Boston kojarzy się z Larrym Birdem, Chicago z Michaelem Jordanem, a Los Angeles z Kobem Bryantem. W tych miastach te znakomite dla świata koszykówki postaci są ubóstwiane na każdym kroku. We Wrocławiu też mają swojego koszykarskiego idola. Adam Wójcik, legendarny polski zawodnik, został godnie uhonorowany w mieście, które kochał.
Adam Wójcik to legendarna postać dla polskiego basketu. W karierze rozegrał 1268 meczów. Zdobył osiem tytułów mistrza Polski. Jest drugim najlepszym strzelcem w historii PLK. Jako pierwszy w polskiej ekstraklasie przekroczył barierę 10 tysięcy zdobytych punktów. Z reprezentacją kraju czterokrotnie uczestniczył w turniejach finałowych mistrzostw Europy. Nie tylko był świetnym koszykarzem, ale i wzorem naśladowania dla młodych ludzi. Odszedł zdecydowanie za szybko – zmarł 26 sierpnia 2017 r. na białaczkę.
Pamięć o koszykarskiej legendzie nie zginie. Legendarny polski zawodnik został patronem linii tramwajowej we Wrocławiu. Ten zaszczyt spotyka osobistości zasłużone pod różnymi względami dla stolicy Dolnego Śląska. Wcześniej przed Wójcikiem w podobny sposób została uhonorowana Maria Koterbska, która rozsławiła miasto piosenką o wrocławskich tramwajach. We Wrocławiu, mieście, w którym odnosił największe sukcesy, jego imieniem został nazwany pojazd linii nr 10. Nie jest to przypadek, bo "dziesiątka" nawiązuje do numeru z jakim występował na parkiecie. Nieprzypadkowy był też dzień uroczystości – 20 kwietnia Wójcik obchodziłby 52. urodziny. Trasa przejazdu też będzie wyjątkowa, gdyż nawiązuje do historii legendarnego koszykarza.
– Ten tramwaj będzie się przemieszczał trasą nr 10, którą kiedyś jeździł mój mąż. "Hala Ludowa" (Hala Stulecia), gdzie trenował, grał i odnosił piękne sukcesy sportowe, "Kazimierza Wielkiego", stąd dwa kroki do hali Gwardii, czy "Kwiska", gdzie przez chwilę mieszkał – to przystanki, które przez wiele lat były stałymi punktami Jego podróży. Na trasie jest też przystanek "Kliniki" przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie, gdzie był leczony – napisała w liście żona koszykarskiej legendy, Krystyna Wójcik.
– Często jeżdżę po mieście z Adamem w głowie. Myślę o nim często, nie tylko podczas uroczystości, rocznicy jego urodzin, czy śmierci, a teraz będę go miał na co dzień. To jest najdłuższa trasa po Wrocławiu. Dziesiątka prowadzi do Hali Stulecia, dawnej Hali Ludowej, gdzie się wszystko działo w życiu sportowym i prywatnym Adama. Nie był tylko bronił barw wrocławskiej Gwardii, czy Śląska, grał w Sopocie, Mazowszance, Belgii, Hiszpanii, był kapitanem reprezentacji narodowej, a do tego długowiecznym koszykarzem. Tak jak ktoś kiedyś powiedział, był polską koszykówką i od teraz będziemy mogli z nią jeździć po stolicy koszykarskiej Polski – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL, Jacek Antczak, autor biografii sportowca "Adam Wójcik. Rzut bardzo osobisty". Dziennikarz wyjaśnia też dlaczego tramwaj był tak szczególnym pojazdem w kontekście sportowca.
– Adam przez wiele lat jeździł tramwajem do domu czy na treningi. Do 1995 roku nie mógł zrobić prawa jazdy. W różnych opowieściach przewijało się to, że w NBA nie mógł zagrać, bo nie umiał prowadzić auta i nie mógł przemieszczać się po ulicach Nowego Jorku czy Los Angeles.
