| Koszykówka / Rozgrywki ligowe

Energa Basket Liga. Wojciech Kamiński: nie wiem, czy jesteśmy faworytem. Krok po kroku chcemy bić się o kolejne zwycięstwa

Legia Warszawa powalczy o złoty medal Energa Basket Ligi (fot. Piotr Koperski/LegiaKosz).
Legia Warszawa powalczy o złoty medal Energa Basket Ligi (fot. Piotr Koperski/LegiaKosz).

Koszykarska Legia Warszawa jest już przynajmniej wicemistrzem Polski. Drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego ograła dwóch pretendentów do tytułu i ma apetyt na zdecydowanie więcej. – Na radość przyjdzie czas po sezonie. Dla nas granie się nie skończyło. Jesteśmy szczęśliwi z awansu do finału. Cały czas chcemy wygrywać – powiedział nam szkoleniowiec zespołu ze stolicy.

Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Czytaj też

Trener Igor Milicić nie mógł być zadowolony z postawy swojego zespołu (fot. PAP).

Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Trenerze, wygraliście serię 3:0, ale wszystkie mecze były zacięte i wyrównane. Co pana zdaniem było najważniejsze w spotkaniach z Anwilem Włocławek?
Wojciech Kamiński, trener koszykarskiej Legii Warszawa: – Myślę, że cierpliwość. Byliśmy zespołem, wspieraliśmy się, pomagaliśmy sobie. Zawsze ważne jest też szczęście. Im lepsza gra, tym szczęście jest mniej potrzebne, ale w sporcie jest nieodzownym czynnikiem.

– W szatni wywiesiliście sobie hasło "24 sekundy i cierpliwość"? W ten sposób chcieliście budować kolejne akcje i wybijać rywala z rytmu?
– Nie musieliśmy wywieszać, bo mówiliśmy o tym od dawna. Już w poprzednim sezonie dużo tego było. Może z wykonaniem było nieco gorzej, ale pojawiało się sporo cierpliwej gry z szukaniem dobrych pozycji rzutowych. Zwracaliśmy na to uwagę. Taki jest nasz styl. Przy dobrze zorganizowanej obronie Anwilu i Stali, żeby znaleźć pozycję do rzutu, to trzeba wykazać się dużą cierpliwością. Czasami należy czekać na błąd rywala, dlatego też warto grać do samego końca.

– Patrząc na to, o jaką stawkę toczyła się gra, był pan nadzwyczaj spokojny w serii. Wiązało się to z tym, że zespół dobrze realizował wszystkie założenia, dlatego też pojawiało się mniej nerwów?
– Patrząc na przebieg wszystkich meczów z Anwilem, to w pierwszym prowadziliśmy przez 39 minut, w drugim ponad 39, w trzecim około 36. Oni byli blisko, jednak cały czas my mieliśmy wszystko w swoich rękach. Nie jest to do końca komfortowa sytuacja, bo gdyby wpadły dwa rzuty więcej, to pojawiłyby się nerwy. Lepiej jednak być dwa rzuty z przodu niż gonić.

– W każdym ze spotkań lepiej rzucaliście za trzy punkty. Przed serią mówiono, że jeden i drugi zespół ma świetnych strzelców. Wy swoją obroną i agresją potrafiliście wyłączyć najlepszych zawodników rywala. Był to jeden z głównych elementów taktyki?
– Oczywiście. Podobnie jak w meczach ze Stalą, głównie chodziło nam o obronę rzutów trzypunktowych. Zarówno Anwil, jak i Stal świetnie grają z kontry. Dodatkowo "trójki" nakręcają ich do lepszej obrony. Wiemy, jaka jest hala we Włocławku. Kibice mocno niosą swoją drużynę. Chcieliśmy ograniczyć to do minimum. Kontry i rzuty za trzy dawały Anwilowi najwięcej powera.


