| Siatkówka / Reprezentacja

Aleksandra Gryka: nie odstaję od topowych polskich środkowych

Aleksandra Gryka
Aleksandra Gryka (fot. PAP)

Doświadczenie zbierała w Stanach Zjednoczonych i szybko przekuła je na bardzo dobrą grę w polskiej lidze. Efekt? Powołanie do nowej kadry Stefano Lavariniego. – Trener napisał, że jestem przewidywana do szerokiego składu i że chciałby się umówić na rozmowę, żeby przedstawić swój plan i wysłuchać mojego punktu widzenia. Bardzo miło, że chciał się spotkać w cztery oczy i poznać zdanie zawodniczki – mówi w rozmowie dla TVPSPORT.PL środkowa IŁ Capital Legionovii Legionowo – Aleksandra Gryka.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Stysiak czy Smarzek. Na kogo postawi trener Polek?

Czytaj też

Malwina Smarzek i Magdalena Stysiak

Stysiak czy Smarzek. Na kogo postawi trener Polek?

Jan Pęczak, TVPSPORT.PL: – Jaki był dla ciebie ten ostatni tydzień?
Aleksandra Gryka (siatkarka IŁ Capital Legionovii Legionowo, reprezentantka Polski): – Widziałam w nim sporą różnicę względem wcześniejszych tygodni. Z presji, jaką miałyśmy przed ćwierćfinałem i która sprawiła, że byłyśmy dużo poważniejsze, przeszłyśmy w tryb większej zabawy. I to wyglądało bardzo fajnie, treningi były na wysokim poziomie. Mam różne refleksje, wiele rzeczy mogło wyglądać inaczej, ale to też jest dla nas lekcja. Wszystkie się czegoś z tego nauczyłyśmy.

Pytam w kontekście dużego dysonansu – z jednej strony dostajesz powołanie do kadry Stefano Lavariniego, a z drugiej odpadacie z Legionovią Legionowo z walki o medale.
– Odczułam mieszankę emocji. Powołanie nie jest dla mnie zaskoczeniem, bo taki zawsze jest mój cel, podobnie jak innych siatkarek, ale zdecydowanie wielkim wyróżnieniem. Bardzo się z niego cieszę i jestem przez to naprawdę pozytywnie nakręcona na tę kadrę. Z jednej strony miałam świadomość, że wywalczyłam sobie to powołanie, a z drugiej chwilę później odpadłyśmy w ćwierćfinale po porażce w zasadzie w najważniejszym meczu sezonu. Gdybyśmy wygrały, to grałybyśmy o medale. A to jest już coś. To był dla mnie dysonans. Radość mieszająca się z goryczą to trudna mieszanka.

Jesteście ofiarą systemu rozgrywek? Cały sezon krążycie wokół trzeciego miejsca, a słabsze ostatnie mecze sprawiają, że nie ma was nawet w top 4.
– Zastanawiałam się ostatnio nad tym systeme play-offów i z jednej strony rozumiem, że każdego w pewnym sensie nagradzamy za cały sezon, ale z drugiej dysproporcja między meczami zespółów z miejsc 1-8 a 4-5, jest gigantyczna. Chemik Police z UNI Opole nie miał za dużo problemów, a my np. z Radomką byłyśmy na bardzo podobnym poziomie i te mecze już były dużo trudniejsze. Uważam, że ten system nas troszkę skrzywdził, choć wszyscy mieli świadomość, jak to będzie wyglądać. Na play-offy pracuje się cały sezon. Na pewno trafiłyśmy na trudniejsze rozstawienie w tej tabeli.

Ten system ligowy jest wadliwy?
– Uważam, że po prostu nie jest to najszczęśliwszy system. Ten wykorzystywany w piłce nożnej jest według mnie bardziej sprawiedliwy. Cały sezon pracuje się jednak ze świadomością, jak wyglądają później play-offy. Spadłyśmy z trzeciego miejsca na czwarte i to też zaważyło, bo niewykluczone, że gdybyśmy trafiły w ćwierćfinale na Radomkę, to nasze losy mogłyby się inaczej potoczyć. Odpowiadamy jednak za naszą pracę przez cały sezon. Co nie zmienia faktu, że grałyśmy naprawdę dobrze i wyrosłyśmy ponad oczekiwania wobec tej drużyny. Zrobiłyśmy trochę powyżej normy. A że się nie udało walczyć o medale, to też kwestia doświadczenia, trochę zbiegu okoliczności, trochę systemu i jest, jak jest.

