Przejdź do pełnej wersji artykułu

Złoty But. Robert Lewandowski ma poważnego rywala. Ohi Omoijuanfo strzela tyle, co Polak

Ohi Omoijuanfo w akcji (fot. Getty) Ohi Omoijuanfo w akcji (fot. Getty)

Sezon 2021/22 powoli zmierza ku końcowi. Co za tym idzie, niebawem wyłoniony zostanie kolejny posiadacz Złotego Buta – a więc najskuteczniejszy piłkarz w najwyższych europejskich klasach rozgrywkowych. Liderem klasyfikacji jest, a jakże, Robert Lewandowski, a większość konkurentów Polaka szerokiej publice znana jest bardzo dobrze. Jest jednak jeden wyjątek – czwarte miejsce w zestawieniu zajmuje jak na razie Ohi Omoijuanfo, który jak na zawołanie strzelał w lidze norweskiej, zaś teraz czyni to w serbskiej. Norweg ma tyle samo trafień, co kapitan naszej kadry!

Złoty But: sprawdź aktualną klasyfikację

Czytaj też:

Bundesliga, klasyfikacja strzelców 2021/22

Robert Lewandowski z kolejnym golem. Zobacz klasyfikację strzelców Bundesligi

Złoty But to nagroda dla najskuteczniejszego piłkarza w europejskich rozgrywkach ligowych w najwyższych klasach rozgrywkowych. W ubiegłym sezonie po raz pierwszy w historii trafiła do Polaka. Był nim oczywiście Robert Lewandowski, który w Bundeslidze zdobył aż 41 bramek. W obecnych rozgrywkach kapitan naszej kadry jest na najlepszej drodze, by ponownie zdobyć to indywidualne trofeum. Z 33 trafieniami prowadzi w klasyfikacji przed zwycięzcą z sezonu 2019/20, Ciro Immobile (26 goli) oraz Karimem Benzemą (25 goli). Czwarte miejsce zajmuje zaś Ohi Omoijuanfo, który... ma 33 trafienia. I to on w tym zestawieniu jest najbardziej egzotyczną postacią.

Piłkarz, który obecnie występuje w Crvenej zveździe, wcześniej nigdy nie opuszczał rodzimej norweskiej Eliteserien. W niej w barwach Molde w ostatnim sezonie (rozgrywanym systemem wiosna-jesień), strzelił 27 goli w 29 spotkaniach, po czym zdecydował się na transfer do Serbii. W tamtejszej lidze dołożył jak na razie sześć trafień, co razem daje sumę 33 goli. Przez to, że zostały one zdobyte poza ligami z tak zwanego TOP5, wynik ten mnożony jest nie razy 2, a razy 1,5, co wyjaśnia dlaczego 28-latek znajduje się tuż za podium klasyfikacji.


Jednokrotny reprezentant kraju ma przed sobą jeszcze cztery kolejki ligi serbskiej. Może więc pokusić się o poprawienie dorobku strzeleckiego, tym bardziej, że od jego goli może zależeć los tytułu mistrzowskiego dla Crveny zvezdy. Na razie to niegdysiejszy zwycięzca Pucharu Europy prowadzi w tamtejszych rozgrywkach, ma jednak tylko dwa punkty przewagi nad odwiecznym rywalem, Partizanem. By dogonić Lewandowskiego, Omoijuanfo musiałby dołożyć aż jedenaście trafień, przy żadnym Polaka. Atak na podium klasyfikacji, lecz nie na pierwsze miejsce, wydaje się znacznie bardziej prawdopodobny. A to może być przepustka do transferu do znacznie mocniejszej ligi, gdzie współczynnik za zdobyte bramki będzie liczył się podwójnie.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także