– Zatrzymaliście jedną z największych gwiazd ligi. Jonah Mathews grał bardzo dużo, ale nie był tym samym zawodnikiem, jak w rundzie zasadniczej. Szczególnie wyczulał pan swoją drużynę na tego gracza?
– Nie mieliśmy dodatkowych założeń, aby go odcinać. Świetną pracę w grze jeden na jeden wykonali Robert Johnson i Muhammad-Ali Abdur-Rahkman. Byli blisko, gdy miał piłkę, przeciskali się na szykach zasłony, nie dawali mu tak łatwo dojść do pozycji rzutowych. Oczywiście też trafiał, bo nie da się wszystkiego obronić, ale ich indywidualne umiejętności obronne są duże. Skorzystaliśmy z nich w tych meczach. Trzeba podkreślić też obronę graczy wysokich na pickach. Wychodzili tak, jak sobie życzyliśmy. Mieli zatrzymać pierwszy rzut po zasłonie. Adam i Darek próbowali łapać wysoko przy obręczy. Defensywa zadziałała i bardzo się z tego cieszę. Według mnie zadecydowały dwie rzeczy: indywidualne umiejętności Johnsona i Abdura-Rakhmana plus obrona zespołowa. Robiliśmy wszystko poprawnie, a może nawet dobrze. Dzięki temu Anwil i Matthews nie mogli się rozszaleć.

Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Czytaj też

Trener Igor Milicić nie mógł być zadowolony z postawy swojego zespołu (fot. PAP).

Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Przyjście Roberta Johnsona odmieniło grę koszykarskiej Legii (fot. PAP).
Przyjście Roberta Johnsona odmieniło grę koszykarskiej Legii (fot. PAP).
"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

Czytaj też

Bartosz Diduszko w meczu przeciwko Anwilowi Włocławek (fot. PAP).

"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

– Zawodnicy często podkreślają, że przyjście Johnsona miało duży wpływ na zespół. Pozwoliło uwierzyć, że jesteście w stanie wygrać z każdym. Trener też tak to odbiera, że jego transfer zmienił wiele boiskowo i mentalnie?
– Bardzo. To zawodnik, którego trochę nam brakowało. Wszyscy doceniają go za atak, ale jest to świetny obrońca. Potrafi zatrzymać strzelców przeciwnika. Mamy świetnych defensorów, jednak on dodał mnóstwo jakości w tym elemencie. Do tego jego szalone akcje… Ray, Ali, Koszar potrafią wykonać trudne rzuty, ale Robert czasami zrobi coś z niczego. Jego bilans szalonych rzutów jest zdecydowanie na duży plus.

– Anwil szukał swojej delikatnej przewagi w grze Zigi Dimca pod koszem. Dariusz Wyka i Adam Kemp wykonali kawał dobrej pracy na tablicach. Ten element również był waszym duży handicapem?
– Mieliśmy dwóch podkoszowych plus Jure Skificia, który szczególnie w drugim meczu zbierał, dobijał i trafiał bardzo ważne rzuty. Wysocy mocno walczyli. Mieliśmy założenia, aby kryć Dimca w określony sposób. Czekamy tylko na wyniki badań Adama Kempa. Wydaje mi się, że Dimec trochę za dużo używał łokci. Zobaczymy, jak będzie wyglądać zdrowie Adama. Wszyscy zostawili dużo serca. Walka z tak wielkim człowiekiem nie jest łatwą sprawą. Jeszcze, gdy potrafisz ograniczyć jego poczynania przy doświadczeniu, sile i umiejętnościach, to tylko możesz się cieszyć.


– Widzieliśmy czym dla klubu i kibiców był ten awans do finału. Proszę powiedzieć, jak ważny jest to moment dla pana?
– Po meczu się cieszyłem, ale na radość przyjdzie czas po sezonie. Dla nas granie się nie skończyło. Jesteśmy szczęśliwi z awansu do finału, natomiast cały czas gramy i chcemy wygrywać. To wielki sukces, ale tak na chłodno, siedząc z żoną na tarasie i pijąc kawkę, mam przeświadczenie, że przed nami jeszcze wiele do zrobienia.

