| Koszykówka / Rozgrywki ligowe

Energa Basket Liga. Mikołaj Witliński: pierwsze dwa mecze po prostu nie wyszły. Wiedzieliśmy, że stać nas na dobrą grę

Mikołaj Witliński (z prawej) walczy z obrońcami Śląska Wrocław (fot. PAP).
Mikołaj Witliński (z prawej) walczy z obrońcami Śląska Wrocław (fot. PAP).

Najlepszy zespół sezonu zasadniczego przegrywał już 0:2. W kolejnych spotkaniach dokonał czegoś niesamowitego. Wygrał w hali rywala różnicą łącznie... 83 punktów. Ta seria przejdzie do historii polskiej koszykówki. – Trener powiedział, że mamy bawić się koszykówką i pozostać sobą. Nie narzuciliśmy sobie dużej presji. To mogło być kluczowe – powiedział nam Mikołaj Witliński, zawodnik Grupa Sierleccy Czarnych Słupsk.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Czytaj też

Trener Igor Milicić nie mógł być zadowolony z postawy swojego zespołu (fot. PAP).

Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Czarni w Słupsku i we Wrocławiu to zupełnie dwa inne zespoły. Co zmieniło się w waszej sferze mentalnej po dwóch pierwszych wysoko przegranych spotkaniach?
Mikołaj Witliński, Grupa Sierleccy Czarni Słupsk: – Przede wszystkim się nie poddaliśmy. Udaliśmy się do Wrocławia, żeby walczyć. Nie myśleliśmy o tym, co już było. Trener nas uczulał, że musimy wykonać najpierw mały krok, dopiero potem następny. Nie złożyliśmy broni i pojechaliśmy, jak gdyby nic złego się wcześniej nie wydarzyło. Nie odmieniliśmy niczego wielkiego w naszej grze. Wpadło kilka rzutów więcej za trzy i to otworzyło grę w ataku. Złapaliśmy trochę tlenu do skutecznej i dobrej koszykówki.

– Nie było trochę tak, że własna hala nieco was sparaliżowała w pierwszych dwóch spotkaniach?
– Nie sądzę, żebyśmy się spalili przed własną publicznością. Bardzo chcieliśmy, to na pewno. Zależało nam na dobrym otwarciu. Wiedzieliśmy, że to może być ważne przed meczami we Wrocławiu. Każda drużyna z przewagą własnego parkietu chce zacząć od domowych zwycięstw. Inne mecze w PLK pokazały, że nie jest o to wcale łatwo. Graliśmy ze Szczecinem w ćwierćfinałach i presja była podobna. Uważano nas za faworytów, ale ludzie często mówili, że kiedyś Anwil też zajął pierwsze miejsce i potem odpadł z ósmą drużyną. Udźwignęliśmy presję i wygraliśmy mecze u siebie. Nie doszukiwałbym się spalenia psychicznego. Po prostu nie wyszły nam tamte spotkania. Mamy je dawno za sobą. Pozostał ostatni, decydujący mecz, który jest najważniejszy. Zaczynamy od stanu 0:0 i teraz czeka nas mały finał.


– Co powiedzieliście sobie w szatni przed przyjazdem do Wrocławia? Dawno w play-offach nie widzieliśmy tak dużej przewagi i deklasacji. Śląsk został kompletnie rozbity.
– Trener powiedział, że mamy bawić się koszykówką i pozostać sobą. Przez cały sezon czerpaliśmy dużą radość, z tego, co robimy. Podeszliśmy do wszystkiego na chłodno. Nie narzuciliśmy sobie dużej presji. Myślę, że to mogło być kluczowe. Po drugim zwycięstwie uwierzyliśmy, że jesteśmy w stanie ograć Śląsk w całej serii. Widzieliśmy, że podjęliśmy rękawicę i stać nas na bardzo dobrą koszykówkę. Nawet w tak ważnych meczach możemy się nią cieszyć. Nie ukrywam, że po drugim spotkaniu zapanowała duża radość. Wiemy, że stać nas na wiele. Nie mogę powiedzieć o zadowoleniu, lecz o spełnieniu, bo zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy.

