| Inne

Mistrzyni olimpijska objęta sankcjami. Tak wygląda świat rosyjskich łyżwiarzy

Tatjana Nawka (fot. Getty Images)
Pekin 2011. Tatjana Nawka (fot. Getty Images)

Urodziła się na terenie Ukrainy, przez piętnaście lat mieszkała w Stanach Zjednoczonych, a dziś jest żoną rzecznika prasowego Władimira Putina. Tatjana Nawka, mistrzyni olimpijska z 2006 rok, znalazła się na liście Rosjan objętych międzynarodowymi sankcjami. Broni sportowców, którzy uciekając przed dyskwalifikacjami, decydują się na zmianę obywatelstwa. Jej życie jest pełne przedziwnych piruetów, nie tylko tych na ludzie. A przy okazji jest dowodem na to, jak mocno świat rosyjskiego łyżwiarstwa figurowego przeżarty jest polityką.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Piłkarze Dynama Kijów jednak przyjadą na zgrupowanie Ukrainy

Czytaj też

Piłkarze Dynama Kijów (fot. Getty)

Piłkarze Dynama Kijów jednak przyjadą na zgrupowanie Ukrainy

Kremlowska żona


Dmitrij Pieskow kłamstwo wypisane ma na ustach. Od dziesięciu lat pełni rolę rzecznika prasowego prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina. Trzeba mieć wyjątkowy dar, by na takim stanowisku wytrwać tak długo. Pieskow daje z siebie wszystko.

– Ukraina powinna zostać wyzwolona, oczyszczona z neonazistów. Z ludzi popierających pronazistowskie nastroje i idee – powiedział w dniu rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę. Słyszeliśmy te obrzydliwe bajeczki już setki razy. Niewykluczone, że to w głowie Pieskowa zrodził się pomysł, by atak na Ukrainę nazwać "specjalną operacją wojskową".

Pieskow ma swojego pana, a od 2015 roku jego panią jest Tatjana Nawka. I gdy o życiu prywatnym Putina wiemy bardzo niewiele, a wszystko opiera się na domysłach, o tej parze wiemy wszystko. Szczególnie o Tatjanie, która była i nadal jest wielką gwiazdą rosyjskiego łyżwiarstwa figurowego.

Urodziła się w 1975 roku w Dniepropietrowsku, a więc na terenie dzisiejszej Ukrainy. W wieku trzynastu lat przeniosła się do Moskwy, gdzie w obroty wzięła ją trenerka Natalia Dubowa. W 1992 roku Dubowa przeniosła się do Stanów Zjednoczonych i w tym samym kierunku ruszyła Nawka. W USA spędziła 15 lat. Do końca kariery mieszkała w New Jersey i stamtąd udawała się na kolejne zawody, by reprezentować najpierw Związek Radziecki, a potem Białoruś i Rosję. To pod biało-niebiesko-czerwoną flagą odniosła największe sukcesy, a zwieńczeniem było złoto olimpijskie w 2006 roku zdobyte w parze z Romanem Kostomarowem.

Piłkarze Dynama Kijów jednak przyjadą na zgrupowanie Ukrainy

Czytaj też

Piłkarze Dynama Kijów (fot. Getty)

Piłkarze Dynama Kijów jednak przyjadą na zgrupowanie Ukrainy

Witamy w agencji matrymonialnej


Wkrótce po igrzyskach w Turynie skończyła karierę i wróciła do Moskwy, by wziąć udział w nagraniach do programu "Epoka lodowcowa". To wielkie show na lodzie cieszące się w Rosji ogromną popularnością, cyrk jeżdżący z miasta do miasta. Ale teraz, choć tego nie lubimy, musimy na chwilę zająć się sprawami matrymonialnymi. Proszę o uwagę, bo można się pogubić, szczególnie wtedy, gdy spróbujemy policzyć liczbę rozbitych po drodze związków.