– Niezwykle skromnie brzmią pana słowa. Świadczy to o pewności siebie i mocy drużyny, która jest teraz głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski?
– Mam duży szacunek do tego, co zrobili nasi przeciwnicy. Mecze ze Stalą i Anwilem były bardzo wyrównane. To nie jest tak, że wygrywaliśmy łatwo i gładko. Cieszymy się, że to my jesteśmy zwycięzcami. Patrzymy na rywali i jeszcze nie wiemy, z kim spotkamy się w finale. Czarni mają świetny sezon. Przecierałem oczy ze zdumienia, gdy widziałem ich grę we Wrocławiu. Śląsk z kolei świetnie pokazał się w Słupsku. Finałowy przeciwnik na pewno będzie bardzo wymagający. Jeżeli damy im grać taką koszykówkę, jaką chcą, to są niezwykle niebezpieczni. Nie wiem, czy jesteśmy faworytem. Zacząłem mówić o tym w szatni, ale zawodnicy powiedzieli, że gramy kolejny mecz i nie myślimy, co będzie później. Krok po kroku chcemy bić się o zwycięstwa.

"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

Czytaj też

Bartosz Diduszko w meczu przeciwko Anwilowi Włocławek (fot. PAP).

"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

Łukasz Koszarek znów zagra w wielkim finale Energa Basket Ligi (fot. PAP).
Łukasz Koszarek znów zagra w wielkim finale Energa Basket Ligi (fot. PAP).
Wielki trener wraca do Polski. Przejął swój były klub

Czytaj też

Żan Tabak wraca do Polski (fot. Getty).

Wielki trener wraca do Polski. Przejął swój były klub

– Dawno "szóstka" w sezonie zasadniczym nie dotarła później do wielkiego finału. Pokazaliście, że przewaga własnego parkietu wcale nie musi być najważniejsza.
– Przydało się doświadczenie, które mają nasi niektórzy zawodnicy. Mocno pomogła gra w pucharach. Dużo podróżowaliśmy. Wracaliśmy do domu, później jeden trening, bo nie było czasu na tygodniowe przygotowywanie się do następnych meczów. Może odbijało się to trochę na wynikach w lidze, natomiast pomogło wypracować pewne nawyki, z których teraz korzystamy. Rozstaliśmy się z Jovanoviciem i przyszedł Johnson. Do dobrej pracy drużyny dołożył nutkę indywidualizmu, ale takiego pozytywnego z dobrą obroną. Dzięki temu maszyna pojechała szybciej.

– Na koniec powiem, kto ma Łukasza Koszarka, ten ma finał i walczy o najwyższe cele. On sam nie spodziewał się, że tak piękne chwile czekają go w Legii…
– Bez Łukasza byłoby nam bardzo ciężko znaleźć się w miejscu, w jakim teraz jesteśmy. W trakcie sezonu działy się różne rzeczy, szczególnie w natłoku meczów. Od momentu odejścia Jovanovicia postawiliśmy tylko na niego. Zapytałem go: Łukasz, pociągniesz jeszcze naszą drużynę do końca sezonu, jesteś gotowy na takie wyzwanie? Wiedzieliśmy, że ma umiejętności. "Koszar" oczywiście odpowiedział, że jest gotowy i weźmie to na swoje barki. Później doskonale widzieliśmy, że "poszło"…

Wielki trener wraca do Polski. Przejął swój były klub

Czytaj też

Żan Tabak wraca do Polski (fot. Getty).

Wielki trener wraca do Polski. Przejął swój były klub

Koszarek: Sochan będzie wybrany w pierwszej "15" draftu
Giannis Antetokounmpo (fot. Getty)
Koszarek: Sochan będzie wybrany w pierwszej "15" draftu

Zobacz też
Ostatnia kolejka za nami. Kuriozalna sytuacja mistrzyń Polski
Marissa Kastanek (fot. PAP)

Ostatnia kolejka za nami. Kuriozalna sytuacja mistrzyń Polski

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia Warszawa ma nowego trenera!
Heiko Rannula (fot. PAP)

Legia Warszawa ma nowego trenera!

