Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) na czerwcowym kongresie będzie głosować nad podniesieniem do 17 lat dolnego limitu wieku dla startujących w łyżwiarstwie figurowym w zawodach seniorów. To pokłosie kontrowersji wokół 15-letniej Rosjanki Kamiły Walijewej i jej występu w igrzyskach w Pekinie.
Jak uzasadniły propozycję władze ISU, podniesienie wieku minimalnego ma pomóc młodym zawodnikom poradzić sobie z fizycznymi i psychologicznymi obciążeniami wynikającymi ze specyfiki dyscypliny.
– Można sobie wyobrazić, że umożliwienie nastoletnim sportowcom współzawodnictwa może narazić ich na obciążenia i ryzyka związane z rozwojem psychologicznym i społecznym dzieci – napisała we wniosku komisja medyczna ISU, która wskazała, że młodzi zawodnicy są narażeni na wiele stresogennych doznań, m.in. wynikających z nieustannej próby poprawy swoich umiejętności i oceniania osiągnięć.
Rada ISU jeszcze w trakcie igrzysk wyszła z tym pomysłem, ale teraz proponuje, by podnosić limit stopniowo, by dojść do 17-letniej granicy przed igrzyskami 2026 roku w Cortina d'Ampezzo. Aby przepis wszedł do regulaminu ISU, musi go zaakceptować 2/3 krajów członkowskich federacji. Kongres ISU ma się odbyć w dniach 6-10 czerwca w Phuket w Tajlandii. Obecnie minimalny wiek, żeby zostać dopuszczonym do rywalizacji seniorskiej to 15 lat.
W takim właśnie wieku Walijewa w styczniu została mistrzynią Europy. Występ w igrzyskach w Pekinie rozpoczęła od udziału w rywalizacji drużynowej i miała spory wkład w wywalczenie przez ekipę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego złotego medalu. Później okazało się, że solistka miała pozytywny wynik testu antydopingowego, który został przeprowadzony w grudniu, ale laboratorium poinformowało o tym z opóźnieniem. Sprawa trafiła do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), który dopuścił Rosjankę do występu indywidualnego, przyjmując jej tłumaczenia, że zakazana substancja trafiła do jej organizmu wraz z pomyłkowo przyjętym lekarstwem na serce jej dziadka.
Z kolei MKOl, choć chciał zawieszenia zawodniczki, uważał, że sama nie mogła nic złego zrobić, bo jest na to za młoda.