Samoizolacja w szczycie pandemii koronawirusa nie była niczym nadzwyczajnym. Wersję 2.0 przedstawił Dillian Whyte, izolując się od medialnej otoczki przed walką życia. Brytyjski pretendent zaczął grać grą Tysona Fury'ego, jakby wychodząc z założenia, że kata gilotyną trzeba ściąć. Na moment nawet "Król Cyganów" oniemiał jak zahipnotyzowany.