Ostatnio Flamengo prowadzone przez Paulo Sousę przegrało z Botafogo (0:1). Były selekcjoner reprezentacji Polski jest krytykowany przez kibiców, ma też bardzo niskie notowania w mediach. – Nie mogę go rozgrzeszyć. Drużyna pod jego wodzą nie gra dobrze – powiedział o Portugalczyku Renato Mauricio Prado, dziennikarz UOL Esporte.
Flamengo w dotychczasowych pięciu ligowych meczach zdobyło zaledwie pięć punktów i jest czternaste w tabeli. Drużynie Paulo Sousy bliżej do strefy spadkowej niż do czołowych miejsc. Portal Lance podkreśla, że klub od 2003 roku rozpoczął walkę o tytuł gorzej tylko w trzech przypadkach. Nad byłym selekcjonerem reprezentacji Polski ciąży coraz większa presja.
"Flamengo jest najdroższą drużyną ligi, ale przebywa w tym sezonie w okolicach strefy spadkowej" – dodaje UOL.
Niezwykle krytyczny wobec pracy Sousy był Renato Mauricio Prado. – Nie widziałem, żeby Flamengo dobrze grało w derbach. Nie mogę rozgrzeszyć Sousy, drużyna nie gra dobrze z nim na czele, to prawda. Jego praca jest okropna, nie ma innego przymiotnika, który lepiej by to określił – ocenił po ostatnim spotkaniu dziennikarz UOL.
Dziennik "O Dia" wskazuje na co innego. W Brazylii na urlopie przebywa obecnie Jorge Jesus, który był łączony z pracą we Flamengo w grudniu. Szkoleniowiec wciąż jest ponoć zainteresowany prowadzeniem zespołu, ale chce dostać sygnał do 20 maja.
Sousa nadal może liczyć jednak na wsparcie drużyny. Po ostatnim meczu bronił go Everton Ribeiro. – Mamy wszystko, aby spędzić wspaniały rok z Sousą. Coraz bardziej wskazuje nam drogę. Oczekiwania są duże, musimy się poprawiać i podnieść głowy, aby wygrać następny mecz. Takie jest Flamengo, tylko zwycięstwo poprawi nastroje – powiedział piłkarz.