| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Motor Lublin wiosną przegrał tylko jedno spotkanie. Drużyna Marka Saganowskiego, po trudnych chwilach w rundzie jesiennej, teraz jest na czwartym miejscu w 2. lidze i wciąż ma szanse nawet na to, by uzyskać bezpośredni awans. – Na szczęście władze klubu nie "zwariowały" i były cierpliwe. Teraz zbieramy tego owoce – mówi trener Motoru. Transmisja spotkania Wigry Suwałki – Motor w środę w TVP.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Wiosną prezentujecie się znakomicie. Przegraliście zaledwie jedno spotkanie, wygraliście wszystkie pozostałe. Co takiego zmieniło się w porównaniu do rundy jesiennej?
Marek Saganowski: – Przede wszystkim staliśmy się prawdziwym zespołem. Wcześniej pojawiały się pretensje, wytykano mi duże zmiany, które nie dały takich rezultatów, jakie oczekiwano. Od początku wiedziałem na kogo stawiam i jakich zawodników sprowadzam. Nie miałem wątpliwości co do tego, że wreszcie wszystko zaskoczy. Wygrywamy, bo jesteśmy kolektywem. Jesteśmy bardzo solidni. Przed rundą mieliśmy dwa punkty straty do miejsc barażowych. Teraz mamy jedenaście punktów przewagi nad siódmą Radunią Stężyca.
– Potknięcie przyszło dopiero w Wielką Sobotę, gdy przegraliście na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice 0:1...
– Tam również nie zasługiwaliśmy na porażkę. Czułem niedosyt, bo powinniśmy zdobyć przynajmniej punkt. Zabrakło jednak skuteczności. W porównaniu do wiosny i tak zrobiliśmy olbrzymi progres.
– Dotychczas straciliście raptem dwie bramki. Zimą pracowaliście głównie nad defensywą?
– W ataku prezentowaliśmy się bardzo dobrze, ale wiem, że do osiągnięcia sukcesu w piłce kluczowa jest obrona. Pozwalaliśmy rywalom na zbyt wiele, o czym świadczy liczba bramek stracona w starciach z Pogonią Siedlce czy Radunią Stężyca. Trochę punktów uciekło nam także w starciach z Pogonią Grodzisk Mazowiecki i Zniczem Pruszków. Teraz odrobiliśmy lekcję.
– Wszystkie wiosenne spotkania wygraliście różnicą jednego gola.
– To przede wszystkim świadczy o determinacji i o tym, że jesteśmy lepiej zorganizowani. Większość z tych meczów powinniśmy wygrać wyżej, bo stwarzamy sobie wiele sytuacji. Przy prowadzeniu 2:0 czy 3:0 uniknęlibyśmy trochę nerwowości w końcówkach. Widać więc, że cały czas jest nad czym pracować. Czujemy się jednak mocni. Potrafimy wygrywać na trudnych terenach – w tym roku z Hutnikiem czy Garbarnią.
– Jak trudne były doświadczenia z jesieni? To był dla pana najbardziej wymagający okres w trenerskiej karierze?
– Nie było łatwo. Przyszły porażki ze Stalą Rzeszów i Radunią Stężyca. Obecna sytuacja to także efekt cierpliwości władz klubu, a przede wszystkim pani prezes Marty Daniewskiej. Nikt nie "zwariował" i nie podejmował żadnych nerwowych decyzji. Teraz wspólnie zbieramy tego owoce.
– Wtedy atmosfera wokół klubu była niezbyt ciekawa. Część kibiców była skonfliktowana z prezes Daniewską. Czuje pan, że wyniki poprawiły klimat?
– Wtedy zobaczyliśmy ludzi, którzy są z nami. Prawdziwi kibice wierzą w nas i chcą pomóc w tym, byśmy awansowali. Niestety czasami dostrzegam też jakąś złośliwość i ludzi, którzy chyba nie do końca życzą nam dobrze. Ta niechęć dotyczy mnie, mojego sztabu czy zawodników. Trudno odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje? Trzeba zapytać tych ludzi. Ja wolę skupić się na świetnych osobach, które jeżdżą na nasze mecze wyjazdowe i poświęcają dla nas wiele godzin, by wspierać Motor z trybun.