– Mentalnie piłka jest po waszej stronie. Jesteście pewni siebie, zdeklasowaliście rywala, wracacie do swojej hali. Uważasz, że to może być kluczowe i teraz to Czarni są faworytem do awansu?
– Nie można już chyba patrzeć, czy grasz u siebie, czy na wyjeździe. Znacznie lepiej jest być w domu, gdzie masz za plecami tylu swoich kibiców. Jednak ostatnie mecze pokazują, że wszystko się może zdarzyć. Śląsk wygrywa w Słupsku, my we Wrocławiu. Oni potrafili też pokonać Zastal w Zielonej Górze. Nie patrzyłbym na miejsce, gdzie gramy, tylko na koszykówkę, jaką musimy pokazać. Jesteśmy bardzo podbudowani, że wygraliśmy dwa spotkania. Wiemy, że najważniejsze dopiero przed nami. Ono o wszystkim zdecyduje. Podejdziemy do niego bardzo spokojnie, z cierpliwością i pewną pokorą. Piąty mecz to trochę loteria. Postaramy się zagrać tak jak we Wrocławiu.

Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Czytaj też

Trener Igor Milicić nie mógł być zadowolony z postawy swojego zespołu (fot. PAP).

Trener mistrza bije się w pierś. "To ja zawiodłem"

Ivan Ramljak (z piłką), obok Mikołaj Witliński (fot. PAP).
Ivan Ramljak (z piłką), obok Mikołaj Witliński (fot. PAP).
"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

Czytaj też

Bartosz Diduszko w meczu przeciwko Anwilowi Włocławek (fot. PAP).

"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

– Właśnie, jeżeli popatrzymy na całe play-offy, to Anwil przegrywał u siebie, wcześniej zrobiła to Stal, w pozostałych spotkaniach gospodarze dość często schodzili z parkietu pokonani. Własna hala na razie nie do końca pomaga…
– Tak, dlatego też zrobimy wszystko, aby odwrócić tendencję i chcemy zagrać dobry mecz przed swoimi kibicami. Pomagali nam i wspierali przez cały sezon, dlatego teraz chcemy im się odwdzięczyć za wspaniałą atmosferę. W dwóch pierwszych meczach ze Śląskim było gorąco, ale my tego nie udźwignęliśmy. Teraz chcemy wygrać dla siebie, ale również dla nich. Przez cały sezon wykonaliśmy mnóstwo ciężkiej pracy. Dobrze byłoby to przypieczętować wygraną w najważniejszym spotkaniu.

– Piątkowy mecz będzie największym sprawdzianem w dotychczasowej karierze?
– Nie. Będzie to bardzo trudne i ważne spotkanie. Szczerze mówiąc w sumie… i tak, i nie. Patrząc na poprzednie sezony, z jednej strony mogę powiedzieć, że najważniejszy, bo nigdy nie miałem piątego meczu o awans do finału. Zrobimy wszystko, żeby po prostu czuć się dobrze. Nie chcemy narzucić na siebie zbyt wiele presji. Musimy zaprezentować najlepszą koszykówkę i zagrać podobnie jak we Wrocławiu.


– Ostatnie dwa mecze były niemalże perfekcyjne. Jakie elementy możecie jeszcze poprawić, udoskonalić, ewentualnie zmienić, aby w piątek móc cieszyć się z awansu do finału?
– Musimy kontynuować dobrą obronę, jaką pokazaliśmy we Wrocławiu. Ona napędzała nas w ataku. To klucz do zwycięstwa. Możemy poprawić kilka szczegółów defensywnych i zbiórkę na tablicach. Mieliśmy z nią trochę problemów w czwartym spotkaniu. Kanter zebrał zbyt dużo piłek w ofensywie. Kolejnym ważnym elementem będzie ograniczenie Travisa Trice’a, ich lidera. Od niego zależy najwięcej rzeczy w Śląsku.


***
Półfinałowy mecz numer pięć w serii Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Śląsk Wrocław zostanie rozegrany w piątek 13 maja o godzinie 17:40. Zwycięzca awansuje do wielkiego finału, w którym już czeka Legia Warszawa. W meczu o brązowy medal zagra Anwil Włocławek.

"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

Czytaj też

Bartosz Diduszko w meczu przeciwko Anwilowi Włocławek (fot. PAP).

