| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Zaledwie cztery mecze pozostały Wiśle Kraków do zakończenia sezonu PKO BP Ekstraklasy. Krakowianie są w niezwykle trudnym położeniu. Zajmują miejsce w strefie spadkowej. Ich szanse na zachowanie ligowego bytu ocenił Kazimierz Węgrzyn, ekspert TVP SPORT.
Zwycięstwo, pięc remisów i trzy porażki. Tak wygląda bilans Białej Gwiazdy po rozpoczęciu pracy w Krakowie Jerzego Brzęczka, byłego selekcjonera reprezentacji Polski. Liczby nie powalają, ale gra drużyny zdecydowanie się zmieniła. W wielu meczach przeważa, kreuje wystarczającą liczbę sytuacji strzeleckich, ale zazwyczaj brakuje szczęścia. Tak było choćby w meczu z Lechem Poznań czy Lechią Gdańsk.
– Ja myślę, że przyjście Brzęczka poprawiło znacznie jakość gry. Postronny kibic pewnie patrzył na Wisłę i zdawał sobie sprawę, że ten spadek może być, że może zabraknąć jej w Ekstraklasie. Drużyna grała bardzo przeciętnie. Teraz za Brzęczka wszystko się poprawiło i każdy za tę drużynę trzyma kciuki, bo w wielu meczach jest zespołem lepszym – powiedział Kazimierz Węgrzyn, ekspert TVP SPORT.
Wiślacy w ostatniej kolejce przegrali na własnym stadionie z Wisłą Płock 3:4. Przegrywali już 1:3, ale zdołali doprowadzić do remisu 3:3. – Wisła ma sporo pecha jak z Lechem czy z Legią. Teraz z Płockiem doliczony czas gry i znowu tracą punkty. Trudna sytuacja. Ten mecz z Płockiem był właśnie takim na dopisanie sobie dodatkowych punktów, a to się nie udało.
Zdaniem eksperta Kazimierza Węgrzyna na ostatniej prostej ligi kluczowe będzie dobre przygotowanie psychiczne. – W tych ostatnich meczach ważna będzie psychika, mentalność. – Myślę, że Jurek Brzęczek pokazał zespołowi, że warto w niego wierzyć, bo ta jakość gry jest zdecydowanie lepsza. Nawet jest pozytyw z tego meczu z Płockiem, bo wyprowadzili z 3:1 na 3:3 i szukali jeszcze czwartego gola. Znowu pechowo stracony gol, bo ta ręka była kuriozalna – stwierdził Węgrzyn.
Wiślacy do bezpiecznej strefy tracą zaledwie punkt. W ostatnich czterech meczach zagrają z Cracovią, Jagiellonią Białystok, Radomiakiem Radom oraz Wartą Poznań. W tym samym czasie będące jedno miejsce wyżej Zagłębie Lubin zmierzy się z Lechią Gdańsk, Radomiakiem Radom, Rakowem Częstochowa oraz Lechem Poznań.
– Ta mentalność nie jest zła, bo jak przegrywasz 1:3 i potrafisz wyrównać, to nie jest źle – stwierdził Węgrzyn. – Ciężko procentowo ocenić te szanse na utrzymanie, ale moim zdaniem Wisła ma łatwiejszych przeciwników w końcówce niż chociażby Zagłębie. Końcówka będzie bardzo ciekawa. Kluczowa będzie siła mentalna trenera i drużyny. W piłce nożnej suma szczęścia jest zawsze równa zero. Wisła miała ostatnio trochę pecha, więc musi liczyć, że w końcówce to szczęście w końcu przyjdzie – podsumował.
W niedzielę Wisła zagra w derbach Krakowa z Cracovią.