Przejdź do pełnej wersji artykułu

Puchar Billie Jean King. Iga Świątek: czuję trochę większą presję, ale lepiej sobie z tym radzę

Iga Świątek (fot. PAP) Iga Świątek (fot. PAP)

Nie mam wielu okazji, żeby grać w Polsce, dlatego korzystam z każdej, aby nauczyć się grać z polskimi kibicami, czerpać energię z trybun – powiedziała Iga Świątek po wygranej z Mihaelą Buzarnescu w ramach polsko-rumuńskiej rywalizacji w Pucharze Billie Jean King.

Świątek może przypieczętować awans. O której zagra Polka?

Czytaj też:

Magda Linette (fot. Getty)

Billie Jean King Cup. Magda Linette pokonała Irinę Begu

Mecz liderki światowego rankingu z notowaną na 123. miejscu Buzarnescu zakończył się po 54 minutach. Polka pozwoliła rywalce na wygranie tylko jednego gema. Świątek na pomeczowej konferencji prasowej przyznała, że od początku czuła kontrolę nad meczem. – Mecz od początku do końca potoczył się po mojej myśli, ale nie można tego nazwać popisem. To wciąż solidna gra, w trakcie której musiałam pilnować dyscypliny i odpowiednio reagować – powiedziała Świątek.

Styl, w jakim wygrała 20-letnia tenisistka, bardzo ucieszył kapitana reprezentacji Polski Dawida Celta. – Chciałbym mieć więcej takich meczów w reprezentacji. Iga jest klasą samą w sobie. Mimo tego, że Buzarnescu zagrała solidne – jak na swoje możliwości – spotkanie, nie była w stanie kompletnie załapać się na grę z Igą, która śmigała dzisiaj po korcie – zaznaczył Celt.

Mecz Polska – Rumunia rozgrywany jest na twardym korcie w Radomiu. Choć Świątek czeka już na turnieje na mączce, to przyznaje, że i na tej nawierzchni poczyniła progres. – Cieszę się, że poprawiłam swoją grę na twardych kortach. Czuję się swobodnie, mogę trochę bardziej wykorzystywać swoje atuty i nawierzchnię. Ewidentnie ta bardziej agresywna gra na twardym korcie sprawia, że czasami wytrącam moim przeciwniczkom broń z ręki – powiedziała.


Świątek zagrała oficjalne spotkanie w Polsce po raz pierwszy od trzech lat. Równie dużo czasu, jak na korcie poświęciła na… rozdawanie autografów kibicom. Zainteresowanie grą liderki rankingu WTA było ogromne, ale nie przeszkadza ono samej zawodniczce. – Nie czuje się w ogóle zmęczona. Miałam sporo przerwy po Miami Open, więc jestem zregenerowana. Wiedziałam również czego się spodziewać, jeśli chodzi o kibiców i do aktywności okołomeczowych też jestem przygotowana – zaznaczyła Świątek.

Czytaj też:

ATP Barcelona. Hubert Hurkacz wycofał się z występu. Kiedy Polak wróci do gry?

Polska tenisistka powiedziała także, że gra przed rodzimą publicznością to dla niej cenne doświadczenie. – Dało mi to pewne spojrzenie na to, jak wielki sens ma moja praca. Czuję wsparcie ze strony tłumu, ale też trochę większą presję. Dzięki temu lepiej sobie z tym poradzę, daje mi to też dużo pewności siebie – przyznała Świątek. – W najcięższych dla mnie momentach przypominam sobie, że gram też dla ludzi. To mnie bardzo inspiruje i sprawia wielką przyjemność. Wtedy czuję się najpewniej – dodała.

Polka zagra w sobotę przeciwko Irinie-Camelii Begu. Jeśli wygra, to zapewni triumf reprezentacji i awans do kolejnej rundy Pucharu Billie Jean King. Świątek zakłada, że wyżej rozstawiona od Buzarnescu przeciwniczka powinna postawić jej poważniejszy opór. – Mam nadzieję, że dobrze przygotujemy się taktycznie i od początku wejdę w ten mecz agresywnie, z dużą dozą pewności siebie – tak, jak robiłam to przez większość sezonu. Moim celem jest po prostu grać dobrze, solidnie i mądrze, a wynik przyjdzie za tym – powiedziała Polka.

Świątek ma nadzieję, że w tym sezonie zagra jeszcze w ojczyźnie. – Zobaczymy, jak potoczy się mój kalendarz. Wiadomo, że sezon jest intensywny. Turniej w Gdyni przypadnie na czas mojego roztrenowania po Wimbledonie. Jestem gotowa, żeby w nim zagrać i pokazać się przed polską publicznością. Chciałabym jeszcze skorzystać z tej atmosfery – podkreśliła tenisistka, która zapowiada pik swojej formy na Wielkiego Szlema.

Ostatnie tygodnie pokazały mi, że mogę przez dłuższy czas grać na topowym poziomie. Turnieje wielkoszlemowe rządzą się swoimi prawami, więc na razie daję sobie trochę czasu na to, żeby przystosować się do tego, że jestem liderką rankingu – zaznaczyła.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także