| Motorowe

Igor Waliłko, czyli człowiek, który ścigał się z Maksem Verstappenem. Jeździł też w zespole Lewisa Hamiltona

Igor Waliłko (lewy górny róg), Valentino Rossi (lewy dolny róg), Charles Leclerc i Max Verstappen (po prawej) (fot. materiały prasowe/Getty)
Igor Waliłko (lewy górny róg), Valentino Rossi (lewy dolny róg), Charles Leclerc i Max Verstappen (po prawej) (fot. materiały prasowe/Getty)

Kibicuje Janowi Błachowiczowi i innym zawodnikom sportów walki spod flagi biało-czerwonej. Jeździł z Maksem Verstappenem i Charlesem Leclerkiem. Startował w zespole Lewisa Hamiltona. Skończył szczęśliwy w wyścigach GT w serii, w której startuje... Valentino Rossi. Już nie na dwóch, a czterech kołach. – Otwierają padok, każdy biegnie do niego, dosłownie wszyscy: "dzida" do Rossiego – opowiada na TVPSPORT.PL Igor Waliłko, polski kierowca wyścigowy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Polak rywalizował z Verstappenem. Teraz zmierzy się z legendą MotoGP

Czytaj też

Max Verstappen (L) i Valentino Rossi (P): z jednym z tych kierowców Igor Waliłko rywalizował, a z drugim będzie - już w sezonie 2022 (fot. Getty)

Polak rywalizował z Verstappenem. Teraz zmierzy się z legendą MotoGP

Rafał Majchrzak, TVPSPORT.PL: – Gosia Rdest opowiadała, że uprawiałeś sztuki walki dla celów treningowych. Nadal aktualne przy układaniu planu przygotowań?
Igor Waliłko, kierowca wyścigowy: – Sztuki walki to moje hobby i temat zainteresowania. W tym roku dużo więcej trenuję na rowerze, na tzw. "kolarzówce". Zmieniłem podejście. Sporty walki są bliskie mojemu sercu.

– Także kibicowsko? 

– Lubię bardzo oglądać gale MMA. Trenowałem sztuki walki, lubię śledzić, lubię wiedzieć, co się dzieje.

– Walka Błachowicza z Aleksandarem Rakiciem będzie oglądana w najbliższy weekend?
– Tak. Wiem, że w najbliższym czasie ma. Na pewno będzie chciał odkuć się po poprzedniej porażce.

– Wygrana walka o pas UFC z Domenickiem Reyesem, obrona z Israelem Adesanyą, wspomniane starcie z Gloverem Teixeirą - rozumiem, że obejrzane?
– Jak najbardziej. Wdrapywał się po pas, osiągnął coś niesamowitego. Oczywiście, widziałem, że nie był sobą, tak z mojej perspektywy. Ale wiadomo, ja jestem tylko laikiem, teraz liczę, że będzie lepiej. Kibicuję mu bardzo.

– Ale to akurat zawsze ciekawe, gdy sportowiec łączy – nawet kibicowsko – dwie dyscypliny. Trener Lecha Poznań, Maciej Skorża, lidera piłkarskiej Ekstraklasy np. pokochał Formułę 1, jadąc kiedyś na testy w hiszpańskim Jerez.
– Osoby takie, jak my, które uprawiają inne sporty, otwierają się na to. Ja w zawodnikach, którzy uprawiają boks, podziwiam to, ile mogą wytrzymać. To samo w MMA. Imponuje mi ich wytrzymałość. Ja nigdy nie sparowałem, bo chciałem unikać kontuzji. Sporty walki są jednak strasznie wyczerpujące i jako część treningu na pewno były dla mnie dobrym urozmaiceniem. Ale chętnie zapytałbym ich, jak to wytrzymują.

– Czyli mówiąc żartobliwie, Marcin Najman zaprasza cię na minutę na tarczę i ty wychodzisz i bijesz?
– Żarty żartami, ale powiem szczerze, że od pół roku nie byłem na treningu kickbokserskim, ani też bokserskim, więc trudno mi powiedzieć. Ale pewnie dałbym sobie radę. Bardziej się skupiłem na rowerze, ale zobaczymy, jak to będzie wyglądało w dłuższej perspektywie.

– Które wyścigi są bardziej wymagające fizycznie – GT czy w bolidach jednomiejscowych?
– Single-seatery. Natomiast, długodystansowa rywalizacja, gdzie jedziemy po 2 godziny na zmianę, a w F1 przykładowo wyścig trwa do 2 godzin maksymalnie, to na pewno wymagająca forma rywalizacji.