"Nikt na nas nie stawiał. W sporcie ciągle musisz coś udowadniać"

Dziura w budżecie i kłopoty Arki. Ratunkiem... przejęcie przez rywala?
Jacobi Boykins (fot. PAP)
Dziura w budżecie i kłopoty Arki. Ratunkiem... przejęcie przez rywala?

Zobacz też
Odrobili straty! Znamy brązowego medalistę Orlen Basket Ligi
Koszykarze Trefla Sopot (fot. PAP)

Odrobili straty! Znamy brązowego medalistę Orlen Basket Ligi

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia wygrała w Lublinie! Zrobiła krok w stronę mistrzostwa
Kameron McGusty (fot. PAP)

Legia wygrała w Lublinie! Zrobiła krok w stronę mistrzostwa

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Czołowa drużyna koszykarskiej ligi ma nowego trenera
Maciej Majcherek (fot. PAP)

Czołowa drużyna koszykarskiej ligi ma nowego trenera

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Anwil Włocławek bliżej ligowego podium
Trefl Sopot – Anwil Włocławek (fot. PAP)

Anwil Włocławek bliżej ligowego podium

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
OBL. Apel kapitana: w finałach walczy się do końca
Emmanuel Lecomte pomógł Startowi Lublin w pokonaniu Legii Warszawa w pierwszym meczu finałowym (fot. PAP/Wojtek Jargiło)

OBL. Apel kapitana: w finałach walczy się do końca

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Start lepszy od Legii! Zadecydował jeden punkt
Pierwsze emocjonujące starcie finału za nami (fot. PAP)

Start lepszy od Legii! Zadecydował jeden punkt

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Pięciokrotny mistrz Polski z głośnymi transferami przed nowym sezonem
Arkadiusz Miłoszewski i Andrzej Mazurczak trafili do Zielonej Góry (fot. PAP).

Pięciokrotny mistrz Polski z głośnymi transferami przed nowym sezonem

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia Warszawa powalczy o mistrzostwo Polski
Keifer Sykes (fot. PAP/Piotr Nowak)

Legia Warszawa powalczy o mistrzostwo Polski

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia krok od finału! Niesamowita szarża w końcówce
(fot. PAP/Mikołaj Kuras)

Legia krok od finału! Niesamowita szarża w końcówce

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Grają o finał ligi, stracili kluczowego zawodnika
Kamil Łączyński (fot. Getty Images)

Grają o finał ligi, stracili kluczowego zawodnika

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Polecane
Najnowsze
Sportowy wieczór (13.06.2025)
Sportowy wieczór (13.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (13.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Odrobili straty! Znamy brązowego medalistę Orlen Basket Ligi
Koszykarze Trefla Sopot (fot. PAP)
Odrobili straty! Znamy brązowego medalistę Orlen Basket Ligi
| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
KKB Rushh Kielce – RKB Wisłok 1995 Rzeszów. Polska Liga Boksu, 6. kolejka [ZAPIS]
KKB Rushh Kielce – RKB Wisłok 1995 Rzeszów. Polska Liga Boksu, 6. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (13.06.2025)
KKB Rushh Kielce – RKB Wisłok 1995 Rzeszów. Polska Liga Boksu, 6. kolejka [ZAPIS]
| Boks 
Klauzula wpłacona. Barcelona idzie po nowego bramkarza!
Joan Garcia (fot. Getty Images)
Klauzula wpłacona. Barcelona idzie po nowego bramkarza!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Stracona szansa Polaków. Odpadli z mistrzostw świata
Krzysztof Ratajski (fot. Getty Images)
Stracona szansa Polaków. Odpadli z mistrzostw świata
| Inne 
Zmarzlik liderem. Sprawdź klasyfikację GP 2025
Bartosz Zmarzlik na czele (fot. Getty)
Zmarzlik liderem. Sprawdź klasyfikację GP 2025
| Motorowe / Żużel / Grand Prix 
Terminarz GP na żużlu 2025. Kiedy zawody w Polsce?
Bartosz Zmarzlik ma na swoim koncie już pięć tytułów mistrza świata (fot. Getty)
Terminarz GP na żużlu 2025. Kiedy zawody w Polsce?
| Motorowe / Żużel / Grand Prix 
Do góry