Jeszcze w Stanach Zjednoczonych Nawka zawróciła w głowie swojemu o dwanaście lat starszemu trenerowi. Aleksandr Żulin (mistrz świata z 1993) porzucił żonę i w 2000 roku para wzięła ślub, w tym samym roku na świat przyszła ich córka Alexandra, która od kilku lat próbuje sił jako piosenkarka pop.


Związek przetrwał dziesięć lat, ale według rosyjskiej prasy już od 2007 roku małżonkowie przebywali w separacji. Rok wcześniej przeprowadzili się do Rosji, gdzie Nawka – choć wciąż zamężna – jęła wdawać się w kolejne romanse z tanecznymi partnerami. Najpierw związała się z aktorem Maratem Baszarowem, który również pozostawał w związku małżeńskim. Następny na liście był młodszy o 23 lata piosenkarz, Aleksiej Worobjow. Dla Nawki rzucił aktorkę, Annę Czipowskają.

W 2010 na planszy pojawił się znacznie poważniejszy gracz, starszy od Tatjany o osiem lat Pieskow. On też dla Nawki rzucił żonę, z którą miał trójkę dzieci. W 2014 roku na świat przyszła córka Tatjany i Dmitrija, Nadieżda, a rok później para wzięła w Soczi wystawny ślub. I oto stali się małżeństwem i zarazem jedną z najbardziej popularnych par w Rosji. I jedną z bardziej dziwacznych. No i – równocześnie – jedną z bardziej przerażających.

Mazepin stracił willę za 105 mln. "Nie będę za nią płakał"

Czytaj też

Nikita Mazepin i luksusowa willa należąca do jego rodziny (fot. Getty Images)

Mazepin stracił willę za 105 mln. "Nie będę za nią płakał"

Putin pomógł


Nawka świetnie wiedziała, jak odnaleźć się w Rosji po powrocie ze Stanów. W 2006 roku po igrzyskach w Turynie sportowcy zostali zaproszeni na Kreml. Tatiana pożaliła się przy tej okazji Władimirowi Putinowi, że chętnie wróciłaby do kraju, ale nie ma gdzie mieszkać. Na szczęście coś się znalazło! Niedługo potem Nawka była właścicielką 180-metrowego mieszkania w kompleksie Copernicus w prestiżowej dzielnicy Moskwy, Jakimance. To tu mieszka rosyjska śmietanka. Teraz – od biedy – było do czego wracać.

Majątek Tatiany i Dmitrija rósł w oczach, więc para szybko stała się obiektem antykorupcyjnych dochodzeń. W 2015 była łyżwiarka trafiła pod lupę antykorupcyjnego śledztwa prowadzonego przez fundację Aleksieja Nawalnego. Wyliczano jej nieruchomości i wskazywano, że wydaje znacznie więcej niż zarabia. Nawka w odwecie nazwała Nawalnego "maniakiem", ale równocześnie za rok 2021 zadeklarowała dochód w wysokości 218,6 miliona rubli, co postawiło ją w roli najbogatszej żony Kremla. Okazało się równocześnie, że zarabia 15-krotnie lepiej niż jej mąż.

Fakt, że nie weszła w ten związek bez posagu. I bez umiejętności kombinowania. Nawka, już w pierwszym związku małżeńskim, stała się współwłaścicielką kilku prestiżowych lokali w Nowym Jorku, m.in. w apartamentowcu postawionym przez Donalda Trumpa. Mimo dużego majątku i dochodu w wysokości 3,4 mln dolarów – była łyżwiarka i jej pierwszy mąż w zapłacili w latach 2006-2013 tylko nieco ponad tysiąc dolarów podatku – informował trzy lata temu "The Guardian", który precyzyjnie – dzięki pomocy instytutu Michaiła Chodorkowskiego – opisał finansowe machinacje.

