To się nazywa świetny przeskok z kartingu do bolidów jednomiejscowych! Tymoteusz Kucharczyk zaliczył fantastyczny początek kariery w juniorskich seriach wyścigowych. Polak jako jedyny z całej stawki hiszpańskiej Formuły 4 stawał na podium w każdym z trzech wyścigów w portugalskim Portimao, a w klasyfikacji debiutantów dwukrotnie był najlepszy. Dwa trzecie miejsca i jedna druga lokata dają mu obecnie 3. pozycję w "generalce".
"Wyścigowy Matty Cash". Młody Polak w drodze do Formuły 1
Już piątkowe oficjalne treningi dawały nadzieje na dobre wyniki. Reprezentant ORLEN Team plasował się w nich w okolicach piątego miejsca. Prawdziwa próba sił miała miejsce w sobotę rano, gdy rozegrano pierwsze kwalifikacje. To one określają układ na polach startowych do pierwszego i trzeciego wyścigu.
W trakcie piętnastominutowej sesji Kucharczyk odnotował kilka znakomitych czasów okrążeń. Finalnie dwukrotnie dały mu drugą pozycję na starcie. Za każdym razem musiał uznać wyższość Bułgara Nikoli Cołowa.
Po starcie do pierwszego wyścigu Cołow zgasił silnik, a to pozwoliło Kucharczykowi na moment objąć prowadzenie. Szybko na pozycję lidera wysunął się startujący z trzeciego miejsca startujący na australijskiej licencji Hugo Barter. Fantastyczna walka między nimi po kilku próbach naporu kierowcy z Łodygowic w końcu zakończyła się powodzeniem. Kucharczyk zaczął uciekać rywalom. Na kilka okrążeń przed końcem tempo znacznie spadło z uwagi na zbyt dużą degradację opon. Ostatecznie dowiózł do mety miejsce na najniższym stopniu podium w pierwszym wyścigu w samochodach jednomiejscowych w karierze.
Niedziela rozpoczęła się drugimi kwalifikacjami, gdzie członek Akademii ORLEN Team odnotował trzeci czas. Po starcie awansował na drugie miejsce. W tym czasie prowadzący Taj Tasanapol Inthrapuvasak wyrobił sobie niemal dwie sekundy przewagi. Tymek zniwelował ją w ciągu trzech okrążeń, lecz zamiast tego utracił pozycję na rzecz Bartera. Próba skutecznego kontrataku została zinterpretowana przez sędziów jako naruszenie limitów toru, za co reprezentant Polski otrzymał dwie sekundy kary. Spadł z drugiego na trzecie miejsce. Mimo to, wypracowana przewaga nad resztą rywali pozwoliła utrzymać miejsce na podium.
Krótszy, składający się z dziewięciu "kółek" ostatni wyścig weekendu przyniósł jedynie... trzy okrążenia ścigania pod zieloną flagą. Wszystko przez to, że aż dwukrotnie potrzebne były wyjazdy samochodu bezpieczeństwa na tor. Znakomity start z drugiego pola pozwolił objąć prowadzenie, jednak atak Cołowa na końcu prostej startowej okazał się skuteczny. Później Kucharczyk zachowywał czujność podczas restartów i tym samym obronił drugą lokatę.
– To był niesamowity weekend, który na długo zapadnie mi w pamięci – mówił 16-letni kierowca.
– Debiut zawsze wiąże się z tym, że wiele rzeczy jest zupełnie nowych. Udało mi się wiele z nich zrobić na bardzo dobrym poziomie, co w efekcie dało mi podium w każdym wyścigu oraz prowadzenie w klasyfikacji debiutantów. To niemal perfekcyjny początek sezonu w hiszpańskiej Formule 4. Mimo to czuję lekki niedosyt, bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki już w trakcie tego weekendu. Dzięki temu wiem, że stać mnie na więcej i nad czym pracować do czasu kolejnej rundy – dodał.
>Kacper Sztuka tydzień temu z P4 i P2 w ���� ADAC F4 (za tydzień startuje we ���� F4, z serią FRECA - gdzie są @romanbilinski i Piotr Wiśnicki)
>w ten weekend w Portimao Tymek Kucharczyk (��) DWA RAZY P3 i RAZ P2 w ���� F4