To był zespół gotowy na medal?
– Cały sezon głęboko wierzyłyśmy, że będziemy mieć medal w tym sezonie. Nie mówiłyśmy co prawda otwarcie, że idziemy po medal, bo chciałyśmy utrzymać jakiś rodzaj wstrzemięźliwości i pokory, ale prezentując dobrą grę ten temat nie przechodził bez echa. Miałyśmy nadzieję, że będziemy w stanie po drodze po prostu pokonywać kolejnych przeciwników.

Brakło paliwa w kluczowym momencie?
– Może brakło, może pozmienialiśmy nie to, co trzeba, może presja trochę nam przeszkodziła. Kilka czynników na to wpłynęło, trudno wytypować jeden, bo jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i treningi, to niewiele się zmieniło.

Ty sobie coś konkretnie możesz zarzucić?
– Myślę, że tak. Ostatnie parę meczów w moim wykonaniu nie było najlepszych. Zdaję sobie tego sprawę. Zauważyłam u siebie taką zależność, że im mniejszą presję nakładam na siebie w swojej głowie i czym bardziej traktuję grę jako zabawę, tym lepiej to wychodzi. Gra pod presją pewnie też przyjdzie z doświadczeniem. W tym sezonie trochę tego zabrakło, ale będzie lepiej. Mam swoje przemyślenia po tych ostatnich meczach.

W jakimś konkretnym momencie przyjemność z gry została zastąpiona przez ciążącą presję?
– Myślę, że to przyszło naturalnie z play-offami. Waga tych meczów jest znacznie większa, bo w sezonie zasadniczym gra się "tylko" o punkty, a potem już bezpośrednio o stawkę. Te mecze inaczej się odczuwa na boisku. Może trochę źle się zmotywowałyśmy o tych meczów. Trudno powiedzieć.

Ale sezon miałaś świetny. Powrót do grania w Polsce nie okazał się taki straszny chyba.
– Z perspektywy czasu uważam, że to była dobra decyzja. Jestem bardzo szczęśliwa, że trafiłam na tak wspaniałą drużynę w moim pierwszym sezonie po powrocie i że udało nam się dojść tak daleko. Zebrałam fajne doświadczenie i widzę progres u siebie.

Stysiak czy Smarzek. Na kogo postawi trener Polek?

Czytaj też

Malwina Smarzek i Magdalena Stysiak

Stysiak czy Smarzek. Na kogo postawi trener Polek?

Aleksandra Gryka
Aleksandra Gryka (z prawej) broniła w kończącym się sezonie barw Legionovii Legionowo (fot. PAP)
Legenda kadry: Stysiak czy Smarzek? Wybór nie ma znaczenia

Czytaj też

Małgorzata Glinka-Mogentale uważa, że wybór pomiędzy Stysiak a Smarzek, powinien być zależny od formy siatkarek (fot. PAP)

Legenda kadry: Stysiak czy Smarzek? Wybór nie ma znaczenia

Nie miałaś obaw wracając ze Stanów Zjednoczonych, że poziom trochę cię zaskoczy?
– Nie. Znam siebie i mając przegląd swojej kariery siatkarskiej wiem, że im wyższy poziom, tym lepiej się czuję, szybciej rozwijam i lepiej gram. Nawet jeśli jestem początkowo najsłabsza, to myśl o tym mnie motywuje, żeby stawać się lepszą. Poziom na pewno mnie nie przestraszył, tylko zmotywował.

Jak się ma poziom polskiej ligi do amerykańskiej?
– Jest różnica, ale trzeba brać też poprawkę na to, że nie doszłam do najwyższych rozgrywek w Stanach. Nie wyszliśmy z naszej konferencji, ale porównując ją z Tauron Ligą, to są dwa różne światy. Poziom w Polsce jest dużo wyższy. Nawet zespoły z dołu tabeli były lepsze od tych z mojej konferencji. Profesjonalna siatkówka jest na zdecydowanie wyższym poziomie od uniwersyteckiej.

Trafiłaś w możliwie najlepsze miejsce?
– Bez dwóch zdań. Był to jeden z moich lepszych sezonów i będę bardzo ciepło go wspominać. Znajomości z drużyny i wspomnienia będą z nami na długo. Dostałam tu duże wsparcie, trener we mnie uiwerzył, za co mu bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że tak też będzie w przyszłym sezonie. Legionovia była świetnym strzałem. Oczekiwania były wysokie, zaszłyśmy daleko, marzenia dalej są i chcę zdobyć złoty medal, może już z inną drużyną. Czułam się tu świetnie.