Para umiejętnie balansowała między amerykańskim a rosyjskim systemem podatkowym, zazwyczaj starając się pozostać właśnie pośrodku. Na rok przed ślubem z Pieskowem Nawka otworzyła trzy konta w Szwajcarii, założyła też firmę w jednym z rajów podatkowych. A to nielegalne nawet w świetle rosyjskiego prawa, bowiem małżonki pracowników sektora publicznego nie mogą posiadać kont za granicą. W 2018 jej przyjaciel z dzieciństwa zasugerował, że stała się współwłaścicielką krymskiej firmy Galit, która zajmuje się wydobyciem soli morskiej.

Nawet mimo dużych dochodów, trudno było wytłumaczyć, skąd wzięła 20 milionów dolarów na zakup nowoczesnej willi w Moskwie, która stała się jej własnością na pół roku przed ślubem z Pieskowem. A i na drobne wydatki znalazły się pieniądze. Państwo młodzi spędzili miesiąc miodowy na jachcie "Sokół Maltański". Za tygodniowy najem w 2015 roku trzeba było zapłacić 385 tysięcy euro.

Mazepin stracił willę za 105 mln. "Nie będę za nią płakał"

Czytaj też

Nikita Mazepin i luksusowa willa należąca do jego rodziny (fot. Getty Images)

Mazepin stracił willę za 105 mln. "Nie będę za nią płakał"

Omijanie blokad


Faktem jest, że kobieta, która w ostatnią środę obchodziła 47. urodziny, z trudem daje sobie radę bez blasku fleszy. Jej życie toczy się od fety do fety. Ot, choćby tu, tańczy z czeczeńskim dyktatorem Ramzanem Kadyrowem.


Ciągle jest na świeczniku, była świetnym sportowcem, w dyscyplinie, która w Rosji jest bardzo szanowana, a dodatkowo w domu ma człowieka odpowiedzialnego za komunikację Putina ze światem. Nic dziwnego, że media chcą znać jej zdanie na każdy niemal temat. Gdy więc świat sportu odwrócił się do Rosji plecami i wykluczył ich sportowców niemal ze wszystkich dyscyplin, Nawka musiała zabrać głos. I nie było zaskoczenia.

Rosjanka skrytykowała brytyjskiego ministra sportu, Nigela Huddlestone'a, który nazwał rosyjski sport pariasem. – Codziennie objawiają się nowi eksperci. Bóg ich osądzi. Nie będę komentować osoby, która chodzi ulicą i rzuca wyzwiskami. Powinien się wstydzić – powiedziała. Oberwało się też Gabrieli Papadakis. Francuzka stwierdziła, że turnieje bez Rosjan są mniej stresujące, na co Nawka uznała, że nie jest to postawa godna sportowca. – Światowe łyżwiarstwo figurowe gniło, ale dzięki rosyjskim sportowcom utrzymało się na powierzchni. Teraz ten świat będzie zupełnie nieciekawy – zaznaczyła kilka dni temu. Wszystko zgodnie z linią.

Wszytko? No prawie wszystko. Co ciekawe, wyraziła dość oryginalne zdanie na temat rosyjskich sportowców, którzy chcąc ratować karierę, postanowili zmienić obywatelstwo. – Nie mierzmy wszystkich jedną miarą, każdy przypadek trzeba rozpatrywać osobno. Nie nazywajmy ich wszystkich zdrajcami – zaapelowała, wprawiając sporą część rosyjskiego społeczeństwa w osłupienie.

Kobieta Kremla wygaduje takie rzeczy? Przecież jej mąż uznał takich ludzi za zdrajców. A Putin uznał, że to czas eliminowania najsłabszych ogniw. Nie zmienia to faktu, że dziś Nawka jest na liście Rosjan objętych międzynarodowych sankcjami. Trzeba umieć z tym żyć. Choć można też próbować pewne zakazy omijać. Pieskow przyznał wprost, że nadal korzysta z Facebooka, używając VPN. – Przecież to nie jest zakazane – przyznał z rozbrajającą szczerością. Co robił na Facebooku? Usuwał Ukraińców ze znajomych?

