| Lekkoatletyka

Lekkoatletyka. Kontrowersyjny system pomiaru skoków również na zawodach w Polsce

System pomiaru skoków spalonych budzi wiele głosów sprzeciwu
System pomiaru skoków spalonych budzi wiele głosów sprzeciwu

Kontrowersyjny system elektronicznego pomiaru spalonych skoków w dal pozostanie w lekkoatletyce. Po gradzie krytyki, jaka spadła na World Athletics po halowych mistrzostwach świata w Belgradzie, federacja zamierza użyć systemu także na MŚ w Eugene. – My także to wprowadzamy, ale trochę inaczej. Bo problemów z tym rzeczywiście jest niemało – przyznaje Filip Moterski, szef sędziów PZLA.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Świat już błyszczy. Polska lekkoatletyka... jeszcze śpi

Czytaj też

Jasmine Camacho-Quinn już szaleje na płotkach. Sezon lekkoatletów pomału się rozkręca. (fot. Getty)

Świat już błyszczy. Polska lekkoatletyka... jeszcze śpi

Rzadko kiedy zawody lekkoatletyczne zostawiają taki niesmak jak skoki w dal, które obejrzeliśmy podczas halowych MŚ w Belgradzie. Choć zdaniem wielu – jak na przykład znakomitej zawodniczki Shary Proctor – to wprost skandal. A winnym tego jest nowy system pomiaru, czy odbicie było sprzed belki, czy spalone. Do tej pory odpowiadało za to oko sędziego i plastelina, która musiała zostać naruszona. A teraz, jak zdecydowała World Athletics, jest to oko kamery. Oko, które kilka razy widziało próbę spaloną, podczas gdy oczy całego świata widziały ważną.

Skok w dal i kamera zamiast plasteliny. Pytanie za sto punktów: co to w ogóle jest odbicie?


Zniszczyliście ten sport. Kto, k...a, wpadł na taki pomysł? – grzmiał wielki Carl Lewis, czterokrotny mistrz olimpijski w tej konkurencji.

I chociaż za kulisami wielkiej lekkoatletyki jeszcze przez kilka dni po HMŚ mówiono o kompromitacji i skandalu, a na forach sędziowskich dochodziło nawet do kłótni, to światowa federacja ani myśli rezygnować z tej rewolucji. Rewolucji, która nie przyniosła na razie skutków, których po niej oczekiwano.

Działacze i firma SEIKO, która obsługiwała system, tłumaczy kontrowersje faktem, że kamera pomiarowa była ustawiona inaczej niż ta, która przekazywała obraz do telewizji. Nawet minimalnie inny kąt padania sprawiał, że widzowie mogli nie rozumieć decyzji. Tyle tylko, że protestujący kilka razy zawodnicy w Belgradzie mieli dokładny ogląd z aparatury. I również kręcili głowami na znak niezrozumienia.

Świat już błyszczy. Polska lekkoatletyka... jeszcze śpi

Czytaj też

Jasmine Camacho-Quinn już szaleje na płotkach. Sezon lekkoatletów pomału się rozkręca. (fot. Getty)

Świat już błyszczy. Polska lekkoatletyka... jeszcze śpi

"Aniołek" walczy z czasem i kontuzją. Nadal jest dyskomfort i ból

Czytaj też

"Aniołki Matusińskiego" w akcji

"Aniołek" walczy z czasem i kontuzją. Nadal jest dyskomfort i ból

W efekcie zawody, które aparatura miała wyraźnie przyspieszyć, przeciągały się. Momentami do horrendalnych rozmiarów, więc efekt innowacji był odwrotny od zamierzonego. Aparatura miała być też niepodważalnym argumentem, miała zamknąć kontrowersje. Oba czynniki przez SEIKO nie zostały spełnione, tylko wzmogły się. Rewolucja zaliczyła falstart – martwi się Filip Moterski, szef sędziów PZLA i potwierdza, że mimo to system SEIKO będzie używany także podczas lipcowych MŚ w Eugene i – być może – w Diamentowej Lidze. Choć redakcja "Athletics Weekly" kilka tygodni temu napisała, że do mistrzostw nie będzie żadnych testów. Bo wszystko podobno działa bez zarzutu. 


