15 kwi 2022 | Siatkówka / Reprezentacja

Witold Roman: Piotr Nowakowski i Michał Kubiak byliby w reprezentacji zawodnikami "specjalnej troski"

Piotr Nowakowski i Michał Kubiak zrezygnowali z gry w reprezentacji Polski (fot. Getty)

Adrian Janiuk

Wydaje mi się, że Nikola Grbić wyraziłby zgodę, żeby mieć w drużynie zawodników – nazwijmy to – "specjalnej troski". Na tym etapie kariery Piotr Nowakowski i Michał Kubiak byliby takimi graczami – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL były wieloletni reprezentant Polski w siatkówce, Witold Roman.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Reprezentacja Polski: Nikola Grbić ogłosił powołania do kadry. Brakuje Fabiana Drzyzgi!

Ta drużyna przechodzi do historii. Mistrz świata zakończył karierę!

Czytaj też

Ta drużyna przechodzi do historii. Mistrz świata zakończył karierę!

Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Jest pan zaskoczony decyzją Piotra Nowakowskiego, który postanowił zakończyć karierę reprezentacyjną?
Witold Roman (259-krotny reprezentant Polski): – Tak. Nie spodziewałem się, że już na tym etapie kariery Piotrek postanowi skupić się wyłącznie na klubie. Będzie brakowało jego doświadczenia, bo w ważnych momentach nawet, gdy nie wychodził w podstawowej szóstce, tylko pojawiał się z ławki, potrafił uspokoić grę. Jest to zawodnik z ugruntowaną pozycją w światowej siatkówce. Nie bez przyczyny mówiło się, że jest to jeden z najlepszych środkowych na świecie, a momentami nawet był postrzegany jako najlepszy. Żałuję, że zabraknie go w reprezentacji. Szczególnie, że mistrzostwa świata odbędą się w Polsce. Życzyłbym zarówno sobie, jak i kibicom, żeby Piotr tak ważną decyzję podjął dopiero po mundialu, na którym będziemy w gronie faworytów. Niestety, nikt nie może wpłynąć na jego wybory.

– Pan podpisuje się pod słowami ekspertów, że Nowakowski był jednym z liderów naszej kadry?
– Zdecydowanie tak. Przez lata udowadniał swoją klasę. Od bardzo dawna gra na najwyższym poziomie i rozumiem go, bo sam grałem na pozycji środkowego. Proszę mi wierzyć, że jest to bardzo niewdzięczna robota. Zawodnik z tej pozycji w prawie każdej akcji musi skoczyć do góry, choć niekoniecznie dostaje piłkę. Jest zawsze potrzebny w bloku. Pracuje najwięcej spośród zawodników, którzy są pod siatką. Oczywiście ma też momenty, kiedy zastępuje go libero w drugiej linii, ale liczba skoków, którą wykonuje jest wręcz zawrotna. Nowakowski ma 34 lata i za sobą wiele sezonów na parkiecie, a to może odbić się na kolanach. Trzeba pamiętać, że Piotrek grał bez przerwy w rytmie klub – kadra.

– Nowakowski jest kolejnym siatkarzem reprezentacji, który w ostatnim czasie zakończył karierę w zespole narodowym. Niedawno zrobił to Michał Kubiak. Były już kapitan biało-czerwonych jest rówieśnikiem Nowakowskiego.
– Wszyscy sądzili, że ta reprezentacja, którą znamy od lat, przetrwa jeszcze do kolejnych igrzysk olimpijskich. Byłoby to spięcie tych pięknych karier pewną klamrą. Na pewno zdrowie tych dwóch zawodników musiało dawać o sobie coraz mocniej znać, skoro zdecydowali się na takie ruchy. Odejście z reprezentacji może jednak sprawić, że ich kariery potrwają dłużej. Brak wytchnienia w tym reżimie treningowym i meczowym, wpływa na długość gry poszczególnych zawodników. Taka jest prawda i trudno jest z tym polemizować. I tak w obecnych czasach fizjoterapeuci pozwalają zawodnikom dłużej być czynnymi sportowcami niż kiedy ja grałem w siatkówkę. 34 lata w moim pokoleniu to był najwyższy czas, żeby kończyć. Zawodnicy borykali się też z wieloma urazami.