Dystanse robią wrażenie. Dużo większe przeciążenia to również specyfika formuł, stamtąd na pewno wyjdziesz bardziej przemęczony. Ale nie da się ukryć: to bardziej wymagające. Natomiast "piekarnik" potrafi się zrobić także w kokpicie grand-tourera. Nie ma przepływu powietrza, powiedzmy, że latem to się czuje.

– Przesiadka do prototypów byłaby wyzwaniem, na które dałbyś radę się porwać?
– Patrząc na to, że obecnie ścigam się w autach GT, że mam doświadczenie z aut typu specyfikacja Formuły 3 w Euroformule Open… to byłoby ciekawe doświadczenie.

– Czyli Inter Europol Competition dzwoni, a ty pytasz, gdzie podpisać?
Można tak powiedzieć. Jestem zawodnikiem, który nie boi się wyzwań. Jestem bardzo otwarty na nowe propozycje, więc dlaczego nie? Oczywiście, w ich przypadku liczy się wnoszony budżet. Ale generalnie jeśli chodzi o różnego rodzaju oferty, to na pewno bym takie rozważył.

Endurance jest na mojej liście. Nie ukrywam, że było to naprawdę czymś nowym nauczyć się już w wyścigach GT tego, że dzielę auto z drugim zawodnikiem.

– Max Verstappen to pewien krewki Holender, który został niedawno mistrzem świata Formuły 1. Czy już wtedy, gdy ścigałeś się z nim w kartingu w Belgii, był taki, jakim znamy go dzisiaj? Zachował pewne cechy dziś nam znane?
– Darzę go uczuciem, które można nazwać jak najbardziej szacunkiem, przez pewien czas nawet koleżeństwem, bo też nie mówmy o trwałej więzi. Rywalizowaliśmy ze sobą przed laty, zresztą jesteśmy z tego samego rocznika, czyli 1997. Za dzieciaka robił na mnie niesamowite wrażenie. Od najmłodszych lat było tak, że się przecieraliśmy na torach.

Jos, były kierowca F1 i ojciec Maksa, znał się z moim tatą. Zresztą nawet korzystałem z silników, które Verstappen montował w gokartach. Już wtedy był materiałem na mistrza świata. Wola walki, charakter – ten tytuł mu się po prostu mu należy. Mamy przykłady zawodników, którzy mają umiejętności, a nie są w stanie wytrzymać presji. Max od początku F1 pokazuje, jaki jest dobry.

Polak rywalizował z Verstappenem. Teraz zmierzy się z legendą MotoGP

Czytaj też

Max Verstappen (L) i Valentino Rossi (P): z jednym z tych kierowców Igor Waliłko rywalizował, a z drugim będzie - już w sezonie 2022 (fot. Getty)

Polak rywalizował z Verstappenem. Teraz zmierzy się z legendą MotoGP

Polak wygrywa na Imoli! Świetna jazda na legendarnym torze
Kacper Sztuka (fot. Paolo Pellegrini/materiały prasowe)
Polak wygrywa na Imoli! Świetna jazda na legendarnym torze

Od Formuły 1 po karting. Gdzie startują Polacy w motorsporcie?

Czytaj też

Robert Kubica, zespół Inter Europol Competition, Kacper Sztuka... to tylko niektóre z nazwisk w polskim motorsporcie, które warto śledzić w 2022 roku (fot. Getty/materiały prasowe)

Od Formuły 1 po karting. Gdzie startują Polacy w motorsporcie?

– Po jego stronie jesteś w starciu z Charlesem Leclerkiem?
– Z Charlesem też się ścigałem, zresztą to jest właśnie ten sam rocznik. Oni bili się od małego. Rywalizacja była bardzo ostra. Sam byłem świadkiem jednego z wyścigów w Sarno, gdzie Max walczył o zwycięstwo, doszło do kontaktu między nimi, wypadł poza tor, wrócił na trasę, gonił Charlesa. Skończyło się nieciekawie.

Do dziś zresztą znana jest też sytuacja przypominana po latach, jak także Holender zderzył się z Monakijczykiem. Max zły i mówiący, że to niesprawiedliwe, a Charles twierdzący, że to "zwykły incydent wyścigowy". Są jednak teraz dobrymi kolegami i ze sobą potrafią walczyć w sposób sportowy.



– Startowałeś w kartingowej ekipie Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk w ogóle kiedykolwiek pojawił się na torze, czy raczej sygnował tylko wszystko swoim nazwiskiem, tak jak Lando Norris obecnie z Ricky Flynn Motorsport?
– Nie będę ukrywał, że tak, Lewis wypuścił serię ram kartingowych pod główną fabryką CRG, zespół nosił nazwisko. Niestety, żałuję, że przez jego nieobecność nie udało mi się go poznać. A to od niego zaczęła się moja pasja do Formuły 1. Era Hamiltona jest bliska mojemu sercu – w 2007 roku wszedł do wyścigów GP z tak wielką fantazją, że było to niesamowite. Ale może poprzez to, że w obecnej serii jeżdżę w Mercedesie, nasze drogi jeszcze się zejdą. Oby była taka możliwość.