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia zwalnia trenera. Następcy jeszcze nie ma
Ivica Skelin (fot. Getty)

Legia zwalnia trenera. Następcy jeszcze nie ma

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Sensacja! Zdobyli Puchar Polski po raz pierwszy w historii
Koszykarze Górnika Wałbrzych (fot. PAP)

Sensacja! Zdobyli Puchar Polski po raz pierwszy w historii

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Rekord! Niebywale wysoka porażka mistrzyń Polski
fot. PAP

Rekord! Niebywale wysoka porażka mistrzyń Polski

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
wyniki
tabela
Wyniki
13 kwietnia 2022
Koszykówka

Polski Cukier Start Lublin

WKS Śląsk Wrocław

Legia Warszawa

Trefl Sopot

Arriva Polski Cukier Toruń

MKS Dąbrowa Górnicza

GTK Gliwice

King Szczecin

HydroTruck Radom

Anwil Włocławek

Zastal Zielona Góra

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz

AMW Arka Gdynia

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski

PGE Spójnia Stargard

Energa Icon Sea Czarni Słupsk

10 kwietnia 2022
Koszykówka

Trefl Sopot

Polski Cukier Start Lublin

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz

Anwil Włocławek

Tabela
Energa Basket Liga
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
30
151
53
2
Anwil Włocławek
Anwil Włocławek
30
195
52
3
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
30
359
52
4
Zastal Zielona Góra
Zastal Zielona Góra
30
255
51
5
WKS Śląsk Wrocław
WKS Śląsk Wrocław
30
170
49
6
Legia Warszawa
Legia Warszawa
30
59
47
7
Arriva Polski Cukier Toruń
Arriva Polski Cukier Toruń
30
8
47
8
King Szczecin
King Szczecin
30
2
45
9
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
30
23
45
10
Trefl Sopot
Trefl Sopot
30
-18
45
11
PGE Spójnia Stargard
PGE Spójnia Stargard
30
-181
41
12
Polski Cukier Start Lublin
Polski Cukier Start Lublin
30
-162
41
13
AMW Arka Gdynia
AMW Arka Gdynia
30
-199
41
14
MKS Dąbrowa Górnicza
MKS Dąbrowa Górnicza
30
-154
40
15
GTK Gliwice
GTK Gliwice
30
-316
36
16
HydroTruck Radom
HydroTruck Radom
30
-192
35
Rozwiń
Najnowsze
Nie gra w klubie, liczy na minuty w kadrze. "To może wpłynąć na moją sytuację"
polecamy
Nie gra w klubie, liczy na minuty w kadrze. "To może wpłynąć na moją sytuację"
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Jakub Kamiński ma duże problemy z regularną grą w klubie (fot. Getty).
Mocny głos ws. Lecha. "Niech bierze przykład z Rakowa"
Mikael Ishak (fot. Getty)
nowe
Mocny głos ws. Lecha. "Niech bierze przykład z Rakowa"
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Czas na pierwszy mecz el. MŚ. Gdzie i o której oglądać spotkanie Polska – Litwa?
 Polska – Litwa: kiedy i o której mecz eliminacji mistrzostw świata 2026? (fot. Getty Images)
nowe
Czas na pierwszy mecz el. MŚ. Gdzie i o której oglądać spotkanie Polska – Litwa?
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Wisła zatrzymała bramkarza! Nowa umowa wicemistrza świata
Mirko Alilović, bramkarz Orlen Wisły Płock (fot. Orlen Superliga)
nowe
Wisła zatrzymała bramkarza! Nowa umowa wicemistrza świata
(fot. TVP)
Damian Pechman
Nie tylko Norwegowie. Szwajcarski mistrz świata przyznał się do oszustwa!
Andreas Kuettel (fot. Getty Images)
Nie tylko Norwegowie. Szwajcarski mistrz świata przyznał się do oszustwa!
| Skoki narciarskie 
Młodzieżówka wraca do gry. Mecz z Danią w czwartek w TVP!
Polska – Dania, mecz towarzyski U21. Transmisja na żywo w tv online w TVP Sport, live stream  (20.03.2025)
Młodzieżówka wraca do gry. Mecz z Danią w czwartek w TVP!
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
"W takiej formie jest słabszy od Szczęsnego". Zdecydowany głos ws. Ter Stegena
Wojciech Szczęsny (fot. Getty Images)
"W takiej formie jest słabszy od Szczęsnego". Zdecydowany głos ws. Ter Stegena
FOTO
Wojciech Papuga
Do góry