��1⃣�� Podwójny Mistrz Świata, Mistrz Europy, Zwycięzca Ligi Światowej, Srebrny Medalista Pucharu Świata i Ligi Narodów... wymieniać można jeszcze dużo dłużej. Piotrze - jesteś wielki! Dziękujemy za wszystko! �� pic.twitter.com/XpuYixslOL
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) April 15, 2022

– Ile jeszcze lat będą grać Kubiak i Nowakowski?
– Podejrzewam, że skoro zrezygnowali z tego rygoru, który niesie za sobą występowanie równolegle w klubie i w reprezentacji, to mogą jeszcze przez dwa lub trzy lata grać na wysokim poziomie. Pamiętajmy, że oni z tego żyją. Będąc po trzydziestce muszą szczególnie myśleć o przyszłości i nie można mieć do nich o to pretensji. Muszą w końcu zadbać też o siebie.

– Zmiana na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski mogła przyspieszyć ich decyzję o odejściu z kadry?
– Nie sądzę, żeby miało to bezpośredni wpływ. Aleksandar Atanasijević jakiś czas temu powiedział, że Nikola Grbić nie pozwoli sobie, żeby mieć w zespole święte krowy. Wydaje mi się jednak, że wyraziłby zgodę, żeby mieć w drużynie zawodników nazwijmy to "specjalnej troski". Na tym etapie kariery Nowakowski i Kubiak byliby takimi graczami. I rodzi się pytanie, czy oni dostaliby taki przywilej od selekcjonera? Osobiście jestem zdania, że tak by się stało. Sam Grbić kiedy był już uznanym i wiekowym zawodnikiem, korzystał z tego w swojej reprezentacji. Nie zawsze wychodził na boisko, miał w pewnych momentach trochę łatwiej, a to dlatego, że był uznaną marką. Kubiak i Nowakowski też nią są.

– Czyli mogliby liczyć na taryfę ulgową?
– Tak bym tego nie nazwał, ale jestem przekonany, że Grbić wykazałby się dużym rozsądkiem oraz wielką dozą zrozumienia wobec Kubiaka i Nowakowskiego. Podobnie zapewne będzie w przypadku Bartka Kurka, który również jest wiekowym zawodnikiem. Czeka nas trudny sezon reprezentacyjny. Liga Narodów posłuży trochę za poligon doświadczalny, ale podczas tego turnieju sztab będzie chciał stworzyć trzon drużyny. Imprezą docelową są mistrzostwa świata, gdzie musimy mieć już ten zespół w pełni gotowy.

– Podsumowując – nowy selekcjoner nie przeszkadzał Kubiakowi i Nowakowskiemu?
– Na pewno nie chciał "orać" nimi cały rok. O to mogli być spokojni i sądzę, że o tym wiedzieli. Po prostu wyszli z założenia, że nie byli w stanie przygotować się do dwóch imprez w jednym roku, dlatego zrezygnowali z dalszej gry w kadrze. Zmęczenie organizmu może dać o sobie znać. Z Grbiciem zapewne by się dogadali. On sam miał "lepiej" niż inni, dlatego zrozumiałby ich sytuację.

Ta drużyna przechodzi do historii. Mistrz świata zakończył karierę!

Czytaj też

Ta drużyna przechodzi do historii. Mistrz świata zakończył karierę!

– Jest pan zaskoczony powołaniami? Selekcjoner nie znalazł miejsca chociażby dla Fabiana Drzyzgi, Artura Szalpuka, czy Dawida Konarskiego.
– Rozpatruję to w innych kategoriach. Grbić musi poszukać teraz nowych ludzi do kadry. Co do tych, których zabrakło, nie robiłbym wokół tego dużej sensacji. Mimo wszystko ci zawodnicy mają duże szanse, żeby zagrać na mistrzostwach świata. On ich po prostu zna doskonale. Musi sprawdzić w boju innych pod wieloma aspektami. Czy podołają pod względem zarówno sportowym, jak i psychologicznym. Trener chce mieć jak najszerszą paletę zawodników, żeby przekonać się, na kogo w danym momencie może liczyć.