– Zimą doszło do jakiejś rozmowy z władzami klubu, podczas której dostał pan informację, że może liczyć na pełne zaufanie?
– Pełne zaufanie otrzymałem do końca poprzedniej rundy. Wiedziałem o tym w jej trakcie. Później po rundzie usiedliśmy już do rozmów w lepszych humorach, bo strata do miejsc barażowych zmniejszyła się. Gdy przyszedłem do klubu, usłyszałem, że cały projekt zakłada awans do Ekstraklasy do 2025 roku. Na razie mam jednak jeszcze zbyt dużo do zrobienia w tym sezonie, by myśleć o kolejnym.
– Od kiedy Motor awansował do drugiej ligi, wiele mówi się o presji związanej z kolejnym awansem i wielkich oczekiwaniach. Czy to ciśnienie na sukces jest odczuwalne, gdy zbliżamy się do kluczowego momentu w sezonie?
– Po wygranych meczach to wszystko trochę się uspokoiło. Wszystko, co mówiliśmy, teraz zadziałało. Presja jest potrzebna i powinna być zawsze, ale uważam, że ten balon w Lublinie został nadmuchany za mocno. Wiem, że mamy piękny stadion i znakomitego właściciela. Patrząc jednak na nasze wzmocnienia, to nie były to transfery gotówkowe. Sprowadzaliśmy zawodników bez klubów. Nasi konkurenci pozwalali sobie na więcej. Trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Z Motorem gra się bardzo fajnie, gdy przyjeżdża się na nasz stadion. Rywal rzadko kiedy jest pod presją, może skupić się na obronie i wyprowadzaniu kontrataków. Inaczej, gdy ktoś jest w naszej sytuacji. To my musimy atakować i próbować strzelać gole.
– Teraz czeka was starcie z Wigrami Suwałki, które u siebie spisują się bardzo dobrze.
– W tej lidze nie ma łatwych spotkań. Nawet gdy wygrywasz różnicą kilku goli, musisz w to włożyć mnóstwo siły i zaangażowania. Żaden mecz nie jest "spacerkiem". Wigry to bardzo doświadczony zespół, który też chce zagrać w barażach.
– W końcówce sezonu czekają was też spotkania m.in. ze Stalą i Radunią. Jak ocenia pan ten terminarz?
– Nie chcę patrzeć na kolejne spotkanie, bo to może mieć mniejsze znaczenie, jeśli nie wygramy w Suwałkach. Zagramy ze Stalą w momencie, gdy ten zespół będzie miał już zapewne zagwarantowany awans. Chcemy tam wygrać, bo w pierwszej rundzie doznaliśmy porażki. Chciałbym też zrehabilitować się za przegraną z Radunią. 0:3 to był najniższy wymiar kary. Mam nadzieję, że uda nam się zrewanżować.
– Prowadzi pan Motor od grudnia 2020 roku. Jak scharakteryzowałby pan drugą ligę po tym czasie?
– To nieprzewidywalne rozgrywki. W jednym spotkaniu zespół może wysoko przegrać, by za tydzień podnieść się i odnieść przekonujące zwycięstwo. Trzeba oglądać mecze rywali i je analizować, ale pewnym jest, że jedno spotkanie nie jest równe drugiemu.
– Do drugiego miejsca tracicie siedem punktów. Wierzy pan, że możecie wywalczyć jeszcze bezpośredni awans?
– Szanse nie są jakieś wielkie, ale takie rzeczy już zdarzały się w piłce. Zrobimy wszystko, by wywierać presję na rywalach przed nami. Zespół nabrał pewności siebie, wszyscy czują się coraz mocniejsi mentalnie. Nic nie może wpłynąć na psychikę lepiej niż zwycięstwa. Wierzę, że utrzymamy wysoką formę do końca sezonu.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.