Moterski jest innego zdania. – Tam i tak jest człowiek, który to kontroluje. System pokazywał automatycznie, ale to ręka ludzka zatwierdzała zielone lub czerwone światło. I moim zdaniem arbiter nie miał wyobraźni na temat tego, jak wygląda odbicie w skoku w dal. To generalnie nie zostało precyzyjnie określone. Czy kończy się, dopiero gdy but oderwie się od ziemi? A może gdy jest nieruchomy podczas stawiania kroku? To istotne o tyle, że przecież zawodnik, który zabiera stopę po odbiciu, przesuwa ją naprzód. I może przeciąć fotokomórkę de facto w kolejnym etapie skoku. Kwestią jest klatka, w której zatrzyma się ujęcie – tłumaczy zawiłości sędzia.

Brakuje regulacji, jak w ogóle taką kamerę ustawić


Docelowo kontrola spalonych skoków ma być całkowicie automatyczna. Być może światło będzie zapalać sztuczna inteligencja i jej algorytmy. Środowisko ma słuszne obawy, że stanie się to wcześniej niż w chwili, gdy aparatura rzeczywiście pozwoli nie mieć żadnych złudzeń. Na razie pozostawia olbrzymie pole do dyskusji. Niestety, tej w złych emocjach. Zdaniem ekspertów, przed debiutem systemu w Belgradzie urządzenie niewystarczająco przetestowano. Zabrakło właśnie tych prób, które są "na styku".

"Aniołek" walczy z czasem i kontuzją. Nadal jest dyskomfort i ból

Czytaj też

"Aniołki Matusińskiego" w akcji

"Aniołek" walczy z czasem i kontuzją. Nadal jest dyskomfort i ból

Kosmiczne stawki mityngów. "Trzeba wydać 2 mln złotych"

Czytaj też

Memoriały Ireny Szewińskiej i Kamili Skolimowskiej będą w 2022 roku zapleczem Diamentowej Ligi. (fot. PAP)

Kosmiczne stawki mityngów. "Trzeba wydać 2 mln złotych"

World Athletics zezwala na użycie innej aparatury niż ta od firmy SEIKO. Na rynku jest już kilka firm i ich oprogramowania działają w różny sposób. Te, które mamy w PZLA, pozwalają na nałożenie linii granicznej i precyzyjne określanie naoczne, czy skok był spalony. Uważamy, że nasze kamery są bardziej wiarygodne o tych, jakich użyto w Serbii. Ale co z tego? Kluczową sprawą jest miejsce, w którym należy je zainstalować i sposób, w jaki powinno się je skalibrować. Takie precyzyjne wytyczne są określone do fotofiniszu na mecie biegów. Jest tam czarny znacznik, ustawiamy, tyle. Przy belce do skoku w dal niczego takiego jeszcze nie ustalono. Tymczasem nawet jeden milimetr w tę czy tamtą może mieć kluczowe znaczenie dla ważności danej próby – wyjaśnia Moterski.

Mimo wszystko, działacz nie jest jednoznacznie przeciwny rewolucji. Kamera widzi to, co wiele razy pomijało ludzkie oko. Zwłaszcza że wiele razy zdarzało się, iż but – pomimo ewidentnie spalonego skoku – nie zostawiał na plastelinie żadnego śladu.

Mistrzostwa Polski 2022 już z kamerą zamiast plasteliny, ale to nie one są problemem


Tak czy inaczej, światowa centrala do błędu się nie przyzna. Kroku wstecz nie będzie, a to oznacza, że świat musi przyzwyczaić się do sędziowania po nowemu. Niestety, o ile organizatora MŚ i ME stać na zatrudnienie takich kamer (co zresztą będzie obligatoryjne), to już na mniejszych imprezach liczy się każdy dolar wydatków.

Trwa okres przejściowy. Zawodnik w kraju będzie skakał nadal na plastelinie, a potem pojedzie na MŚ i zobaczy kamerę i twardą, jednolitą belkę. To dziwne – mówi wprost Moterski.

Jak ustaliliśmy, PZLA pracuje już nad opracowaniem wiarygodnego i budżetowego rozwiązania problemu. Docelowo ma być na nie stać każdy okręg – tak, żeby zawodnicy już od poziomu juniora oswajali się z nietypową technologią w ważniejszych imprezach. Na poziomie mistrzowskim rozwiązanie będzie wprowadzone tego lata m.in. w mistrzostwach Polski, a także na Memoriale Janusza Kusocińskiego. Lista nie jest zamknięta. Ale z racji pieniędzy, które trzeba na to wydać, o wiele dłuższa nie będzie.