Pasiaki na lodzie


Nawka lubi jednak szokować. A może po prostu brak jej wyczucia. W 2016 roku zaszokowała świat, gdy na lód wyjechała w stroju więźnia obozu koncentracyjnego z gwiazdą Dawida i numerem obozowym. Na Instagramie napisała potem, że to jej ulubiony występ, a inspiracją miał być film "Życie jest piękne". – Nasze dzieci muszą pamiętać te okropne czasy, które, mam nadzieję, nigdy się nie powtórzą – zaznaczyła. Czy faktycznie nie dostrzegła, jak bardzo pobłądziła? Jej wrażliwość emocjonalna nie wysłała jej choćby sygnału ostrzegawczego? Film Roberto Benigniego pokazywał niezwykły sposób na walkę z terrorem. Występ Niwki ten sam terror i jego ofiary ukazał w przeraźliwie wykrzywionym zwierciadle.



To nie był pierwszy tego typu występ w ramach "Epoki lodowcowej". Pół roku wcześniej popełniono podobną karykaturę. W tamtym programie łyżwiarz wcielający się w nazistowskiego żołnierza odnajduje Żydówkę ukrywającą się za fortepianem. Odkłada jednak broń, a następnie wspólnie tańczą do "Fly me to the Moon" Franka Sinatry.

Sędziował klubom z Ligi Mistrzów, w Polsce pracuje w... IV lidze

Czytaj też

Dmytro Krywuszkin sędziował mecze w ukraińskiej ekstraklasie, ale w Polsce prowadzi tylko spotkania... czwartej ligi (fot. Getty)

Sędziował klubom z Ligi Mistrzów, w Polsce pracuje w... IV lidze

Szprycowanie dzieci


Śledztwa wokół Nawki toczyły się swoim tempem, a jej kariera po karierze innym, znacznie szybszym. Po powrocie do kraju szybko stała się figurą w "Pierwyj kanale", czyli publicznej stacji telewizyjnej mającej w Rosji największy zasięg. Dla rosyjskich łyżwiarzy figurowych to wyjątkowo ważna instytucja, realizuje bowiem programy"Epoka lodowcowa" (co ciekawe, jesienią nie będzie kolejnej edycji) czy "Mistrzowie na lodzie". Kogo tam nie ma, ten w zasadzie znika. Przepada. Zostaje, nomen omen, na lodzie. Udział w tych niezwykle popularnych wydarzeniach to gwarancja sławy i niemałych wpływów. A teraz – gdy przed Rosjanami zamknięto międzynarodowe lodowiska – sprawa stała się jeszcze większej wagi. I nagle oto Nawka, jako była mistrzyni, a do tego żona swojego męża, zyskała ważny głos przy ustalaniu tych obsad.

Środowisko rosyjskich łyżwiarzy figurowych to – dla kremlowskich polityków – bardzo wdzięczna materia. Bardzo plastyczna. Łyżwiarstwo figurowe to tam jedna z najpopularniejszych dyscyplin. Sportowe portale mają specjalne działy poświęcone łyżwiarstwu, kolejne newsy wpadają tam niemal co chwilę. A zwycięstwa są dla Władimira Putina bardzo ważne. Niech świadczy o tym choćby przypadek 15-letniej Kamiły Walijewej, u której przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie wykryto doping. To był jeszcze czas, gdy Rosjanie wodzili sportowy świat za nos, więc Walijewa wystartowała w zawodach, ale wypadła bardzo słabo. Nie potrafiła poradzić sobie z burzą, która rozpętała się wokół jej osoby. A mówimy przecież o 15-letnim dziecku, które najpierw ktoś naszprycował, a potem posłał na lód, by wbrew całemu światu powalczyła o złoto. I umówmy się, Walijewa nie jest jedyną. Jest tym "produktem" fabryki dopingu, które uznano godne pokazania światu.