Dobra gra zaprocentowała powołaniem do reprezentacji Polski. Spodziewałaś się go?
– Wydaje mi się, że nie odstaję bardzo poziomem od reszty topowych polskich środkowych. Dużo pracuję nad tym, żeby codziennie być lepszą. Myślę, że ta wizja nowej kadry trenera Lavariniego zakłada wkomponowywanie młodych, perspektywicznych zawodniczek. Nawet jeśli nie jest to jeszcze nie wiadomo jak wysoki poziom, to będzie inwestować w młode siatkarki. I miałam nadzieję, że wpiszę się w tę wizję. Może nie będę teraz podstawową środkową, ale zbierając doświadczenie na takich turniejach, jak Liga Narodów czy ewentualnie mistrzostwa świata, to będzie procentować. Plan jest dalekosiężny. Krótko mówiąc – spodziewałam się tego i gorąco miałam nadzieję, że tak będzie.

Kiedy zadzwonił trener Lavarini?
– Napisał SMS-a w dzień pierwszego meczu play-offów z Budowlanymi. Dodatkowo mnie uskrzydlił, bo w tym meczu dostałam statuetkę MVP. To był ogromny zastrzyk motywacji, szłam na halę w podskokach. Nie mogłam się przestać trząść z ekscytacji. To było coś pięknego.

Co było w tym SMS-ie?
– Trener napisał, że jestem przewidywana do szerokiego składu i że chciałby się umówić na rozmowę, żeby przedstawić swój plan i wysłuchać mojego punktu widzenia. Bardzo miło, że chciał się spotkać w cztery oczy i poznać zdanie zawodniczki.

Czyli odbyło się już spotkanie?
– Tak, dzień po meczu mieliśmy rozmowę na Zoomie. Pokazał mi tabelkę z kalendarzem, jakie są przewidywane rotacje w składzie podczas Ligi Narodów, jaki jest plan na dalszą część wakacji i przygotowania do mistrzostw świata. Wymieniliśmy się też spostrzeżeniami a propos siatkówki w USA, Korei Południowej, więc porozmawialiśmy też tak czysto siatkarsko.

Jaki przedstawił plan na ciebie?
– Nie mówił personalnie. Przedstawił ogólny plan, bo powołane są 24 siatkarki, na pierwszy turniej poleci część z nich, a na mistrzostwa świata będzie przygotowywać się jeszcze węższa grupa. Ta Liga Narodów będzie więc trochę polem bitwy i testem kto ze sobą współgra, a kto nie. Potem wyklaruje się skład na mistrzostwa.

Kiedy zjawisz się na zgrupowaniu?
– Jeszcze nie dostałyśmy dokładnego planu, ale pierwsze zjazdy do Szczyrku będą już po majówce. Tak że tego wolnego będzie trochę w moim przypadku, bo w niedzielę kończymy sezon. W zależności też, jak inne zawodniczki będą kończyć swoje sezony, to dostaną od tygodnia do 10 dni wolnego po sezonie. Wszystko jest z głową przemyślane. Trener ma tak duże doświadczenie, że wie, jak to poukładać.

Ten sezon przygotował cię do grania w większym wymiarze w kadrze?
– Myślę, że przygotował pod takim względem, że zostałam rzucona na głęboką wodę po odejściu Lauren Barfield. Nauczył mnie, jak sobie radzić z wysokim poziomem na bieżąco, bo wracając do Polski nie byłam od razu na takim poziomie, jak teraz. Musiałam się do tego przygotować. Proces dostosowywania się do poziomu był dla mnie bardzo wartościowy. Liga też stoi na bardzo dobrym poziomie i myślę, że nie odstajemy bardzo od reszty świata.

A jakie plany po sezonie reprezentacyjnym?
– W najlepszym wypadku zacznę od razu sezon. A w tym mniej optymistycznym pewnie wyjadę gdzieś na szybkie wakacje. Myślałam, żeby odwiedzić moich znajomych w Anglii, pozwiedzać trochę Londym, bo bardzo chciałabym zobaczyć tamtejsze muzea. Myślę, że zrobię sobie zwiedzaniowe wakacje. Jeśli będę miała okazję.

Zmieniasz Legionovię na ŁKS?
– Pomidor.

