Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga brazylijska. Władze Flamengo stoją murem za Paulo Sousą

Paulo Sousa może liczyć na wsparcie władz Flamengo Paulo Sousa może liczyć na wsparcie władz Flamengo (fot. Getty Images)

Dotychczasowa przygoda Paulo Sousy z brazylijskim Flamengo nie jest usłana różami. Mimo niekorzystnych wyników Portugalczyk może jednak liczyć na wsparcie klubu.

Prezes PZPN: Paulo Sousa nie dostanie od nas nawet na frytki

Czytaj też:

(fot. screen YT)

Bójka nastoletnich piłkarzy z Brazylii i Argentyny po finale turnieju w Montaigu

Były selekcjoner reprezentacji Polski nie może mówić o udanym starcie w roli trenera klubu z Rio de Janeiro. Flamengo pod jego wodzą przegrało po rzutach karnych Superpuchar Brazylii z Atletico Mineiro. Drużyna poległa także z Fluminense w finale mistrzostw stanowych. Zamiast dwóch trofeów jest zatem rozgoryczenie i frustracja, której zapaleni kibice nie ukrywają. Na początku kwietnia fani Los Rubrinegros pojawili się pod centrum treningowym z transparentami przedstawiającymi ich niezadowolenie. Dodatkowo zatrzymali kilku zawodników, którzy musieli wysłuchać ich ostrych uwag. Nie obyło się także bez uszkodzenia kilku pojazdów.

Mimo napiętej atmosfery, wiceprezydent klubu Marcos Braz zachowuje spokój i nadal utrzymuje, że zatrudnienie Sousy było właściwą decyzją. – Sezon nie rozpoczął się po naszej myśli. Demonstracje kibiców poszły jednak za daleko. Najważniejsze jest to, że Paulo Sousa ma pełne wsparcie zarządu powiedział dla Sportv.

Wiceprezydent podkreślił, że portugalskiemu trenerowi trzeba dać więcej czasu, aby jego praca zaczęła przynosić efekty. – Trener dostanie czas na to, żeby wprowadzić swój pomysł na grę. W futbolu wszyscy oczekują natychmiastowych rezultatów. Nasza cierpliwość nie oznacza tego, że nie chcemy realizować celu prezydenta Landima, którym są zwycięstwa i tytuły – dodał Braz.

Sousa nie ma też wymarzonego startu w lidze. Po trzech kolejkach jego zespół ma na koncie pięć punktów. Zeszłej nocy czasu polskiego bezbramkowo zremisował z Palmeiras. Władze mogą bronić trenera, ale możemy być przekonani, że jeśli nie dojdzie do szybkiej poprawy formy, temperamentni kibice znów dadzą o sobie znać.

Źródło: tvpsport.pl/ojogo
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także