Kosmiczne stawki mityngów. "Trzeba wydać 2 mln złotych"

Czytaj też

Memoriały Ireny Szewińskiej i Kamili Skolimowskiej będą w 2022 roku zapleczem Diamentowej Ligi. (fot. PAP)

Kosmiczne stawki mityngów. "Trzeba wydać 2 mln złotych"

Święty-Ersetic zmienia dystans. Pójdzie drogą Dobka?
Lekkoatletyka, bieg na 400 m, bieg na 800 m
Święty-Ersetic zmienia dystans. Pójdzie drogą Dobka?

Zobacz też
Skrzyszowska znów przyspieszyła! Ale jest też gorsza wiadomość
Pia Skrzyszowska (fot. Getty)

Skrzyszowska znów przyspieszyła! Ale jest też gorsza wiadomość

| Lekkoatletyka 
Lavillenie atakował rekord świata. Wietrzne show tyczkarzy u "Liska w domu"
Piotr Lisek (fot. Getty)

Lavillenie atakował rekord świata. Wietrzne show tyczkarzy u "Liska w domu"

| Lekkoatletyka 
Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek
Maria Andrejczyk i Pia Skrzyszowska (fot. PAP)

Prestiżowy mityng z udziałem naszych reprezentantek

| Lekkoatletyka 
Niezadowolenie mistrzyni. Walczyła z rywalkami i... pogodą
Anita W

Niezadowolenie mistrzyni. Walczyła z rywalkami i... pogodą

| Lekkoatletyka 
Pia znów wygrywa! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]
Pia Skrzyszowska (fot. Getty Images)

Pia znów wygrywa! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]

| Lekkoatletyka 
Zwycięstwo faworytki w Memoriale Kusocińskiego!
Maria Andrejczyk (fot. PAP)

Zwycięstwo faworytki w Memoriale Kusocińskiego!

| Lekkoatletyka 
Przyjechali na przegląd wojsk, a tu? Przedwiośnie. Co zrobi kadra podrażniona
Halowa rekordzistka Polski Pia Skrzyszowska będzie jedną z gwiazd Memoriału Kusocińskiego (fot. PAP)
polecamy

Przyjechali na przegląd wojsk, a tu? Przedwiośnie. Co zrobi kadra podrażniona

| Lekkoatletyka 
Trener kadry zapowiada rekord Polski. "To konieczność, nie możliwość"
Dominik Kopeć to lider polskiej kadry sprinterów (fot. PAP)
tylko u nas

Trener kadry zapowiada rekord Polski. "To konieczność, nie możliwość"

| Lekkoatletyka 
Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!
Norbert Kobielski (fot. PAP)

Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!

| Lekkoatletyka 
Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"
Anna Matuszewicz aspiruje do światowej czołówki skoku w dal (fot. PAP, Getty)
tylko u nas

Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Zachwyty nad pogromcą Hurkacza. "Triumf po całkowitej dominacji"
Zachwyty nad pogromcą Hurkacza. "Triumf po całkowitej dominacji"
| Tenis / Wielki Szlem 
Joao Fonseca wyeliminował Huberta Hurkacza w pierwszej rundzie French Open (fot. PAP/EPA)
Hurkacz skomentował klęskę. Padły zdecydowane słowa
Hubert Hurkacz (fot. Getty)
Hurkacz skomentował klęskę. Padły zdecydowane słowa
| Tenis / Wielki Szlem 
PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem
Bogdanka LUK Lublin (fot. PAP)
PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Szalony finał! Zdecydował ostatni rzut meczu! [WIDEO]
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)
Szalony finał! Zdecydował ostatni rzut meczu! [WIDEO]
(fot. własne)
Maciej Wojs
Kibicowska rozróba we Wrocławiu przed finałem Ligi Konferencji [WIDEO]
Kibice Chelsea i Betisu doprowadzili do awantury we Wrocławiu (fot. Getty Images/X.com: CFCplays)
Kibicowska rozróba we Wrocławiu przed finałem Ligi Konferencji [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Sportowy wieczór (27.05.2025)
Sportowy wieczór (27.05.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (27.05.2025)
| Sportowy wieczór 
Retro TVP Sport. Finał LM 2005: Liverpool – Milan
Retro TVP Sport [transmisja, online, stream]
Retro TVP Sport. Finał LM 2005: Liverpool – Milan
| Retro 
Do góry