ja znam siebie i wiem, kto za mną stoi. Od czasów w Anglii, przez grę w Polsce, Niemczech i Ameryce, miałem szczęście stworzyć więzi z tymi wszystkimi trenerami i kolegami z drużyny. Mogę tylko powiedzieć, że dziękuję i że zawsze będziecie częścią mnie. A skoro o tym mowa, zgłaszam się do draftu NBA w 2022 roku. Zagrajmy! – powiedział w filmiku, który opublikował w mediach społecznościowych.
– Być może jestem jedynym zawodnikiem w tym drafcie, który grał w amerykańskiej szkole średniej, w Europie przeciwko mężczyznom oraz w college'u na poziomie NCAA. To doświadczenie było dla mnie bardzo przydatne zarówno na boisku, jak i poza nim. Myślę, że moja zdolność do ciężkiej pracy, szybkiego uczenia się i adaptacji ułatwi mi ewolucję w NBA – powiedział w rozmowie z ESPN.
Sochan, który jest najmłodszym reprezentantem Polski w dziejach, ma szansę na to by zostać czwartym Polakiem wybranym w drafcie NBA. Wcześniej ten zaszczyt spotkał Macieja Lampe (wybrany w drafcie 2003 z nr 30 przez New York Knicks), Szymona Szewczyka (draft 2003, nr 35, Milwaukee Bucks) i Marcina Gortata (nr 57 draftu 2005, Phoenix Suns).
Do nocy draftu pozostały jeszcze dwa miesiące i sporo może jeszcze się zmienić, ale nie da się ukryć, że Polak jest jednym z najbardziej chwalonych prospektów w tegorocznej stawce. Przy 206 cm wzrostu, może grać na każdej pozycji od 1-5, co jest cechą niezwykle poszukiwaną we współczesnej koszykówce. Być może już 23 czerwca, z ust komisarza Adama Silvera usłyszy, że liga stoi przed nim otworem.