Legenda kadry: Stysiak czy Smarzek? Wybór nie ma znaczenia

Czytaj też

Małgorzata Glinka-Mogentale uważa, że wybór pomiędzy Stysiak a Smarzek, powinien być zależny od formy siatkarek (fot. PAP)

Legenda kadry: Stysiak czy Smarzek? Wybór nie ma znaczenia

Zobacz też
Polscy siatkarze zagrają w Olsztynie. PZPS podał datę
Polscy siatkarze (fot. Getty Images)

Polscy siatkarze zagrają w Olsztynie. PZPS podał datę

| Siatkówka / Reprezentacja 
"Trener Grbić z każdej imprezy chce przywozić medale"
Reprezentacja Polski w siatkówce (fot. Getty Images)

"Trener Grbić z każdej imprezy chce przywozić medale"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Zmiana w reprezentacji. Nowy trener dołączy do zespołu
Sztab Stefano Lavariniego zostanie powiększony (fot. Getty).
tylko u nas

Zmiana w reprezentacji. Nowy trener dołączy do zespołu

| Siatkówka / Reprezentacja 
Największy wygrany powołań Grbicia... nie zapamiętał rozmowy. "Leciały łzy"
Mateusz Czunkiewicz zagra w kadrze (fot. PAP)
tylko u nas

Największy wygrany powołań Grbicia... nie zapamiętał rozmowy. "Leciały łzy"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Deklaracja Grbicia przed MŚ. Rozwiewa wątpliwości...
Nikola Grbić (fot. Getty)

Deklaracja Grbicia przed MŚ. Rozwiewa wątpliwości...

| Siatkówka / Reprezentacja 
wyniki
tabela
Wyniki
10 sierpnia 2024
Siatkówka

Francja

Polska

09 sierpnia 2024
Siatkówka

Włochy

USA

07 sierpnia 2024
Siatkówka

Włochy

Francja

Polska

USA

05 sierpnia 2024
Siatkówka

USA

Brazylia

Francja

Niemcy

Włochy

Japonia

Słowenia

Polska

03 sierpnia 2024
Siatkówka

Kanada

Serbia

Polska

Włochy

02 sierpnia 2024
Siatkówka

Japonia

USA

Argentyna

Niemcy

Francja

Słowenia

Brazylia

Egipt

31 lipca 2024
Siatkówka

Japonia

Argentyna

Tabela
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Słowenia
Słowenia
3
6
8
2
Francja
Francja
3
3
6
3
Serbia
Serbia
3
-3
3
4
Kanada
Kanada
3
-6
1
Najnowsze
Piłkarz Ruchu był łączony z tureckim gigantem. "Nie wierzyłem w to"
tylko u nas
Piłkarz Ruchu był łączony z tureckim gigantem. "Nie wierzyłem w to"
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
| Piłka nożna / Puchar Polski 
Szymon Karasiński (fot. Getty Images)
Niesamowity charakter Realu. "Na Bernabeu wszystko może się zdarzyć"
Antonio Ruediger został bohaterem Realu Madryt (fot. Getty).
polecamy
Niesamowity charakter Realu. "Na Bernabeu wszystko może się zdarzyć"
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Osiem goli! Szalony mecz Realu w Pucharze Króla! [SKRÓT]
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla (Hiszpanii), mecz 1/2 finału (#2) [SKRÓT]
Osiem goli! Szalony mecz Realu w Pucharze Króla! [SKRÓT]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Puszcza nie sprawiła niespodzianki. "Na pewno jest żal"
Piłkarze Puszczy (fot. 400mm.pl)
polecamy
Puszcza nie sprawiła niespodzianki. "Na pewno jest żal"
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
Puchar Króla: sprawdź terminarz i plan transmisji półfinałów
 FC Barcelona – po kapitalnym widowisku – zremisowała na własnym terenie z Atletico Madryt 4:4 (fot. Getty)
Puchar Króla: sprawdź terminarz i plan transmisji półfinałów
| Piłka nożna / Hiszpania 
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla, 1/2 finału (#2) [MECZ]
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla (Hiszpanii), mecz 1/2 finału. Transmisja online na żywo w TVP Sport (1.04.2025)
Real Madryt – Real Sociedad. Puchar Króla, 1/2 finału (#2) [MECZ]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Osiem goli na Bernabeu! Znamy pierwszego finalistę Pucharu Króla [WIDEO]
Jude Bellingham i Pablo Marin (fot. Getty Images)
Osiem goli na Bernabeu! Znamy pierwszego finalistę Pucharu Króla [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Do góry