A w tym sezonie, który jest dla niego słabszy, staję w jego obronie. Nie uważam, że tytuły mistrzowskie są w jego przypadku tylko zasługą samochodu. Gdyby to była kwestia zaledwie bolidu, to nie byłoby to siedem tytułów mistrzowskich. Narzekanie na to, że mamy różnorodność sprzętu i że to maszyna o wszystkim decyduje jest spłyceniem sprawy. Konkurencyjność trwa tutaj na tle rywalizacji i kierowców, i zespołów. Zarzuty o faworyzowanie też do mnie nie trafiają. Było wielu, którzy pokazać mogli swoją wyższość nad Lewisem. Sprostało niewielu.

– A Valentino Rossiego poznałeś?
– Ściga się z nami w jednej serii, to prawda. Nosi ona długą nazwę: Fanatec GT World Challenge Europe Powered by AWS Sprint Cup. Wiesz, na pewno nie jestem kimś, kto będzie latał za nim z telefonem i prosił o selfie. Jednak to także jest człowiek, którego śledzę od tzw. małolata.

Zawsze był dla mnie idolem. Fajnie jest dzielić jeden tor i jeden padok. Natomiast stosunek tego, jakie zainteresowanie generuje w stosunku do reszty zawodników, to naprawdę duży kontrast. Przyszedł Rossi, otwierają padok, każdy biegnie do niego, "dzida" do legendy MotoGP – tak to wygląda. Widziałem to niejednokrotnie na bramkach. Było to śmieszne, ale jest też miłe. Dla nas obecność aż tylu fanów – nawet dzięki przyjściu Rossiego – to coś pięknego.

– Jego przytłoczy może zainteresowanie, a wy macie spokój. To profit?
– Taki nawał ludzi może czasem przytłaczać. Ale Vale na razie dobrze sobie radzi. Myślę, że z czasem będzie na pewno coraz szybszy i rywalizować o wyższe miejsca.

– Rywalizowałeś w Porsche Supercup, serii towarzyszącej Formule 1. Wcześniej byłeś na drodze do tej właśnie serii, ale jednak skręciłeś w kierunku GT. Czy to jest miejsce, w którym myślałeś, że będziesz w wieku 25 lat?
– Nie miałem drogi usłanej różami. Natomiast miałem to szczęście, że rywalizowałem z najlepszymi. Pokazywałem z jak najlepszej strony. Ale to pytanie jest trudne. Dziś odpowiem ci, że jestem dumny z miejsca, w którym jestem. Nie da się ukryć – jestem młody, ale czuję się coraz starszy. Z roku na rok ten czas płynie niesamowicie szybko.

Patrząc na motorsport, wiek rzeczywiście jest pewną wytyczną umiejętności, może nie do końca sprawiedliwą. Dostanie się do F1 w wieku 24 lat wygląda już dziś dziwnie, bo przecież normą stało się, że pojawia się 18- czy 19-latek. Max wszedł do F1 jako 17-latek, młodszego od niego już nie będzie z uwagi na cenzus wiekowy. Młodszy niby jest lepszy, ale dla mnie, jeśli masz tempo, to nawet w starszym wieku będziesz się nadawał. W GT ważne jest, aby być kompletnym, ale też nie ma presji na bycie koniecznie młodym.

– Zazdrościsz obecnemu pokoleniu młodych kierowców, jak Tymek Kucharczyk czy Kacper Sztuka, że być może mają łatwiej, by w ogóle walczyć o wejście do F1?
– W latach wcześniejszych są jednostki. Najmłodsi są wtłaczani w rytm wyścigowy. Zawodnik na wysokim poziomie trafia się dziś bardzo łatwo. Trochę to przeczy temu, co powiedziałem wcześniej, ale jednak to naprawdę wyjątkowi i przede wszystkim młodsi niż niegdyś zawodnicy.

Wyścigi GT jednak przeżywają zatrzęsienie, gdyż ta cała młodzież, której zabraknie budżetu na starty w drodze do F1, po prostu zasila inne serie. To robi wrażenie. Jeszcze dziesięć lat temu faktycznie panowało myślenie, że tam głównie startują starsi, którym nie wyszło. Przez ostatnie lata to się zmieniło. Myślę, że zmieniło się patrzenie na te rzeczy. Do ludzi dotarło, że F1 to zamknięty krąg 20 osób, gdzie trudno się dostać.

