Piłka nożna ewoluuje od lat. Wprowadzenie goal-line systemu, VAR-u, powiększenie liczb drużyn występujących na Euro czy mundialu – to już się stało. Pojawia się też coraz więcej głosów za zmianą... długości spotkania. Po Po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt i Manchesterem City do zwolenników tej koncepcji dołączył znany angielski sędzia, Po Mark Clattenburg. – To działa w koszykówce i może zadziałać też w futbolu.
Real Madryt w niesamowitym stylu odwrócił losy rywalizacji w półfinale Ligi Mistrzów, a Manchester City został sam z pretensjami. Do siebie i do arbitra, Daniele Orsato. O ile fakt, iż Casemiro zakończył spotkanie bez kartki zakrawa o żart, o tyle pretensje Obywateli, iż sędzia zakończył spotkanie o... 10 sekund przed czasem.
To, plus fakt, iż piłkarze obu klubów przy korzystnych wynikach kradli czas w każdej możliwej chwili, sprawiło, że wrócono do dyskusji na temat efektywnego czasu gry. Niegdyś wspominał o tym Pierluigi Collina, teraz ten sam postulat ukuł Mark Clattenburg, sędzia, który w przeszłości prowadził między innymi finał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem i Atletico Madryt.
MARK CLATTENBURG: Football should introduce 60-minute matches with a stop-clock | @clattenburg1975 https://t.co/aZzBh1Otjc
— MailOnline Sport (@MailSport) May 6, 2022