Ale jak już się rzekło – środowisko rosyjskich figurowców to plastyczna materia. Oczywiście nie wszyscy. Niektórzy otwierają dziś szeroko oczy, ale liderzy tego środowiska to wyjątkowo utuczone koty. Dziś nie mają oporów przed tym, by ocieplać wizerunek krwawego Władimira, a najbardziej wiernym pionkiem Putina jest – obok Nawki – Jewgienij Pluszczenko. Sława rosyjskich łyżew od początku inwazji otwarcie popiera decyzje prezydenta. W przeszłości zapewniał też, że jeśli Putin ma zamiar zmienić konstytucje to na pewno ma rację i robi to dla dobra narodu. Dla dobra Jegwienija na pewno. Wraz z Janą Rudkowską (producentem muzycznym) tworzą obrzydliwie bogatą parę. Jego żona błysnęła, gdy na Instagramie zapytała fanów, którym z czterech Porsche stojących w jej garażu powinna ruszyć na przejażdżkę. Rozpaczała, gdy firma Chanel przestała sprzedawać Rosjanom swoje produkty. Przyłączyła się do fali influencerek niszczących przeraźliwie drogie torebki. Wykrzyczała przy okazji, że na produkty Chanel wydała już około miliona euro.

Sędziował klubom z Ligi Mistrzów, w Polsce pracuje w... IV lidze

Czytaj też

Dmytro Krywuszkin sędziował mecze w ukraińskiej ekstraklasie, ale w Polsce prowadzi tylko spotkania... czwartej ligi (fot. Getty)

Sędziował klubom z Ligi Mistrzów, w Polsce pracuje w... IV lidze

Nie będzie "Meczu dla pokoju"! Skandaliczne słowa prezesa

Czytaj też

Piłkarze Legii i Dynama przed "Meczem dla Pokoju" w Warszawie (fot. PAP/Leszek Szymański)

Nie będzie "Meczu dla pokoju"! Skandaliczne słowa prezesa

Polityka i wyrzuty sumienia


Oczywiście nie wszyscy rosyjscy łyżwiarze to dziś milionerzy, ale w środowisku tym wylęgły się wyjątkowo tłuste koty, które mogą liczyć na wsparcie rządowych elit. I granice momentami faktycznie znikają. Ukrainiec Wiktor Petrenko przyjął zaproszenie od Nawki i wziął udział w nagraniu do jednego z programów, ale wojna zastała go w Kijowie. Komentator NBC Johnny Weir, który w przeszłości był trenowany przez Petronko, uważa, że ten wydostał się z ukraińskiej stolicy w bezpiecznym kierunku dzięki kilku wiadomościom tekstowym. Z kim pisał? Można się tylko domyślać. Powiązania rosyjsko-ukraińskie, wynikające także z przeszłości, są w tym światku bardzo mocne. To rywalizacje, ale też przyjaźnie trwające od lat. Dziś jest tu też nienawiść. W 2014, wkrótce po aneksji Krymu, podczas nagrania jednego z programów doszło do dużej awantury między Ukraińcami a Rosjanami. To wtedy łyżwy na dobre spłynęły polityką.

W marcu łyżwiarze figurowi (Wiktroija Sinicyna, Nikita Kacałapow, Jewgienija Tarasowa i Władimir Morozow) wzięli udział w wiecu poparcia dla Putina. Ale to nie był koniec, bo w podobny sposób wykorzystywane były kolejne łyżwiarskie pokazy. W minionym tygodniu zawodnicy, którzy przyjechali do Tuły, by wziąć udział w gali "Unia Mistrzów" zaczęli zastanawiać się, czy przyjechali na wydarzenie sportowo-arystyczne czy wiec polityczny. Na trójkolorowych zaproszeniach dominował napis "Za Rosję" z wyeksponowaną literą "Z". Na miejscu każdy mógł napisać list do rosyjskiego żołnierza walczącego na Ukrainie, a na otwarcie imprezy przewodniczący Dumy Obwodowej mówił, że tego dnia chodzi o wspieranie Rosji, a łyżwiarze są tu, by przypomnieć wszystkim o sile i jedności tego narodu.