Nikola Grbić podał listę 29 zawodników, z których zostanie ogłoszony 25-osobowy skład reprezentacji ��Polski na Siatkarską Ligę Narodów. Ostateczny termin podania nazwisk na #VNL to 3 maja.
➡️ https://t.co/YS4C0Gaf16 pic.twitter.com/trJRBDoi3n
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) April 15, 2022

– Kłopot bogactwa również był nie bez znaczenia podczas tych powołań?
– Fakty są takie, że po wytypowaniu 14-osobowej kadry, w naszym kraju jest więcej niezadowolonych zawodników niż tych zadowolonych. Wynika to z tego, że mamy znakomitych siatkarzy. Ponad trzydziestu graczy mogłoby znaleźć się w drużynie narodowej. Jest po kilku zawodników na każdą pozycję. Nie łatwo każdemu dogodzić. Grbić dąży do tego, żeby mieć pewność, że wybrał jak najlepiej, a naprawdę w tej sytuacji nie jest to proste.

– Kto może czuć się pewniakiem?
– Kilku takich zawodników się znajdzie. Chociażby Wilfredo Leon jest w tym gronie. Akurat w jego przypadku możemy się jedynie zastanawiać na jakiej pozycji zagra, bo niekoniecznie musi być na przyjęciu. Od pewnego czasu jest szykowany do gry w ataku. Kamila Semeniuka też zaliczyłbym do tego grona. On już zrobił swoje w reprezentacji, a w momencie, gdy nie ma w drużynie Kubiaka, uznałbym go za pewniaka. Ponadto jest on siatkarskim "dzieckiem" Grbicia i tak naprawdę stworzył go jako zawodnika. Ponadto Kurek, którego też zaliczyłbym do tego grona.

– Niektóre nominacje trenera Grbicia były zaskakujące?
– Nie brakuje takich nazwisk. Mam na myśli graczy typu – Jan Firlej czy Mateusz Poręba. Osobiście nie brałem pod uwagę również kilku innych siatkarzy. Nie sądziłem, że to już jest ich czas na grę w reprezentacji. Z drugiej strony są utalentowani i trzeba ich przygotowywać, by stali się w przyszłości wiodącymi postaciami w reprezentacji. Muszą wejść w treningi, selekcjoner musi przyjrzeć im się z bliska, żeby przekonać się jak reagują na pewne sytuacje. Nie od razu Rzym zbudowano. I nie od razu narodził się nam Semeniuk. Grbić też musiał nad nim popracować. Tak naprawdę w ubiegłym roku stał się wiodącą postacią. Pozostali także potrzebują czasu, żeby w przyszłości mogli wejść w buty starszych kolegów, którzy powoli się wykruszają z kadry.

– Bartosz Bednorz musiał mocno odetchnąć z powodu zmiany na stanowisku selekcjonera.
– Pod względem sportowym Bartek zawsze zasługiwał, żeby być w reprezentacji. Trzeba jednak przyznać, że zaliczył różne występy. Czasami były lepsze, ale zdarzały się też gorsze. Jednak jedno jest pewne – ma on ogromny potencjał. Trzeba pamiętać, że ciągnie się za nim opinia, że szatnia nie do końca go zaakceptowała. Sportowo, przecież jest na podobnym poziomie, co Szalpuk, ale relacje z grupą nie były najlepsze. Teraz będzie można przekonać się, czy w reprezentacji będą patrzyli na niego inaczej. To będzie pewnego rodzaju test sprawdzający dla niego przy nowym sztabie szkoleniowym. Twierdzę, że jest to gracz, który w reprezentacji może odgrywać ważną rolę. Przekonamy się, czy tak będzie.

– Charakter charakterem, ale czuć było, że Bednorz nie pasował Vitalowi Heynenowi od samego początku.
– Odpowiem w ten sposób – Hubert Wagner kiedyś powiedział: "w reprezentacji nie grają najlepsi. W niej grają ci, którzy stworzą najlepszy zespół". Te słowa mówią wszystko. Każdy trener ma swoją wizję i musi wykazać się mądrością przy ustalaniu składu.

Kumulacja siatkówki nad Wisłą. Polska przejęła organizację MŚ