Wójcik stał się legendą ligowej koszykówki, a mało brakowałoby by stał się pierwszym Polakiem w dziejach NBA. W 1993 roku wyjechał na testy do Los Angeles Clippers. 23-letni, wówczas chudziutki zawodnik przegrał rywalizację z bardziej fizycznymi od siebie rywalami. To były inne czasy, w porównaniu do dzisiejszych, kiedy to umiejętności techniczne, czy rzut z dystansu (największe atuty Wójcika) liczą się bardziej niż twarda gra pod koszem.
–Wtedy w NBA grało tylko czterech Europejczyków. To była inna liga, która stawiała na inny typ zawodników. Potem wielu wspaniałych koszykarzy mówiło, że gdyby Adam urodził się 10 lat później, byłby gwiazdą NBA. Na campie, na którym uczestniczył był jedynym nieczarnoskórym koszykarzem. Nie udało się, niektórzy mówią, że przez brak prawa jazdy, jeszcze inni, że przez brak znajomości języka, ale dzięki temu mamy wrocławską legendę koszykówki. Na pamiątkę z Los Angeles pozostały mu skarpetki z logo NBA, w których długo grał na polskich parkietach – wyjaśnia Jacek Antczak.
Zamiast zawojować rozgrywki za oceanem, podbił serca polskich kibiców. Na przełomie XX i XXI wieku stanowił o sile wielkiego WKS-u z Maciejem Zielińskim. Doczekali się nawet porównań do słynnego duetu Jordan-Pippen, choć wielu traktowało te słowa z przymrużeniem oka. Ich gra sprawiała, że koszykówka w polskich domach przeżywała cudowny okres.
– Adam był bardzo otwartym, radosnym człowiekiem. Wiadomo, że każdy ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale na niego zawsze można było liczyć. Zawsze jeżeli mógł, to pomagał i był obecny. Gdy któregoś z nas przeciwnik sfaulował, karę za kolegę wymierzał zawsze ten drugi, Adam albo ja – powiedział Maciej Zieliński.
– Jak wychodził na parkiet był znakomicie wyszkolonym, ostrym graczem. Jak z niego schodził, to był chodzącą skromnością. Miał takie dwie twarze. Ta sportowa złość w nim była, ale tylko i wyłącznie podczas meczu. Przede wszystkim był kochanym człowiekiem. Zawsze uśmiechnięty, bardzo lubił żartować, bez przerwy się śmialiśmy przy pracy nad książką. Zarzucano mi czasem, że w książce nie umieściłem żadnych ciemnych stron o nim. Mówiłem "podajcie mi jakieś wady, to je zawrę w tekście". Popalał troszkę papierosów, ale oby wszyscy wielcy ludzie mieli takie ciemne strony – wspomina dziennikarz Jacek Antczak.
– Adam gdy wyrobił już prawo jazdy, bardzo lubił szybko jeździć samochodem. Kiedyś w drodze do Gdańska, zyskał jeden mandat, potem drugi i następnie musiał wracać z obozu koszykarskiego 30 km/h, ponieważ gdyby złapał trzeci mandat, to skończyłoby się to zabraniem prawa jazdy. I tak musiał wybrać się drugi raz na kurs. Poszedł do Ośrodka Ruchu Drogowego we Wrocławiu, na spotkanie 20 osób, które uzbierało za dużo punktów za róźne wykroczenia. Co tam robił? Przede wszystkim rozdzielał autografy i fotografował się z przestępcami drogowymi, którzy musieli oglądać drastyczne filmy, a policjanci z drogówki, także robili z nim zdjęcia. Zdarzyło mi się z Adamem jeździć 200 km/h do Warszawy, choć nie byliśmy spóźnienia – wspomina "grzeszki" Wójcika Antczak.
Wspaniały człowiek, klasowy gracz – tak najczęściej wspomina się Wójcika w koszykarskim światku. Film z jego wsadami, wyczynami z ligowych i europejskich parkietów przypomniał jak wielkim i niezwykle szanowanym był zawodnikiem. Nawet gdy przyjeżdżał do Wrocławia jako gracz Prokomu Trefla Sopot, był tak samo oklaskiwany, jakby grał w trójkolorowych barwach. Być może jak pisał kiedyś Marcin Gortat, był najlepszym polskim koszykarzem w historii. To ciężko udowodnić, ale w sercach wrocławskich kibiców na zawsze zostanie numerem jeden.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.