– Ale przyznasz, że ten krąg – mimo oczywistej toksyczności i hermetyczności – dalej jest pasjonujący.
W poprzednim sezonie każdy niemal wyścig oglądałem na stojąco. Niektórzy mówią o tym, jak serial "Formuła 1: Jazda o życie" przybliżył im ten sport. Tymczasem dla mnie sezon 2021 i walka Lewisa z Maksem ten efekt tylko poprawiła. Nie mówię, że było nudno w F1. Ale jednak siedem tytułów dla Mercedesa z rzędu to coś, co jednak dla kibiców staje się nużące. Zainteresowanie wzrosło, bo widzieliśmy nieustępliwość do samego końca po obu stronach – i poprzedniego mistrza, i kierowcy Red Bulla.

Od Formuły 1 po karting. Gdzie startują Polacy w motorsporcie?

Czytaj też

Robert Kubica, zespół Inter Europol Competition, Kacper Sztuka... to tylko niektóre z nazwisk w polskim motorsporcie, które warto śledzić w 2022 roku (fot. Getty/materiały prasowe)

Od Formuły 1 po karting. Gdzie startują Polacy w motorsporcie?

Biliński marzy o F1. "Historia Kubicy jest dla mnie zadziwiająca"
(FOT. TVP)
Biliński marzy o F1. "Historia Kubicy jest dla mnie zadziwiająca"

Zobacz też
Były kierowca F1 miał wypadek na motocyklu. Trafił do szpitala
Daniel Ricciardo (fot. Getty Images)

Były kierowca F1 miał wypadek na motocyklu. Trafił do szpitala

| Motorowe 
Szef Ferrari nie ma wątpliwości. "Hamilton jest sfrustrowany"
Lewis Hamilton (fot. Getty Images)

Szef Ferrari nie ma wątpliwości. "Hamilton jest sfrustrowany"

| Motorowe 
Rovanpera prowadzi w Rajdzie Finlandii
Kalle Rovanpera (fot. Getty Images)

Rovanpera prowadzi w Rajdzie Finlandii

| Motorowe 
Fatalny wypadek. Nie żyje 17-letni wielki talent!
Pau Alsina (fot. X)

Fatalny wypadek. Nie żyje 17-letni wielki talent!

| Motorowe 
Zacięta rywalizacja w finałach drugiej rundy Driftingowych Mistrzostw Polski
fot. DMP / Adam Kwiatkowski

Zacięta rywalizacja w finałach drugiej rundy Driftingowych Mistrzostw Polski

| Motorowe 
Polecane
Najnowsze
Magazyn Betclic 2 Ligi (18.08.2025). Gość: Konrad Gerega
Magazyn Betclic 2 Ligi (18.08.2025). Gość: Konrad Gerega
| Magazyn Betclic 2 Ligi 
Magazyn Betclic 2 Ligi (18.08.2025)
"Lewandowski jest laureatem Złotej Piłki". Legenda przekonana
Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
"Lewandowski jest laureatem Złotej Piłki". Legenda przekonana
| Piłka nożna 
Wisła gra z ostatnim w tabeli Zniczem. W zeszłym sezonie przegrali z nimi dwukrotnie
Piłkarze Wisły Kraków (fot. Wisła Kraków / Bruno Opoka)
Wisła gra z ostatnim w tabeli Zniczem. W zeszłym sezonie przegrali z nimi dwukrotnie
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Były gracz Realu żąda 65 milionów odszkodowania od FIFA!
Kaka, Karim Benzema i Lassana Diarra (fot. Getty Images)
Były gracz Realu żąda 65 milionów odszkodowania od FIFA!
| Piłka nożna 
Powstanie Akademia Piłki Ręcznej! Umowa podpisana
Minister
Powstanie Akademia Piłki Ręcznej! Umowa podpisana
| Piłka ręczna 
Piotr Urban o ojcu-selekcjonerze: ma wszystko, by mu się powiodło
Piotr i Jan Urbanowie podczas pierwszej konferencji prasowej nowego selekcjonera (fot. PAP)
tylko u nas
Piotr Urban o ojcu-selekcjonerze: ma wszystko, by mu się powiodło
Robert Błoński
Robert Błoński
Szykuje się transfer Kiwiora. Może zagrać z kolegą z kadry!
Jan Bednarek, Robert Lewandowski, Jakub Kiwior i Jakub Piotrowski (fot. Getty Images)
Szykuje się transfer Kiwiora. Może zagrać z kolegą z kadry!
| Piłka nożna / Inne ligi 
Do góry