Impreza rozpoczęła się z półgodzinnym opóźnieniem. Nieoficjalnie wiadomo, że część uczestników długo odmawiała wyjścia na lód. Michaił Kolada był w programie, ale łyżew nie założył. A niektórzy z tych, którzy ostatecznie wzięli udział w imprezie, mieli potem niemałe wyrzuty sumienia. Aleksandra Bojkowa apelowała po programie do swoich fanów, by pamiętali, że ona była tam tylko po to, by pokazać swoje umiejętności łyżwiarskie. – Naprawdę chciałam wierzyć, że sport jest poza polityką, ale dziś tak nie było – powiedziała Jelizawieta Tuktamyszewa. Z występu w cyklu programów "Mistrzowie na lodzie" nie zrezygnowała, ale i tak należą się jej wielkie brawa za odwagę. Wiadomo, jak w Rosji traktuje się najmniejszą niesubordynację.

Nie będzie "Meczu dla pokoju"! Skandaliczne słowa prezesa

Czytaj też

Piłkarze Legii i Dynama przed "Meczem dla Pokoju" w Warszawie (fot. PAP/Leszek Szymański)

Nie będzie "Meczu dla pokoju"! Skandaliczne słowa prezesa

Groźny wypadek w Petersburgu


Kilka dni później łyżwiarski cyrk firmowany przez Pluszczenkę przeniósł się do Sankt Petersburga, gdzie doszło do bardzo groźnego wypadku. Jewgienij Siemienienko upadł, z wielkim impetem uderzył głową o lód, a w kolejnych sekundach widzowie byli świadkami dramatycznie wyglądających scen. Nieświadomy niczego łyżwiarz kilkakrotnie próbował wstać, natychmiast znów lądował na lodzie, by wreszcie wpaść w publiczność.


Siemienienko trafił do szpitala, gdzie przeszedł szereg zabiegów. Lekarze poinformowali, że odzyskał świadomość, ale równocześnie nie wykluczyli urazowego uszkodzenia mózgu. Wypadek wywołał dyskusję na temat warunków, w których rywalizują łyżwiarze podczas kolejnych tego typu programów. Lodowisko jest mniejsze, by zmieścił się sprzęt konieczny do realizacji programu. Łyżwiarze często jeżdżą w niemal kompletnych ciemnościach, by zaraz wpaść w blask punktowych świateł. A do tego zwrócono uwagę, że lodowisko w Petersburgu było w kiepskim stanie, na zdjęciach widać stojącą wodę.

W sieci pojawiło się nagranie na którym 18-letnia Alona Kostornoja w niewybrednych słowach komentuje to, co się wydarzyło. – Jeździmy gó*no widząc. Wczoraj ja też jechałam na chybił trafił – powiedziała. Potem oczywiście przeprosiła, twierdząc, że nie ma znaczenia czy tafla jest oświetlona, czy nie. Pluszczenko nie miał ochoty dramatyzować. – To był po prostu przypadek. Każdy z nas zaliczył tego typu upadki. Gdyby doszło do tego podczas treningu, nikt nawet by się nie dowiedział – skomentował szef imprezy. Jak widać, pościg za rekordami trwa także tu, przy okazji nagrywania programów telewizyjnych.

To w rosyjskim łyżwiarstwie się nie zmienia. Najważniejszy jest wynik, bo tylko on może pokazać siłę Rosji. Najmniej ważny jest człowiek, bo jego błąd może – w oczach polityków – tę Rosję obnażyć. Lądując pupą na zimnej tafli lodu.

