30 kwi 2022 | Piłka nożna / Reprezentacja

Reprezentacja Polski. Gabriel Slonina: gra z orzełkiem na piersi byłaby spełnieniem marzeń

Paweł Smoliński

Gabriel Slonina już wkrótce może stawić się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Utalentowany bramkarz Chicago Fire przyznał, że chciałby wystąpić z "orzełkiem" na piersi. – To byłoby spełnienie marzeń – powiedział w rozmowie opublikowanej na kanale "Łączy nas Piłka".

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Szczęsny zagrożony? Pytał Michniewicza o młody talent

Czytaj też

Szczęsny zagrożony? Pytał Michniewicza o młody talent

Chwilę później dodał jednak, że decyzja o wyborze drużyny narodowej nie będzie należała do najłatwiejszych. – To będzie bardzo trudne. Gadaliśmy już z selekcjonerem (Czesławem Michniewiczem o powołaniu do reprezentacji – przyp. red.), a później rozmawiałem też z trenerem reprezentacji Stanów Zjednoczonych – zdradził.

– Wiem, że to, jak wybiorę, będzie miało bardzo duży wpływ na moją dalszą karierę – kontynuował. – Jest trudno. Wiem, że ludzie będą patrzeć na moją decyzję. Będą tacy, którzy się z niej ucieszą i tacy, którym się ona nie spodoba. To będzie najtrudniejszy wybór w mojej karierze – przyznał.

Choć Slonina wciąż zastanawia się nad tym, w jakiej kadrze zagra, to polskości nie sposób mu odmówić. Płynnie porozumiewa się w języku polskim i – jak sam przyznał – na co dzień jada też polskie dania. – Nie mówię najlepiej po polsku, bo urodziłem się w Ameryce i to angielski jest moim pierwszym językiem. Ale próbuję najlepiej jak mogę – mówił w rozmowie opublikowanej na kanale "Łączy nas Piłka". – W domu gadamy po polsku i jemy polskie jedzenie. Chcę też, żeby moje dzieci mówiły po polsku – dodawał.

17-letni bramkarz Chicago Fire poruszył też temat swojej ewentualnej przeprowadzki na Stary Kontynent. – Muszę popracować nad swoją grą nogami, bo wiem, że w Europie kładzie się na to duży nacisk – przyznał. – Mentalnie byłbym jednak gotowy. Musiałbym tylko przyzwyczaić się do tej szybkości – dodał.

Slonina już wkrótce może trafić do jednej z najsilniejszych lig Europy. Najprawdopodobniej zostanie też powołany do reprezentacji Polski. Michniewicz wręczył mu już koszulkę z numerem jeden, co wywołało u młodego bramkarza ogromne emocje. – Od razu miałem ciarki na rękach. To było coś niesamowitego – powiedział 17-latek.

Czy finalnie Slonina zdecyduje się na grę w biało-czerwonych barwach? Tego wciąż nie wiadomo. Być może czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski zmieni jego optykę i ułatwi mu podjęcie tej trudnej decyzji.

Szczęsny zagrożony? Pytał Michniewicza o młody talent