"Sportowy wieczór": żużel, Ekstraklasa, boks
Sportowy wieczór transmisja na żywo 18.04.2022 (fot. PAP)
"Sportowy wieczór": żużel, Ekstraklasa, boks

Zobacz też
Tragiczny wypadek. Nie żyje reprezentantka Polski
(fot. PAP)

Tragiczny wypadek. Nie żyje reprezentantka Polski

| Inne 
Tragedia w Indiach. Zginęli świętując mistrzostwo
fot. TVP

Tragedia w Indiach. Zginęli świętując mistrzostwo

| Inne 
Wielka Krokiew z międzynarodową imprezą!
(fot. Marcin Kin/informacja prasowa)

Wielka Krokiew z międzynarodową imprezą!

| Inne 
Carlsen się wściekł! Przegrał i... uderzył w stół [WIDEO]
Magnus Carlsen znów zaskoczył zachowaniem (fot. Getty)

Carlsen się wściekł! Przegrał i... uderzył w stół [WIDEO]

| Inne 
Polka na podium Pucharu Świata
Radość Aleksandry Kałuckiej (fot. Getty).

Polka na podium Pucharu Świata

| Inne 
Otylia Jędrzejczak: namówić młode dziewczyny do aktywności
Otylia Jędrzejczak (fot. materiały prasowe)

Otylia Jędrzejczak: namówić młode dziewczyny do aktywności

| Inne 
Moc piłkarskich emocji w TVP. Sprawdź plan transmisji
Sportowa zapowiedź tygodnia w TVP. Sprawdź ramówkę i plan transmisji 2-8 czerwca 2025 (fot. Getty)

Moc piłkarskich emocji w TVP. Sprawdź plan transmisji

| Inne 
Czerwiec 2025 w TVP Sport – sprawdź, co pokażemy!
Czerwiec 2025 w TVP Sport – sprawdź, co pokażemy! (fot. Getty)

Czerwiec 2025 w TVP Sport – sprawdź, co pokażemy!

| Inne 
Tragiczny wypadek autobusu. Zginęło 22 sportowców
22 sportowców zginęło w wypadku w Nigerii (fot. Getty)

Tragiczny wypadek autobusu. Zginęło 22 sportowców

| Inne 
Wielki sukces Polaków. Mamy medal ME! [WIDEO]
Polacy sięgnęli po brązowy medal ME (fot. Getty).

Wielki sukces Polaków. Mamy medal ME! [WIDEO]

| Inne 
Polecane
Najnowsze
Trzeci mecz Polek w Lidze Narodów. O której grają z Turcją?
Trzeci mecz Polek w Lidze Narodów. O której grają z Turcją?
| Siatkówka / Reprezentacja 
Trzeci mecz Polek w Lidze Narodów. Kiedy zagrają z Turcją? (fot. Getty)
Surowa kara dla klubu za wystawienie... 14-latka
Niko Ilicevic (fot. Getty)
nowe
Surowa kara dla klubu za wystawienie... 14-latka
| Piłka nożna / Niemcy 
Hiszpanie ujawnili problem Szczęsnego. Kłopotliwa zasada Flicka
Wojciech Szczęsny (fot. Getty Images)
nowe
Hiszpanie ujawnili problem Szczęsnego. Kłopotliwa zasada Flicka
| Piłka nożna / Hiszpania 
Koniec epoki w tenisie? "To mógł być ostatni mecz"
Novak Djoković (fot. PAP/EPA)
Koniec epoki w tenisie? "To mógł być ostatni mecz"
| Tenis / Wielki Szlem 
Brak postępów. Kadra "pudruje" słabą grę zwycięstwami [KOMENTARZ]
Matty Cash po golu na 1:0 (fot. Getty)
polecamy
Brak postępów. Kadra "pudruje" słabą grę zwycięstwami [KOMENTARZ]
Robert Błoński
Robert Błoński
Kadra stoi w miejscu. Plan jest, realizacji brak
Michał Probierz (fot. Getty Images)
polecamy
Kadra stoi w miejscu. Plan jest, realizacji brak
fot.
Paweł Smoliński
FC Barcelona, Galatasaray i inni zawitali do... Starego Sącza! [WIDEO]
Młodzi piłkarze między innymi Barcelony i Galatasaray zawitali na RemarLand Sokolik Cup 2025 (fot. Przemysław Chlebicki
FC Barcelona, Galatasaray i inni zawitali do... Starego Sącza! [WIDEO]
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
Do góry